Jedno z największych miast na świecie!
Stolica Meksyku położona jest na wyżynie w środkowej części kraju na 2240 metrach nad poziomem morza. W najważniejszym mieście kraju mieszka 10 milionów mieszkańców, obszar metropolitalny zamieszkuje około 20 milionów osób, a całe megalopolis może liczyć nawet 25 milionów! To sprawia, że Stolica Meksyku uznawana jest za czwartą pod tym względem po Tokio, Seulu i Dżakarcie aglomerację miejską świata! Na tym stosunkowo niewielkim obszarze w porównaniu do całego terytorium kraju, żyje aż 1/5 ludności całego kraju. Nic więc dziwnego, że biorąc pod uwagę te wszystkie fakty, miasto może przytłaczać przybyszów z Europy… 😃Meksykańska stolica nigdy nie była w kręgu moich zainteresowań. Przyjechałam tu wyłącznie ze względu na Teotihucan, a przy okazji postanowiłam już poświecić jeden dzień na zobaczenie stolicy Meksyku. W tym wpisie znajdziecie więc miejsca, które udało mi się odwiedzić, a także kilka propozycji gdyby Wasz pobyt był nieco dłuższy niż nasz!
Jak się dostaliśmy do stolicy Meksyku?
Przylecieliśmy z Cancun na lotnisko Santa Lucia Viva Aerobus za 36€ od osoby z bagażem podręcznym.
Wybraliśmy to lotnisko gdyż jest ono najbliżej Teotihuacan, które było naszym pierwszym celem. Co się okazało po przylocie? Pomimo informacji w Internecie o możliwości podjechania autobusem do Teotihuacan, żadnego zbiorowego transportu nie udało nam się znaleźć. UBER także miał blokadę, więc po 30 minutowych poszukiwaniach różnych możliwości dostania się do Teotihuacan, wsiedliśmy do zwykłej taxówki, która zawiozła nas do Teotihuacan za 650 MXN.
Dojazd do centrum Meksyku jest zdecydowanie łatwiejszy, ale zdecydowanie bardziej polecamy Wam główne lotnisko, do którego można na spokojnie dojechać UBEREM.
Gdzie nocowaliśmy w stolicy Meksyku?
W Meksyku zatrzymaliśmy się na jeden dzień w Hotelu Bonn, który ze śniadaniem kosztował naszą dwójkę 35€. Obiekt ten znajduje się pomiędzy Muzeum Fridy Kahlo a Muzeum Antropologicznym, czyli pomiędzy dwoma atrakcjami, na których nam najbardziej zależało.
Co warto zobaczyć w stolicy Meksyku? Muzeum Fridy Kahlo!
Zwiedzanie rozpoczynamy od wizyty w Muzeum Fridy Kahlo. Na miejsce podjeżdżamy UBEREM na około 15 minut przed otwarciem. Przy wejściu są już pierwsi turyści, choć muzeum ma się dopiero otworzyć.
Bilety można kupić tylko online. W tygodniu 250 MXN, w weekendy 270 MXN. Na miejscu dodatkowo płatne robienie zdjęć (30 MXN). Tak wyglądały ceny w 2022 roku.
Muzeum nie należy do największych placówek, choć kiedy uświadomimy sobie, że jest to dom, w którym mieszkała Frida od 1929 do 1954 roku, to wówczas mamy zupełnie inne spojrzenie na to miejsce. Można więc zobaczyć jak żyła malarka, w co się ubierała i zobaczyć niektóre oryginalne dzieła bądź ich kopie. Niestety, sporo dzieł Fridy znajduje się w różnych muzeach. Nie brak też dzieł Diega, choć one kompletnie do mnie nie przemawiały.
Zwiedzanie Muzeum nie powinno Wam zająć więcej niż godzinę czasu!
To niejedyne miejsca związane z Fridą w Meksyku! Można też zobaczyć domy, które wykorzystano w produkcji filmowej z Salmą Hayek „Frida” – Museo Casa Estudio Diego Rivera y Frida Kahlo. Więcej informacji można znaleźć tutaj.
Co warto zobaczyć w stolicy Meksyku? Muzeum Antropologiczne!
Muzeum Antropologiczne to moim skromnym zdaniem największa atrakcja stolicy! Kraj z taką historią ma się czym pochwalić, dlatego przygotujcie sobie 3-4 godziny na zwiedzanie muzeum!
Do Muzeum Antropologicznego podjeżdżamy Uberem od domu Fridy.
Za bilety płacimy 75 MXN.
Wielkim minusem muzeum jest fakt, że większość zabytków opisana jest po hiszpańsku. Czasami pojawiają się szczątkowe opisy po angielsku. Podejrzewam, że robią to celowo, żeby turyści wynajmowali przewodników po muzeum…
Największe atrakcje:
- Kalendarz Majów, czyli Kamień Słońca, to Mona Lisa Meksykańskiego Muzeum! Kamienny dysk odkryto w XVIII wieku w rejonie Templo Mayor w Meksyku. Podobno waży 24 tony! Niesamowite rękodzieło, przy którym zawsze zbiera się najwięcej ludzi. Trudno się temu dziwić – w końcu to najpopularniejsze rękodzieło, którego znaczenie wciąż nie do końca jest jasne!
- Pierzaste nakrycie głowy Moctezumy – niesamowite nakrycie głowy słynnego władcy majów podczas hiszpańskiego podboju. Warto jednak mieć na uwadze, że to tylko replika – oryginał znajduje się w Wiedniu!
- Gigantyczne głowy Olmeków – odnalezione w środku dżungli kamienne głowy nadal pozostają zagadką. Ich wiek szacuje się nawet na 3000 lat! O ich twórcach nadal niewiele wiadomo.
- Pierścienie do gry. W Chitzen Itza zachowało się boisko do gry w piłkę, ale niekoniecznie pod znaną nam dzisiaj postacią. Wysoko nad ziemią zawieszone były pierścienie, przez które gracze musieli przebić piłkę wielkości piłki do koszykówki. W muzeum można zobaczyć ów pierścienie, choć zdecydowanie większe wrażenie robią w Chitzen Itza. Chyba nie łatwo było w nie trafić…
- Grób Pakala: Kolejna genialna replika pochówku jednego z najsłynniejszch władców majańskich znaleziona w Palenque. Grobowiec odkryto w latach 50-ych ubiegłego wieku, wraz z klejnotami i słynną jadeitową maską. Zainteresowanie wzbudza także płyta nagrobna, na której przedstawiony jest Pakal prowadzący jakiś pojazd. Oczywiście interpretacja nagrobka zależy od „widzi mi się”, bo fani starożytnych kosmitów mówią o pojeździe, a antyfani, że Pakal jest przedstawiony w skulonej pozycji na czaszce… 😃 ja czaszki nie widzę…
Gdzie zjeść w stolicy Meksyku? El Buen Taco!
Zwiedzanie dwóch muzeów dało nam porządnie w kość, więc postanowiliśmy naładować baterie w restauracji. Kierowaliśmy się w stronę centrum, więc wybraliśmy się na Taco do El Buen Taco. Z całego serca polecam Wam to miejsce, bo można tu zjeść genialne Taco. 3 sztuki za 47 MXN!
Co warto zobaczyć w stolicy Meksyku? Pałac Sztuk Pięknych!
Bez wątpienia jest to jeden z najpiękniejszych budynków w stolicy! Wybudowany w XX wieku na miejscu starej opery pałac w stylu art deco, służy obecnie jako Muzeum Sztuk Pięknych.
Co warto zobaczyć w stolicy Meksyku? Katedrę Metropolitalną!
Kawałek dalej znajduje się największa i najstarsza katedra w Ameryce. Jej budowa rozpoczęła się w 1524 roku na miejscu zburzonej przez kolonizatorów azteckiej świątyni. To właśnie w jej murach znajdował się początkowo słoneczny kamień (kalendarz Majów) będący dziś największa atrakcją Muzeum Antropologicznego. Szkoda, że przedkolumbijska świątynia została zniszczona. To ją wolałabym w tym miejscu oglądać.
Co jeszcze warto zobaczyć w stolicy Meksyku? Bazylikę Matki Bożej z Guadalupe!
Na północy miasta, poza ścisłym centrum znajduje się największe i jedno z najsłynniejszch sanktuariów maryjnych na świecie. Bazylika Matki Bożej w Guadalupe znajduje się nieopodal miejsca, w którym Matka Boża objawiła się świętemu Juanowi Diego w 1531 roku. Zapewne po to, żeby wesprzeć jego misje niszczenia prekolumbijskich cywilizacji. My tutaj nie dotarliśmy, ale zostawiam Wam info o tym miejscu.
Co jeszcze warto zobaczyć w stolicy Meksyku? Park i zamek Chapultepec!
Największy park w Ameryce Łacińskiej przylega bezpośrednio do Muzeum Antropologicznego, więc jeśli macie ochotę go odwiedzić, to warto zrobić to po zobaczeniu Muzeum. Na jego obszarze znajduje się zamek, który był rezydencją cesarza Maksymiliana (brat cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa) w okresie Drugiego Cesarstwa Meksykańskiego (1864 – 1867). Później zamek był do 1939 roku siedzibą prezydenta Meksyku, a obecnie pełni funkcje muzeum. Przed zamkiem warto też zobaczyć monumentalny pomnik upamiętniający żołnierzy walczących w obronie zamku.
Co jeszcze warto zobaczyć w stolicy Meksyku? Pływające ogrody Xochomilico!
Na Xochomilco warto zarezerwować sobie trochę więcej czasu, gdyż miejsce to znajduje się w południowej części miasta.
Miejsce to zostało wpisane na UNESCO ze względu na nietypowy sposób uprawy kwiatów i warzyw na tratwach przez lokalnych mieszkańców. Stąd nazwa pływając ogrody!
Moje wrażenia ze stolicy Meksyku
Meksyk jak przystało na tak ogromną aglomeracje to miasto pełne kontrastów. Z jednej strony mamy nowoczesne wieżowce, z drugiej obskurne budynki z wybitymi szybami. Nie jest to łatwe miasto do zwiedzania ze względu na spore odległości, a opisane tu przeze mnie atrakcje są porozrzucane po całej stolicy. Nie jestem rozczarowana, ale też nie zachwyciłam się jakoś szczególnie. Prawdopodobnie gdyby nie Teotihuacan, raczej bym tutaj nie dotarła.
Ze stolicy ruszyliśmy do Chiapas!
I to już wszystko co dla Was przygotowałam!
Pozostałe wpisy z Meksyku:
- Meksyk praktycznie
- Teotihuacan
- Palenque
- 3 wodospady w Chiapas
- Podwodne Muzeum Musa w Cancun
- Tulum
- Bacalar
- Cenoty
- Chichen Itza
- Valladolid
- Izamal
- Holbox
- Co warto zobaczyć na Jukatanie
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!
Brak komentarzy