Na prośbę czytelników!
Już od jakiegoś czasu żyłam z zamiarem stworzenia takiego wpisu, ale za każdym razem karciłam się za tę myśl. Fakt, że odwiedziłam w Niemczech 130 miast w 13 krajach związkowych wydaje mi się jednak wciąż niezbyt przekonujący. Wiem, że dla niektórych może być to zabawne, ale jak ktoś tu mieszka, obojętnie w jakim regionie, to wie z czym się borykam. Tu jest tyle pięknych miasteczek, że nie wiem czy ktoś kiedykolwiek wszystkie widział. Ja dodatkowo słabo znam północne Niemcy, więc pewnie mogę nawet o wielu perełkach nie wiedzieć. Mimo to, postanowiłam się podjąć zadania na Waszą prośbę. Raz opublikowany post można edytować, więc nie ukrywam, że jeśli jakieś miejsce zrobi na mnie jeszcze większe wrażenie, to po prostu zaktualizuje ten post i wyrzucę jakieś miasteczko. Zdecydowałam także nie zamieszczać w tym zestawieniu największych miast i stolic krajów związkowych, bo można je łatwo znaleźć w Internecie i są one popularne. Te mniejsze też nierzadko cieszą się dużą sławą wśród podróżników, ale na pewno mniejszą od dużych miast. Dlatego serdecznie Was zapraszam na 10 Najpiękniejszych niemieckich miasteczek jakie widziałam!
1, Rothenburg ob der Tauber
Kolejność w tym wpisie nie ma znaczenia, ale nie mogłam go rozpocząć innym miastem jak Rothenburg ob der Tauber! To moje ulubione i bez wątpienia najpiękniejsze niemieckie miasteczko jakie do tej pory widziałam. Nie zmieniłam tego zdania od 2016 roku kiedy pierwszy raz odwiedziłam Rothenburg. Zachwyca cudowną architekturą, kolorami i ciekawą historią. Ta bajkowa miejscowość znajduje się na Romantycznym Szlaku, która łączy wiele romantycznych (jak sama nazwa wskazuje) i urokliwych miasteczek. Część z nich miałam okazję już zobaczyć i chętnie bym je tu wrzuciła do tego zestawienia, ale niestety jestem ograniczona w tym zakresie. Nie zaszkodzi jednak wspomnieć o takich perełkach jak Wertheim, Füssen, Dinkelsbühl czy Landsberg am Lech, które także mnie zachwyciły! Więcej o Rothenburgu ob der Tauber przeczytacie tutaj.
2. Bad Tölz
Zostajemy w Bawarii, ale zmierzamy teraz w stronę Alp. Zatrzymujemy się w miejscu, w którym góry są na wyciągnięcie ręki, a niemiecka szlachta uczyniła to miasteczko pięknym, alpejskim kurortem znanym jako Bad Tölz. Postanowiłam wyróżnić to miasteczko ze względu na bliskość Alp i jego góralski styl. Oprócz typowej dla regionu architektury, na tutejszych domach można też zobaczyć Lüftlmalerei, czyli piękną formę malarstwa ściennego. Warto też dodać, że Bad Tölz znajduje się na Deutsche Alpenstrasse, która łączy właśnie urocze miasteczka położone blisko Alp. Z tej trasy miałam okazję zobaczyć także Garmisch-Partenkirchen oraz Füssen. Więcej o Bad Tölz przeczytasz tutaj.

Dawny Ratusz
3. Miśnia
Przenosimy się teraz do Saksonii, w której miałam okazję spędzić 4 miesiące w ramach programu Erasmus. Podczas pobytu w Lipsku, aż dwa razy odwiedziłam Miśnię. Miśnia to kolebka Saksonii, bo to właśnie tutaj w X wieku niemiecki król Henryk I kazał zbudować swój gród. W 1423 roku miejscowość stała się miastem rezydencyjnym elektorów Saskich. To właśnie w tym zamku, także nasz król August II Mocny Sas założył Królewsko-Polską i Elektorsko-Saską Manufakturę Porcelan, z której Miśnia słynie do dziś. Jednak Miśnia to nie tylko kawał historii i kolebka europejskiej porcelany. To także przepiękne miasto, które równie dobrze mogłoby być gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Wspinając się po tutejszych uliczkach, człowiek ma nieodparte wrażenie, że zaraz znajdzie się… nad Morzem! Więcej o Miśni przeczytasz tutaj.
4. Wernigerode
Nadal jesteśmy w czasach studenckich z tym, że do Saksonii dokładamy jeszcze Anhalt. 😉 Zabieram Was do Wernigerode znajdującego się u podnóży Gór Harz. Jest to miasto pełne słynnej, niemieckiej kratki z genialną perełką w postaci Ratusza! Tak, to tutaj właśnie znajduje się najpiękniejszy niemiecki ratusz jaki do tej pory widziałam. To niejedyna atrakcja miasta, ale dla mnie zdecydowanie najciekawsza. W Wernigerode miałam też przyjemność zajrzeć do najmniejszego domu w mieście, w którym obecnie mieści się muzeum. Ciężko uwierzyć, że mieszkało w nim nawet do 17 osób. Nad miastem dominuje majestatyczny zamek. Więcej o Wernigerode tutaj.
5. Cochem
Ze wschodu wędrujemy na zachód, nad jedną z najpiękniejszych niemieckich rzek – Mozelę. Znajdujemy się w Nadrenii Palatynat, w przepięknym i jednym z najbardziej niedocenionych turystycznie krajów związkowych. Jest tu tyle pięknych miejsc, że ciężko wybrać wizytówkę regionu, ale jedną z nich mogłoby być Cochem. Jeśli nigdy wcześniej nie mignęło Wam w Internecie zdjęcie tego pięknego miasta, to ostrzegam, że po zobaczeniu go możecie natychmiast zapragnąć tu przyjechać. Nad miastem dumnie góruje odbudowany w stylu neoromantyzmu zamek, którego historia sięga XI wieku. Czy wiecie, że jego właścicielką była kiedyś Richeza, królowa Polski? 😉 Więcej o Cochem przeczytacie tutaj.
6. Beilstein
Nad tą samą rzeką, zaledwie kilkanaście kilometrów dalej na zachód znajduje się kolejne urocze miasteczko – Beilstein. Nazywane jest „Śpiącą Królewną nad Mozelą”, bo jeszcze nie tak dawno temu miejscowość „tonęła” w rozległej ciszy. W XIX wieku można było się tutaj dostać tylko łodzią, bo do Beilstein nie prowadziły żadne drogi. To sprawiło, że w miejscowości zachował się niepowtarzalny klimat, którego chcą dziś doświadczyć turyści z całego świata. Obecnie mieszka tu nieco ponad sto osób, ale duża część z nich może się pochwalić paszportami z najróżniejszych części świata. Przyjechali do Beilstein na spontaniczną wycieczkę, ale zostali znacznie dłużej niż mogli się spodziewać. Trudno stwierdzić czy przekonały ich do tego otaczające miasto winnice, czy niezwykłe schody prowadzące do klasztoru, a może było to coś zupełnie innego? 😉 Więcej o Beilstein przeczytacie tutaj, ale pamiętajcie, że nad Mozelą jest znacznie więcej takich uroczych miasteczek! Do tej pory miałam także okazje zobaczyć Lieser i Bernakstel-Kues.
7. Bacharach
Zostajemy w Nadrenii Palatynat, ale z nad Mozeli przenosimy się nad Ren, a dokładnie do Górnej Doliny Środkowego Renu. Jest to ok. 65 km odcinek, pomiędzy Koblencją, a Bingen/Rüdesheim am Rhein, który został wpisany na listę UNESCO. Tutaj utarło się takie powiedzenie, że „nie ma takiego miejsca nad Renem, do którego nie warto byłoby zajrzeć”. I jest w tym dużo prawdy, bo udało nam się zwiedzić bardzo dużą część tego regionu i rzeczywiście, gdzie się człowiek nie zatrzymał, wszędzie było pięknie! Jednak najbardziej z tych miejsc urzekło mnie Bacharach, położone między stromymi winnicami, z dwoma kościołami i strzeżącym miasta zamkiem! To bez wątpienia moje ulubione miasteczko w tym regionie. Więcej o Bacharach tutaj.

Widok z Postenturm
8. Idstein
Idstein poleciła mi moja koleżanka! Powiedziała mi: jedź, jedź – na pewno Ci się spodoba. Musiała szybko się poznać na moim guście, bo tak – przepadłam! To jedno z tych najbardziej kolorowych miasteczek nieopodal Frankfurtu nad Menem. Cała gama kolorów domów w kratkę, nierzadko zdobiona fikuśnymi ornamentami, a latem dodatkowo kwiatami. Coś pięknego! Mimo to, nie brak też komentarzy w Internecie, że „Idstein można ominąć”. Szkoda omijać, bo zwiedzanie nie powinno Wam zająć dłużej niż dwie godziny, a to nagromadzenie piękna jakie tam jest, z pewnością poprawi Wam humor na resztę dnia! Więcej o Idstein tutaj.
9. Meersburg
Kiedy jechaliśmy nad Jezioro Bodeńskie długo nie mogliśmy zdecydować gdzie się zatrzymać. W końcu padło na niewielką miejscowość Meersburg. Naprawdę nie spodziewaliśmy się, że zastaniemy tam tak piękne i klimatyczne stare miasto! Już po wyjściu z autobusu wiedzieliśmy, że był to dobry wybór. Przepiękna architektura, promenady wzdłuż jeziora, winnice, a nawet najstarszy zamek w Niemczech! Tak, to tutaj znajduje się zamek, którego historia sięga już prawdopodobnie VII wieku. Całość sprawia, że trudno nie wspomnieć o tym miasteczku w tak zacnym zestawieniu. Więcej o Meersburgu tutaj.

Winnice i widok na Nowy Zamek

Stary Zamek
10. Heidelberg
Długo zastanawiałam się nad umieszczeniem Heidelbergu w tym wpisie. Z jednej strony nie jest to aż tak małe miasto, z drugiej jest też całkiem dobrze znane, ale ja nic na to nie poradzę, że je uwielbiam! Serce nie sługa, dlatego nie wyobrażałam sobie tego zestawienia bez miasta, w którym znajduje się najstarszy niemiecki uniwersytet. Ponadto, Heidelberg słynie też z najbardziej romantycznych ruin zamku i rzeczywiście nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Spacer po ścieżce filozofów za sprawą bajecznych widoków i pięknej roślinności sprawi, że poczujemy się jak w śródziemnomorskim klimacie! Więcej o Heidelbergu tutaj.
I tak wygląda moje 10 Najpiękniejszych niemieckich miasteczek jakie widziałam! 🙂
Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!
6 komentarzy
Przepiękne. Dziękuję, że pokazujesz Niemcy. Jakoś nigdy nie brałam go pod uwagę pod względem urlopowym. Nie wiedziałam że tam jest tyle pięknych zakątków. Bardzo lubię Twojego bloga i wpisy na FB. Świetne zdjęcia.
Cześć Monika! Bardzo się cieszę, że zachęciłam Cię do przyjazdu! Na pewno nie pożałujesz, bo Niemcy potrafią zachwycać 🙂
Extra. Na pewno skorzystam i coś z tego zobaczę 🤗
Baw się dobrze 😘
Polecam jeszcze Pasawę przy granicy z Austrią . Miejsce styku trzech rzek : Dunaju , Innu i Ilzy, przepiękne miasto z największymi organami Świata
Dzięki za polecajkę! 😍