Europa Nadrenia-Palatynat Niemcy Podróże Ren

Boppard – nad meandrującym Renem

18 lipca 2021
Górna Dolina Środkowego Renu

Minęło już pół roku odkąd mieszkamy w Bad Homburgu w Hesji. Można więc napisać, że trochę już poznaliśmy ten region, ale na szczęście – wciąż wiele przed nami! 🙂 Niektórzy z Was podpytują mnie już jednak, gdzie najbardziej lubię jeździć w okolicy? Co najbardziej mi się podoba? Ja wtedy bez wahania odpowiadam, że Górna Dolina Środkowego Renu! To bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miejsc w Niemczech, do którego mam przysłowiowy rzut beretem, z czego ogromnie się cieszę. Od 2002 roku obszar rozciągający się między Koblencją a Bingen/Rüdesheim am Rhein wpisano na listę UNESCO. Wyjątkowość tego krajobrazu polega na niezwykłym bogactwie dowodów kulturowych. Dolina Środkowego Renu swój szczególny wygląd zawdzięcza z jednej strony naturalnemu ukształtowaniu krajobrazu rzecznego, z drugiej zaś ingerencji ludzkiej. Od dwóch tysiącleci stanowi jeden z najważniejszych szlaków komunikacyjnych wymiany kulturalnej między regionem śródziemnomorskim a północną Europą. Ze swoimi zabytkami architektury wysokiej rangi, porośniętymi winoroślami zboczami, stłoczonymi osadami na wąskich brzegach i zamkami na wzgórzach ustawionymi na skalistych wychodniach, jest uważana za uosobienie reńskiego romantyzmu. 

Boppard – jak dojechać?

Do Boppard można dojechać pociągiem. Cała dolina Renu jest świetnie skomunikowana i można tu dojechać względnie szybko z kilku dużych miast. Jeśli będziecie jechać Koblencji lub Moguncji kupcie bilet regionalny Nadrenia Palatynat. Jeśli będziecie podróżować z Kolonii lub Frankfurtu nad Menem, wówczas musicie kupić polecam kupić bilet Durch-Quer-Land ticket lub jeśli jedziecie w weekend Schones Wochenende Ticket. Jak funkcjonują takie bilety? Możecie przeczytać tutaj.

My natomiast przyjechaliśmy samochodem. Nasza podróż rozpoczęła się od wjazdu na punkt widokowy, dlatego auto zostawiliśmy w pobliżu Sesselbahn Boppard. Tuż przy samym wyciągu parking jest płatny dla klientów 1 euro, ale tuż obok są też dwa mniejsze darmowe parkingi, na których można zostawić autko za darmo! 😉

Sesselbahn Boppard

Nie jest tajemnicą, że w Boppardzie znajduje się najpiękniejszy meander w Górnej Dolinie Środkowego Renu. Wystarczy też spojrzeć na mapę, jeśli ktoś ma wątpliwości czy tak naprawdę jest. Podziwianiu tego miejsca sprzyja rzeźba terenu. Okoliczne pagórki sprzyjają uchwyceniu najpiękniejszych kadrów. Na ten najlepszy punkt widokowy wybudowano nawet wyciąg krzesełkowy, który za 9 euro w dwie strony zawiezie turystów na sam szczyt. My jak zwykle podeszliśmy ambitnie do tematu. Początkowo chcieliśmy wejść i zejść na szczyt, ale kiedy przyjechaliśmy na miejsce okazał się on tak stromy, że kontuzjowany Darek stwierdził, iż nie wyjdzie. Kupiliśmy więc bilet w jedną stronę z zamiarem zejścia. Wjazd na górę trwa 20 minut – to wystarczająco długo by przekonać się, że prowadząca pod wyciągiem trasa piesza jest cholernie stroma i mocno nasłoneczniona. Z kontuzjowaną stopą nie ma co się pchać. Już wtedy wiedzieliśmy, że musimy kupić bilet na powrót. 

Po wjechaniu na górę udaliśmy się w stronę punktu widokowego. Ku naszemu rozczarowaniu okazało się, że największą jego część zajmuje restauracja. Osobiście nie mam nic do restauracji w takich pięknych miejscach, bo miło jest czasem coś zjeść i wypić w cudownych okolicznościach przyrody, ale uważam, że powinien być też duży obszar wydzielony dla tych co nie mają ochoty się restaurować. Takiego mi tam na punkcie widokowym zabrakło, co nie zmienia faktu, że da się zrobić fajne zdjęcia.

Przy okazji okazało się też, że na punkt widokowy można wjechać autem. Nie wiedzieliśmy o tym, bo tak to nie wiem czy skorzystalibyśmy z wyciągu. Owszem jest to jakaś atrakcja, ale może wolelibyśmy te 18 euro spożytkować w bardziej rozsądny sposób? W każdym razie jeśli chcecie wjechać autem, to ustawcie nawigacje na Restaurant GedeonsEck.

Vierseenblick

Będąc w tym miejscu, niektórzy decydują się jeszcze na krótki spacer do miejsca znanego jako Vierseenblick. Już sama jego nazwa wskazuje, co się pod nim kryje! Otóż można z niego zobaczyć 4 odcinki Renu, który poprzecinany pagórkami wygląda jak jezioro. My jednak odpuściliśmy to miejsce ze względu na kontuzję. Zdjęcia w Internecie też nie wyglądają jakoś mega powalająco, ale uważam, że warto wspomnieć o tym miejscu. Może jeszcze kiedyś nadrobimy? 🙂

Parkhaus Marienberg

Z wyciągu krzesełkowego jest kawałek drogi do centrum, dlatego polecam przeparkować samochód na parking Marienberg. Górna część parkingu jest darmowa. Warto też dodać, że znajdują się tutaj darmowe toalety.

Rzymianie tu byli!

Ren wyznaczał granicę Cesarstwa Rzymskiego, stąd w wielu miasteczkach będących nad jego brzegiem, można dostrzec ślady rzymskiej ekspansji. Nie inaczej jest w przypadku Boppardu, który w I-III wieku był osadą rybacką i przeżywał rozkwit. Warto jednak dodać, że jego nazwa ma pochodzenie celtyckie i nie wiadomo czy rzymska osada rozwijała się równolegle czy Celtowie zostali podbici. Kres rzymskiego panowania przypada na V wiek, podczas gdy tereny te zajęli Krzyżacy. Do dziś jednak zachowały się ruiny dawnego rzymskiego fortu, których rozmach wciąż zadziwia.

Rynek

Mieliśmy już okazje zobaczyć kilka miasteczek nad Renem i szczerze powiedziawszy Boppard nie należy do tych najpiękniejszych. Najpiękniej prezentuje się tutaj nadreńska promenada, którą najlepiej podziwiać ze statku. Latem jest ona tak zarośnięta drzewami, że nie sposób podziwiać ją z samej promenady.

Historyczny rynek także nie ujął mojego serca. 😉 Najciekawszym obiektem jest XIII wieczny St.-Severus-Kirche. Wybudowany na ruinach VI wiecznego kościoła w stylu nadreńskim.

Poza tym na rynku można też zobaczyć kilka domów z muru pruskiego.

Hubertus Viadukt

Do Boppard wróciliśmy pod koniec sierpnia, gdyż obiecaliśmy sobie zobaczyć Hubertus Viadukt! Wysoki na 50 metrów wiadukt kolejowy był w momencie budowy jednym z najwyższych kamiennych mostów łukowych w Niemczech! Dziś natomiast za sprawą pobliskiego punktu widokowego stał się celem licznych pieszych wycieczek. Most równie dobrze mógłby służyć za tło w filmach z Harrym Potterem, więc kiedy go w końcu zobaczyłam, to tak – zachwyciłam się!

Trasa z miasteczka Boppard do miejsca oznaczonego na mapie jako Liesenfeld Hütte, z którego to roztacza się poniższy widok wynosi 2,7 km i trzeba liczyć ok. 45 minut marszu. Nie jest to trudna trasa, wystarczą wygodne sneakersy, ale trzeba się przygotować na wąskie ścieżki i wejście pod górę. Może pojawić się zadyszka, zwłaszcza że momentami na trasie trzeba było wręcz uciekać przed muchami! 😉 Pomimo kompletnego zacienienia szliśmy w okularach, bo tyle ich latało, że normalnie nie dało się iść! Oczywiście widoki wynagrodziły wszelkie trudy. Tutaj link do Google Maps z naszą trasą.

A tak wygląda ścieżka. Jak widać – można w sukience, sneakersach i kapelutku…

I to już wszystko co dla Was przygotowałam! Dzięki za uwagę.

Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech 

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Brak komentarzy

Zostaw komentarz