W Górnej Dolinie Środkowego Renu!
W połowie marca miałam przyjemność gościć moją koleżankę z Rumunii! To był wspaniały weekend, który na pewno długo pozostanie w naszych sercach. Żeby było ciekawej, mój gość sam zrobił rozeznanie najbliższej okolicy i wybrał kierunki naszych wycieczek. Oczywiście wśród nich pojawił się Frankfurt nad Menem i Bad Homburg z racji, że jest to nasze obecne miejsce zamieszkania. Nie zdziwił nas też wybór Górnej Doliny Środkowego Renu. Pozostawało tylko pytanie, w które miejsce dokładnie? Najbliżej mieliśmy do Rüdesheim am Rhein, które mieliśmy okazję już trochę poznać, ale rozważaliśmy także Assmannshausen czy Bingen am Rhein. We wszystkich tych miejscowościach byliśmy już wcześniej, ale z racji, że czekamy aż zrobi się bardziej zielono, to opiszemy te miejsca nieco później! Po długich negocjacjach, omówieniu za i przeciw, w końcu zdecydowaliśmy się na drugą stronę Renu i okolice Bingen am Rhein. Okolice, bo wywiało nas aż do zamku Reichenstein, który znajduje się w miejscowości Trechtingshausen podobnie jak sąsiadujący z nim zamek Rheinstein. Udało nam się odwiedzić obydwa zamki, którym poświęciliśmy kilka godzin. Dotarliśmy nawet do Bingen, w którym także znajduje się zamek – Burg Klopp – i wspaniałe trasy trekkingowe, ale o tym opowiem Wam za jakiś czas. W tym poście skoncentrujemy się wyłącznie na Burg Reichenstein!
Jak dojechać do Trechtingshausen (Burg Reichenstein)?
Do Trechtingshausen dojechaliśmy samochodem z Bad Homburga. Przejazd trwa nieco ponad godzinkę, a w pobliżu zamku znajdują się darmowe parkingi. Jeśli jednak nie macie samochodu, to nic straconego! Dolina Renu jest świetnie skomunikowana z dużymi miastami. Można tu dojechać pociągiem z Moguncji, Frankfurtu czy Kolonii. Najszybciej będzie z Moguncji, z której dojedziecie pociągiem w 40 minut na bilecie regionalnym. Jeśli jednak ruszacie z Frankfurtu lub Kolonii, to wówczas należy zaopatrzyć się w bilet „międzylandowy”. W weekendy można podróżować na Schönes Wochenende Ticket, a w tygodniu warto postawić na Quer-durchs-Land-Ticket. Jak funkcjonują bilety regionalne możecie przeczytać tutaj.
Światowe Dziedzictwo Górnej Doliny Środkowego Renu
Górna Dolina Środkowego Renu to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych regionów w Niemczech. Nawet zimą czy wczesną wiosną, gdy stoki są jeszcze szaro-bure robią ogromne wrażenie na przybyszach! Wyjątkowość tego krajobrazu polega na niezwykłym bogactwie dowodów kulturowych. Dolina Środkowego Renu swój szczególny wygląd zawdzięcza z jednej strony naturalnemu ukształtowaniu krajobrazu rzecznego, z drugiej zaś ingerencji ludzkiej. Od dwóch tysiącleci stanowi jeden z najważniejszych szlaków komunikacyjnych wymiany kulturalnej między regionem śródziemnomorskim a północną Europą. Ze swoimi zabytkami architektury wysokiej rangi, porośniętymi winoroślami zboczami, stłoczonymi osadami na wąskich brzegach i zamkami na wzgórzach ustawionymi na skalistych wychodniach, jest uważana za uosobienie reńskiego romantyzmu. Już w 1977 roku podjęto pierwsze starania o wpisanie regionu na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jednak przez późniejsze zawirowania polityczne trochę zapomniano o tym miejscu, ale ostatecznie udało się w 2002 roku. Obszar światowego dziedzictwa rozciąga się od Bingen / Rüdesheim do Koblencji na długości 67 km wzdłuż doliny Renu przez nadreńskie Góry Łupkowe.
Burg Reichenstein – informacje praktyczne!
Tak jak już wspomniałam, nasza wycieczka miała miejsce w połowie marca. Był to jeden z pierwszych weekendów po lockdownie, co od razu dało się zauważyć. Na zamku były pustki! Wyglądało to tak, jakbyśmy byli pierwszymi klientami. Ze względu na fakt, że obostrzenia zmieniają się dynamicznie, przed wycieczką do zamku polecam zaglądnięcie na stronę internetową czy zamek na pewno będzie otwarty i w jakich godzinach.
Wejście na zamek kosztowało nas 9,5 euro. To całkiem sporo biorąc pod uwagę, że średnia w tym regionie wynosi 7 euro. Warto jednak dodać, że w cenie jest też audioguide, dzięki któremu można się sporo dowiedzieć o historii zamku. Dodatkowym atutem jest także fakt, że zamek jest naprawdę duży i można podzielić go na część zewnętrzną i wewnętrzną. My rozpoczynamy zwiedzanie od części zewnętrznej, na której można zobaczyć dziedziniec i wieżę. Nie jest to zbyt imponująca część zamku, ale można tu zrobić sporo ciekawych i ładnych zdjęć!
Na terenie zamku znajduje się także hotel i restauracja. Ponadto obiekt oferuje możliwość zorganizowania różnego rodzaju uroczystości, np. ślubu.
Zanim jednak udamy się na zwiedzanie, musimy zarejestrować się w systemie, że tego dnia odwiedziliśmy zamek. Jest to zabezpieczenie przed rozprzestrzenianiem się wirusa, ale jak dla mnie kompletnie irracjonalne. Już prędzej zarażę się w sklepie spożywczym czy w drogerii lub komunikacji miejskiej, gdzie nie ma żadnych limitów!
Burg Reichenstein i jego historia!
Prawdziwe skarby kryją jednak dopiero wnętrza zamku! Zanim Wam jednak o nich trochę opowiem, cofnijmy się do początków zamku i prześledźmy jego historię.
Nie wiadomo dokładnie kiedy powstał zamek. Na oficjalnej stronie widnieje tylko informacja, że prawdopodobnie powstał w latach 1100-1200. Pierwsza udokumentowana wzmianka na temat zamku pochodzi z 1213 roku.
Ponad 70 lat później zamek zostaje zniszczony przez Rudolfa Habsburga i co ciekawe, podlega zakazowi odbudowy. Na szczęście ten okres nie trwa długo, bo już w 1344 następuje rozbudowa zamku.
W wyniku wojny o sukcesję w Palatynacie zamek Reichenstein został zniszczony w 1500 roku. Dopiero XIX przyniósł znaczące zmiany i nowych właścicieli, którzy rozpoczęli odbudowę zamku. Ta najważniejsza miała miejsce w latach 1899-1902. Bogaty przemysłowiec i nowy właściciel zamku Reichenstein, baron Dr. Nikolaus Kirsch-Puricelli zlecił przebudowę zamku na neogotycki zamek mieszkalny w stylu angielskim.
To właśnie majątek tej rodziny można dziś podziwiać w zamkowych wnętrzach. Jest on naprawdę okazały i świadczy o wielkiej zamożności rodziny. Ich majątek pochodził głównie z hut żelaza i gazowni, której właścicielem była rodzina włoskiego pochodzenia – Puricelli. Wspomniany baron Nikolaus był wyszkolonym luksemburskim inżynierem stalowym, a od 1925 do 1935 roku był luksemburskim chargé d’affaires w Cesarstwie Niemieckim. W wieku 29 lat ożenił się z Olgą z domu Puricelli przyjmując nie tylko oba nazwiska, ale także jej majątek.
Burg Reichenstein i jego wnętrza
Rodzina Kirsch-Puricelli zgromadziła wiele cennych przedmiotów, które do dziś możemy podziwiać w zamku. Już na samym początku uwagę przykuwa motyw smoka, który widoczny jest w wielu miejscach na zamku – od klamek do drzwi przez żyrandole. Jest to nawiązanie do Pieśni o Nibelungach. Uwagę przykuwa także niezliczona ilość trofeów łowieckich. Można je dostrzec niemal wszędzie. Dla nas był to jednak przykry widok, ale trudno winić tych ludzi którzy żyli w zupełnie innej rzeczywistości. W tej kwestii cieszy fakt, że mamy jednak coraz większą świadomość.
Podczas zwiedzania zamku najbardziej przypadła i do gustu biblioteka. Przepiękny i „ciężki” pokój z imponującą kolekcją książek. Wspaniale był też wyeksponowany piękny fortepian w pokoju obok. Ciekawym pomieszczeniem jest także pokój z meblami, w którym zgromadzono obrazy z zegarami. Uwagę przykuwają widoczne na nich białe tarcze. W zamku można też zobaczyć jadalnie oraz coś w rodzaju przedpokoju, w którym zgromadzono piece stalowe, dzięki którym rodzina zbiła swój majątek.
Majestatyczny Burg Reichenstein
Zwiedzanie zamku zajęło nam niemal 3 godziny! To wszystko wina audioguide, gdyż staraliśmy się odsłuchać jak najwięcej dostępnych na nim historii. Gdybyśmy chcieli przesłuchać je wszystkie, to nie wiem kiedy byśmy skończyli! Zwłaszcza, że wychodząc z zamku, warto jeszcze udać się w stronę Renu, jak najbliżej brzegu. Czemu? Żeby złapać w obiektywie cały zamek! Jeśli marzy Wam się taki kadr, to wierzcie mi – musicie trochę odejść od zamku, a naprawdę warto go zobaczyć z tej perspektywy!
Bonus: Assmannshausen
Burg Reichenstein można też podziwiać z przeciwległego brzegu Renu! W tym celu warto podjechać do Assmannshausen i wybrać się na winnice. Znajdują się tam punkty widokowe zarówno na Rheinstein jak Reichenstein. Ich dokładny opis powstanie wraz ze zdobyciem bardziej zielonych zdjęć! 🙂
Jedziemy dalej!
I to już wszystko co dla Was przygotowałam w tym wpisie, ale nie koniec naszej wycieczki. Zapraszam na kontynuacje o zamku po sąsiedzku – Rheinstein.
Pozostałe miejsca w Górnej Dolinie Środkowego Renu, które udało nam się odwiedzić:
Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo chcesz może pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy na grupę: Podróże po Niemczech
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!
Brak komentarzy