Ameryka Płn Jukatan Meksyk Podróże Quintana Roo

Co warto zobaczyć na Jukatanie?

27 listopada 2022

Co warto zobaczyć na Jukatanie? Amerykański trójkąt

Jukatan to półwysep znajdujący się w Ameryce Środkowej przynależący do trzech państw: Meksyku, Belize i Gwatemali. Niezwykłe miejsce zarówno pod względem historycznym jak i przyrodniczym czy kulturalnym. Oczywiście, spędziłam tutaj zbyt mało czasu i nie widziałam wszystkich miejsc z tego wpisu, ale mimo to postanowiłam o nich napisać! Dlaczego? Na pewno nie po to żeby zwiększyć klikalność bloga! 😉 Przede wszystkim robię to dla siebie, bo wiem, że kiedyś wrócę w te rejony i wybiorę się do miejsc, które mi zostały na tej liście. Skoncentruje się w nim jednak na znacznie mniejszym obszarze, bo jak sama nazwa wskazuje – skupię na dwóch regionach Quintana Roo i Jukatan. O wszystkich tych miejscach czytałam przed moim wyjazdem do Meksyku, ale jak wiecie – mogłam wybrać tylko część. Żeby ta wiedza nigdzie mi nie uciekła zapisze ją w tym w tekście. Może komuś także się przyda? Przy okazji dajcie też znać o miejscach, których tu nie znajdziecie! Też chce je kiedyś jeszcze zobaczyć! Tymczasem zapraszam Was na tekst – Co warto zobaczyć na Jukatanie!

Co warto zobaczyć na Jukatanie? Kurorty!

Podczas pobytu na meksykańskim półwyspie warto zarezerwować sobie trochę czasu na leżing, plażing i smażing. Jeśli chcecie to zrobić na kontynencie, to tak przedstawiają się możliwości:

Cancun

Miejsce, które coraz bardziej traci w oczach turystów, ale ze względu iż znajduje się tutaj lotnisko, to jeszcze jakoś prosperuje. Cancun jest strasznie drogie i strasznie nieładne. Nic tu nie ma poza kurortami, które mają swobodny dostęp do wcale nieciekawych plaż! Reszta plaż zajęta jest przez Beach Bary. Tylko w nielicznych miejscach można sobie od tak wejść na plaże. Mimo to spędziliśmy tutaj dwa dni bo z Cancun wypływałam na zwiedzanie podwodnego Muzeum Musa! O tej przygodzie przeczytacie tutaj.

Playa del Carmen

Kolejny kurort zyskujący na sławie, przez co robi się coraz bardziej nieznośny i głośny! Spora miejscowość na wybrzeżu z drogi i hotelami, ale znacznie lepszymi plażami niż w Cancun. Szkoda nam jednak było czasu tutaj się zatrzymywać. Jedyne co wzbudziło moje zainteresowanie w okolicy to park rozrywki Xcaret. Jednak jak zobaczyłam ceny biletów, to stwierdziłam, że jednak sobie odpuszczę… 🙈

Puerto Aventuras

Trochę lepiej prezentuje się Puerto Aventuras, o którym wciąż mało się słyszy, a w Meksyku to całkiem dobry znak. Dlaczego? Bo wciąż nie jest drogo i kiczowato, ale tego Wam na 100% nie obiecam, bo tam nie byłam. Myślę jednak, że warto rozważyć to miejsce i poczytać o nim więcej. Jedynie co, to duży minus za baseny z delfinami, z którymi można pływać. Takim atrakcjom mówimy NIE!

Akumal

Kolejny kurort zyskujący na sławie, ale można powiedzieć, że jeszcze wciąż w umiarkowanym stopniu. Głównie za sprawą żółwi, które ponoć pływają po tutejszej rafie tylko 100 metrów od brzegu. Nie ma jednak gwarancji, że je zobaczycie. Widziałam wiele wpisów z Akumal, jak to wszyscy się nastawiali na żółwie, ale nic z tego nie wyszło! Mimo to, warto rozważyć, bo podobno nawet plaża w tym miejscu jest niezwykle urocza.

Tulum

Zanim zacznę o Tulum, to jeszcze taka mała uwaga. Generalnie warto też sprawdzić czy nie ma jakiś ciekawych miejsc na całej tej trasie z Cancun do Tulum. Ja wspomniałam tylko o tych największych, o których gdzieś tam czytałam, co nie oznacza, że to jedyne!

No, ale wróćmy do jednego z najpopularniejszych kurortów na Jukatanie jakim jest Tulum! Tulum kiedyś było małą wioską rybacką, a dziś jest jednym z najdroższych miejsc w Meksyku. Mnóstwo ekspatów, którzy zaczęli tu prowadzić własne biznesy, a wraz z nimi gwiazdy, dla których powstały luksusowe domy, hotele i restauracje. Jest tu holernie drogo o czym sami się przekonaliśmy, a wcale nie jakość nadzwyczajnie… Tutejsze plaże wcale nie są ładniejsze od innych, też są na nich śmierdzące glony, żeby dostać się do nich trzeba zapłacić, bo niemal całe wybrzeże zabudowane jest hotelami, które bez względu na standard żądają miliona monet. Z drugiej strony okolice Tulum są naprawdę atrakcyjne i Tulum mogłoby być fajną bazą wypadową gdyby nie ta drożyzna. Możecie o tym poczytać tutaj.

Mahahual

O Mahahual dowiedziałam się dzięki Travelholiczce, która tak jak ja też była w Meksyku w 2022 roku tylko w pierwszej połowie. Gdyby nie ona nigdy nie zwróciłabym uwagi na to miejsce, a wygląda na to, że może być to jedno z fajniejszych miejsc na plażing w tej części Meksyku! Masowa turystyka tu jeszcze nie dotarła, autobusy też za często nie kursują, więc podejrzewam, że wciąż można tu zaznać spokoju i nie być obdartym z pieniędzy jak w Tulum!

Celestun

Przenosimy się teraz na północne wybrzeże, na którym z całą pewnością będzie luźniej niż na południe. Celestun słynie przede wszystkim z flamingów, ale są tu też plaże, na których można trochę „wyczilować”.

Sisal

Gdzieś w Internecie mignęło mi, że to jedna z najpopularniejszych plaż w Meksyku! Pierwsze słyszę, no ale ok! Może rzeczywiście warto rozważyć to miejsce na wypoczynek i obserwacje flamingów.

El Cuyo

Jakby komuś nie chciało się płynąc na Holbox, to całkiem blisko znajduje się El Cuyo, czyli miejscowość, do której nie tak łatwo dotrzeć jak się nie ma auta i mało kto o niej słyszał. Ale już wspominałam to akurat na plus w przypadku Meksyku! Jeśli lubicie ciszę i spokój, to warto rozważyć tą miejscowość!

Co warto zobaczyć na Jukatanie? Wyspy!

No dobrze, teoretycznie są oddzielone od półwyspu, ale chyba nikt się nie pogniewa jeśli tu o nich wspomnę? 🙂

Holbox

To nasz wybór, co do którego mamy bardzo mieszane uczucia. Jak wiecie, nasza podróż odbyła się w porze deszczowej, która do czasu Holboxa praktycznie nam nie przeszkadzała. Generalnie na Holboxie podczas naszego pobytu nie było jakiś ulewnych opadów, ale przez te codziennie prysznice (i być może jakieś większe opady przed naszym przyjazdem) Holbox tonął. Nie ma tu dróg, jest tylko glina, która w połączeniu z deszczem tworzy maź. W związku z tym wszyscy chodziliśmy brudni w tej mazi, co nie było zbyt komfortowe. Poza tym, Holbox ma piękne plaże, nie ma tu tylu glonów co w Tulum (chociaż też się pojawiają), no i jest też genialny Street Art. Sporo knajpek z fajnym jedzeniem, ale też sporo bazarków i turystycznego kiczu. Podobno kiedyś było fajniej! Myślę, że wróciłabym dużo bardziej zadowolona gdyby nie ta pływająca glina, która trochę nam popsuła cały obraz tej wyspy. Zajrzyjcie do wpisu z Holboxu!

Isla Mujeres

Gdybym znalazła się drugi raz na Jukatanie, to na swój „czilowy” przystanek wybrałabym właśnie Isla Mujeres. Może nie byłoby lepiej, ale przeglądając zdjęcia i informacje o tej wyspie, trochę żałuje, że nie wybrałam właśnie jej! Może będzie mi dane się przekonać, ale chętnie też posłucham Waszych opinii o tym miejscu? A może byliście w dwóch i macie porównanie, na której Wam się bardziej podobało?

Cozumel

Najmniej atrakcyjna z tej trójki wydała mi się Cozumel. Nie chce Was oczywiście do niej zniechęcać, ale przed wyjazdem sporo czytałam i z opisów była najmniej przekonującym miejscem. Być może to błędna ocena, zwłaszcza, że na zdjęciach plaże wyglądają bardzo dziewiczo, a dodatkowo wiele osób chwali piękne rafy koralowe wokół wyspy. Wszystko zależy pewnie od tego kto czego oczekuje, także nie bierzcie tej oceny za pewnik, zwłaszcza, że tam nie byłam! 😉

Co warto zobaczyć na Jukatanie? Cenoty!

Cenoty to nic innego jak studnie krasowe wypełnione wodą będące wizytówką Jukatanu, a nawet całego Meksyku! Na jukatańskim półwyspie może być ich nawet kilkanaście tysięcy i nadal nie wszystkie zostały zbadane! Wierzy się, że wszystkie mogą być ze sobą połączone systemem podziemnych korytarzy, które dochodzą nawet do morza karaibskiego! Można w nich spotkać wiele zwierząt – od ryb przez węgorze aż po żółwie. W niektórych można nawet nurkować! Żałuje, że udało mi się odświeżyć tylko trzy cenoty, ale poniżej zebrałam jeszcze pare innych ciekawych cenot!

Cenoty pół-otwarte

Pół-otwarte studnie krasowe, to cenoty z dużym bądź średnim otworem, przez które wpada światło! Do tego rodzaju cenot należy chociażby Ik Kil – jedna z najpopularniejszych studni krasowych na Jukatanie. Znajduje się w pobliżu Chitzen Itza, więc wielu turystów przychodzi tu ochłonąć po zwiedzaniu. Jednak bliskość jednego z 7 cudów świata to niejedyny powód, dla którego tak wielu przyjeżdża zobaczyć Ik Kil! Z tutejszego otworu, który oświetla studnie zwisają pnącza roślin, przez co w cenocie panuje niezwykły, magiczny klimat!

Pozostałe cenoty pół otwarte, które z chęcią bym zobaczyła:

  • Kantun Chi
  • Saskaleen Ha
  • Cenote Calavera

Cenoty zamknięte 

Cenoty zamknięte to nierzadko jaskinie lub studnie z malutkim otworem, często położone znacznie głębiej od pozostałych cenot. Panuje więc w nich półmrok, ale wcale nie jest zimno. Woda też jest przyjemnie orzeźwiająca. Takich cenot na Jukatanie jest bardzo dużo i większość wygląda podobnie. Początkowo mieliśmy jechać do cenoty Xkeken, ale kiedy dotarliśmy na miejsce okazało, że cenota jest zamknięta na czas nieokreślony, żeby mogła się odbudować.

W ten sposób trafiliśmy do cenoty Xux Ha, która okazała się bardzo kameralnym i mało znanym miejscem. Przypominała trochę Xkeken, choć na zdjęciach Xkeken ma więcej stalaktytów.

Do cenot zamkniętych należy też chyba najpopularniejsza i najbardziej instagramowa cenota na Jukatania – Suy Tun.

To słynna cenota z platformą, na której wychodzą magiczne zdjęcia. 😉 Warto przyjechać tu z rana tuż po otwarciu, choć i tak pewnie trzeba będzie chwile poczekać do zdjęcia. W naszym przypadku było to 10 minut, więc nie uważam, żeby było jakoś tragicznie. 

Pozostałe cenoty zamknięte, które z chęcią bym odwiedziła: 

  • Cenote Sac Actun
  • Sistema Dos Ojos
  • Cenote Choo Ha
  • Cenote Samula
  • Cenote Tankach-Ha

Cenoty Otwarte

Cenoty otwarte to takie „mini jeziorka” na powierzchni. Niestety w takiej cenocie nie było mi dane być, choć na jeziorze Bacalar też występują takie cenoty i nawet po nich pływaliśmy. Jak się jednak domyślacie z naszej perspektywy widać tylko ciemniejszy kolor wody, a dopiero z lotu ptaka widać głęboką studnie. Mimo to, uważam że takie cenoty też warto zobaczyć i jeśli jeszcze wrócę na Jukatan, to z pewnością nadrobię te zaległości. 

Pozostałe cenoty Otwarte:

  • Laguna Kaan Luun
  • Cenote Corazon
  • Cenote Carwash
  • Gran Cenote
  • Cenote Azul

Uwaga: sporo cenot zamyka się już o godzinie 16, ale są też takie, które można zobaczyć nawet do 17-18. Warto sprawdzić przed przyjazdem godziny otwarcia i odpowiednio zaplanować zwiedzanie. Więcej o cenotach znajdziesz tutaj

Co warto zobaczyć na Jukatanie? Ruiny Miasta Majów!

Zanim na Jukatan przybyli Konkwistadorzy, na Jukatanie rozwijała się jedna z najbardziej fascynujących cywilizacji na świecie – Majowie! Do dziś w wielu częściach półwyspu można znaleźć ruiny ich miast czy pojedyncze budowle, które w niewyjaśnionych okolicznościach przetrwały do dziś. 🙂 Wiele z miast pochłonęła dżungla, niektóre stoją sobie w zapomnieniu i tylko nieliczni je odwiedzają, ale są też takie, które zostały uznane za cud świata!

Chichen Itza

Chichen Itza to właśnie ten wspomniany jeden z siedmiu współczesnych cudów świata! Starożytne miasto Majów, którego największy rozwój przypadł właśnie X-XI wiek, kiedy to powstała piramida Kukulkana! Nie jest to zwykła świątynia. Tutaj każdy szczegół ma znaczenie, o czym przekonaliśmy się zwiedzając kompleks z przewodnikiem! Piramida posiada tylko schodów co dni w roku, a w trakcie równonocy wiosennej i jesiennej na piramidzie pojawia się wąż, który pełznie ku dołowi, a następnie wraca ku górze. Koniecznie zajrzyjcie tutaj po więcej informacji jak przygotować się do zwiedzania tego niezwykłego miejsca. 

Tulum

O Tulum mówi się, że są to najpiękniej położone ruiny miasta Majów na Jukatanie, bo tuż nad klifem obleganym przez szmaragdowe wody Morza Karaibskiego (i tysiącem glonów)🥲. To właśnie tutaj przywędrowali Majowie po opuszczeniu Chichen Itza. Jednak i tu ich historia jest dość krótka, bo niebawem na horyzoncie pojawiły się statki Europejczyków zwiastujące upadek rdzennych mieszkańców Jukatanu. Może samo Tulum nie jest tak imponujące jak inne ruiny na Jukatanie, ale ze względu iż znajdują się w popularnym Tulum, bywają oblegane. Ich zwiedzanie też nie należy do najprzyjemniejszych, bo znajdują się na otwartym terenie (smażenie w cenie). Więcej informacji znajdziecie tutaj.

Coba

Coba znajduje się w połowie drogi między Tulum a Valladolid, dzięki czemu też cieszy się sporym zainteresowaniem. Miałam w planach tutaj zawitać, ale niestety w Meksyku przepadł nam jeden dzień z powodu załamania pogody. Coba to jedno z największych miast Majów na Jukatanie, które rozciąga się na powierzchni 70 km2. To co wyróżnia Cobe od innych miast Majów na Jukatanie, to fakt, że jest to kilka miejsc ze sobą połączonych skupiających się wokół centralnej piramidy, do której prowadzi 16 dróg. Warto też wiedzieć, że to właśnie tutaj znajduje się największa piramida na Jukatanie – Nohoch Mul – mająca 42 metry wysokości!

Mayapan

Nieopodal Meridy znajdują się chyba najmniej znane ruiny miasta Majów – Mayapan. To, że niewielu podróżników tu dociera, nie oznacza wcale, że miejsce to jest niewarte uwagi. Wręcz przeciwnie! To wciąż mało znane miejsce, o którym krąży więcej legend niż potwierdzonych historii. Podobno miasto założyli buntownicy z Chichen Itza, ale il jest w tym prawdy? Można spróbować poszukać informacji na miejscu… 😉

Uxmal

Całkiem blisko Mayapan znajduje się kolejne starożytne miasto, które wśród podróżników bywa już częściej odwiedzane, choć tłumów tu także nie się uświadczy! To Uxmal słynące z ciekawych budowli, historii i legend. W końcu króluje tu majestatyczna Piramida Czarownika o niezwykłej konstrukcji. Według jednej z  miejscowych legend została wzniesiona w ciągu jednej nocy za sprawą magi!

Co warto zobaczyć na Jukatanie? Jeziora/Laguny

Bacalar 

Bacalar to obecnie chyba najpopularniejsza laguna na Jukatanie. Niewiele zabrakło, a ominęłabym to miejsce, bo początkowo nie miałam go w planach. Na szczęście chyba sumienie mnie ruszyło, bo niemal spontanicznie zdecydowaliśmy, że tam jedziemy! Warto było spędzić ten jeden dzień odkrywając to jezioro o niesamowitych kolorach! Choć uczciwie muszę przyznać, że najlepiej wyjdzie na zdjęciach posiadaczy drona! Z góry najlepiej można się przekonać, że rzeczywiście można tu zobaczyć 7 odcieni niebieskiego! Poza tym, jest to idealne miejsce na wypoczynek – woda jest ciepła, płytka (nawet na środku jeziora), można wynająć kajaki (a nawet całą łódkę) czy popłynąć w rejs małą łódką po jeziorze! Naprawdę warto tutaj wpaść!

Laguna Kaan Luun

O lagunie Kaan Luun wspomniałam już przy okazji cenot, bo tak naprawdę to połączenie laguny i cenoty! 🙂 Przepiękne miejsce znajdujące się tuż obok Tulum. Niestety wejście jest dosyć drogie i zamyka się już o 16. Mimo to, wpadliśmy tutaj, ale niestety już po 16, więc nie udało nam się wejść. Szkoda, bo ze zdjęć miejsce to wygląda super i to jest jeden z powodów, dla którego wróciłabym do Tulum.

Rio Lagartos

Rio Lagartos to kompletnie inne klimaty niż powyższe dwie laguny! Przede wszystkim jest to rezerwat przyrody i miejsce dla miłośników przyrody. Można tu zobaczyć flamingi, krokodyle, pelikany, czaple czy tukany! Rio Lagartos najlepiej zwiedzać na łódce z przewodnikiem o wschodzie słońca. 

Las Coloradas – różowe jezioro!

Zaledwie 25 km od Rio Lagartos znajdują się słynne różowe jeziorka Las Coloradas! Ich kolor to wynik naturalnego procesu, za który odpowiedzialny jest beta-karoten! Produkują go organizmy takie jak algi, kraby morskie i inne mikroorganizmy. Intensywność koloru w jeziorkach zależy od kąta padania światła. Nieraz jeziora potrafią być soczyście różowe, innym razem przypominają dziwną breję. Chciałam sama się przekonać jak jest naprawdę, ale niestety zabrakło mi już czasu. Problem z tym miejscem jest też taki, że nikt do końca nie wie dokąd tak naprawdę można wjechać samochodem, gdzie można wejść, a gdzie nie. Warto przed przyjazdem tutaj dokładnie się zorientować jak to funkcjonuje.

Co warto zobaczyć na Jukatanie? Miasta!

Wbrew pozorom, Meksyk to nie tylko przyroda i historia! Jest też sporo ciekawej i przede wszystkim kolorowej architektury!

Valladolid

Valladolid to moje ulubione miasto znajdujące się niemal w sercu półwyspu jukatańskiego. Kolonialna perełka z majańskich domieszką, która została krwawo stłumiona. Na szczęście miasto pielęgnuję swą historie, choć nie wszystkie rany zostały zaleczone. Jego największym atutem są kolorowe budynki! Ciepłe, przyjemne dla oka barwy, którym niestety klimat nie sprzyja. Tynk dość szybko odpada, przez co miasto wymaga licznego „odświeżania”. Mimo to, nie sposób zaprzeczyć, że jest to urokliwe miejsce, wciąż tanie i przy okazji jest świetną bazą wypadową do wielu pobliskich atrakcji! Zajrzyjcie tutaj.

Izamal

Jeśli macie przesyt kolorów, to koniecznie wybierzcie się do Izamal! Tu nie zobaczycie całej palety barw, ale za to znajdziecie być może najbardziej żółte miasteczko na świecie! Tak, w Izamal wszystkie budynki pomalowane są na żółto i co ciekawe – sami mieszkańcy nie są pewni dlaczego. Powstało wiele teorii na ten temat i pewnie każdy przyswaja sobie taką, która mu najbardziej pasuje! O tych teoriach i o samym miasteczku możecie przeczytać tutaj.

Merida

Niestety nie starczyło mi czasu na stolicę Jukatanu, jaką jest Merida. Jej historia jest podobna do większości miast na Jukatanie – miasto założone przez Majów, a później zniszczone przez konkwistadorów. Dziś Merida liczy prawie 900 tys. mieszkańców i oprócz historii ma też do zaoferowania ciekawą architekturę! Na pewno warto się tu zatrzymać podczas podróży po Jukatanie.

I to już wszystko co zebrałam z Jukatanu, choć podejrzewam, że nie wszystko co ten półwysep oferuje. Jeśli macie jeszcze jakieś ciekawe miejsca z Jukatanu, koniecznie dajcie znać! Chętnie przyjmę wskazówki! 🙂

Pozostałe wpisy z Meksyku:

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

10 komentarzy

  • Odpowiedz Karolina - Smart Blonde 29 listopada 2022 at 00:06

    Kiedyś z pewnością wjedzie u mnie taka wycieczka!

  • Odpowiedz Blog podróżniczy W poszukiwaniu - Ewelina 29 listopada 2022 at 08:26

    Fajnie podgląda się Twoją wyprawę do Meksyku. To wspaniały kraj z wieloma ciekawymi miejscami. Pełen cudów natury, dziedzictwa kulturowego i pięknych plaż., a Tobie udało się to wszystk zobaczyć!

    • Odpowiedz womenofpoland 29 listopada 2022 at 09:45

      Dzięki! Ale na pewno nie wszystko! Wiem, że jeszcze sporo przede mną 😍 kiedyś wrócę po więcej 🥰

  • Odpowiedz Martyna Soul 29 listopada 2022 at 09:24

    Jestem pod wrażeniem ilości miejsc, które zobaczyliście!!!

    • Odpowiedz womenofpoland 29 listopada 2022 at 09:46

      Dzięki! A ja mam ciągle wrażenie, że to za mało! 🙈

  • Odpowiedz Magdalena 29 listopada 2022 at 11:47

    Ale fajny przewodnik! Będę z niego korzystać planując wyjazd do Meksyku.

  • Odpowiedz Gosia-Voyagerka 29 listopada 2022 at 19:23

    Chętnie bym spróbowała swoich sił w nurkowaniu. 😀

    • Odpowiedz womenofpoland 29 listopada 2022 at 23:48

      Jeśli tylko trafisz na dobrego instruktora, to bez problemu! Wspaniała przygoda, która wciąga 😍

    Zostaw komentarz