Azja Jerash Jordania Podróże

Jerash – Rzym w jordańskim wydaniu!

26 lutego 2023

Na północ!

Większość jordańskich atrakcji znajduje się pomiędzy stolicą a Akabą. To w tych właśnie rejonach można spotkać najwięcej turystów, ale warto też zainteresować się obszarem na północ od Ammanu! Wystarczy zaledwie godzinka jazdy samochodem żeby znaleźć w prawdopodobnie najlepiej zachowanym stanowisku archeologicznym w tej części świata. Mowa o Jerash, które nazywaną są „Pompejami Wschodu”. Choć (moim skromnym zdaniem) Pompejom akurat nie dorównują, to jednak jest to miejsce, które naprawdę warto zobaczyć. Zwłaszcza, że samo zwiedzanie tego miejsca może zająć nawet od 2 do 3 godzin!

Jak dostać się do Jerash?

  • Samochodem – to zdecydowanie najbardziej komfortowy rodzaj transportu. Ostrzegam jednak, że droga do Jerash jest ruchliwa, więc początkujący kierowca może mieć problemy. Ba! Nawet ja, jako pasażer momentami się stresowałam….
  • Autobusem – Z północnego terminala dworca w Ammanie odjeżdżają autobusy. Na stronie informacji turystycznej jest napisane, że bilety kosztują 1 JOD, ale może być to nieaktualna cena. Pamiętajcie, że autobusy jeżdżą jak im się podoba
  • Autobus firmy Jett – na ten moment nie widzę takiego połączenia, ale warto sprawdzać co jakiś czas. Link tutaj.
  • Zorganizowane wycieczki z Ammanu
  • Taxówka na cały dzień – ok. 40 JOD tam i z powrotem.

Jerash – godziny otwarcia i bilety

Obecnie wejście na teren miasta kosztuje 10 JOD, ale można też wejść w ramach JORDAN PASSA.

W pobliżu znajduje się dużych rozmiarów darmowy parking.  

Przed przyjazdem polecam sprawdzić godziny otwarcia na oficjalnej stronie turystycznej.

Historia Jerash

Nie wiadomo dokładnie kiedy zostało założone Jerash. Wiele źródeł skłania się ku IV w p.n.e. i Aleksandrowi Wielkiemu, lub jego generałowi, ale nie są to jedyne wersje. Dlatego najrozsądniej będzie przyjąć założenie takie jak w przypadku Petry, że miasto powstało pomiędzy IV a II w p.n.e.

W 63 r. p.n.e. miasto trafiło pod panowanie rzymskie. Wkrótce nastąpiła rozbudowa prowincjonalnych dróg, dzięki którym handel w mieście kwitł, a Jerash zyskało na znaczeniu. Odwiedził je nawet sam cesarz Hadrian w 129-130 r., a pamiątką po tym wydarzeniu jest wspaniały łuk, przez który wchodzimy dziś na teren starożytnego miasta.

W VII wieku miasto zostało zdobyte przez Arabów, którzy nie długo nacieszyli się jego pięknem. Zaledwie sto lat później miasto nawiedziło tragiczne w skutkach trzęsienie ziemii. W okresie krucjat stacjonowały tu wojska króla Jerozolimy Baldwina II, które najprawdopodobniej przyczyniły się do dalszego upadku miasta. 

W XIX wieku miasto zostało opisane jako ruiny i w tym samym czasie rozpoczęły się wykopaliska. Dziś Jerash uważane jest za najlepiej zachowane Grecko-Rzymskie miasto poza Włochami!

Zwiedzanie Jerash

Zwiedzanie miasta rozpoczynamy od południowego wejścia, które znajduje się przy łuku Hadriana. Podobno kiedyś ta część miasta była darmowa, ale dzisiaj niestety trzeba już pokazać bilet na wejściu. 

Po minięciu łuku po lewej stronie ujrzymy Hipodron. Podobno mógł on pomieścić nawet do 15 tysięcy widzów. Choć dziś niewiele z niego pozostało, to trzeba przyznać, że nawet jego rozmach robi nadal ogromne wrażenie.

Po prawej stronie zachowały się natomiast ruiny kościoła z mozaikową posadzką.

Dopiero po kilkunastu minutach docieramy do południowej bramy, która była pierwotnym wejściem do miasta. Dziś w tym miejscu także znajduje się wejście dla turystów, po raz kolejny sprawdzane są bilety, można wstąpić do darmowej toalety lub zrobić przerwę obiadową w jednej z restauracji.

Następnie wchodzimy na teren forum, czyli owalny plac otoczony 56 jońskimi kolumnami! Wow! Ależ to musiało kiedyś niesamowicie wyglądać. Nawet dziś, robią one niesamowite wrażenie, a jak musiało być tu w czasach świetności? Obłęd! W tym miejscu mam do wyboru albo ruszyć teraz kolumnadą, lub wspiąć się do świątyni Zeusa. Nie ma to większego znaczenia, bo i tak zatacza się koło, ale my ruszamy jednak Cardo Maximus

Jednak największe wrażenie sprawia CARDO MAXIMUS. To główna ulica łącząca obydwa brzegi miasta (biegnie aż do bramy północnej), przy której postawiono aż 365 kolumn! Nie muszę chyba pisać co oznaczają i choć wszystkie się nie zachowały, to trzeba im przyznać, że nawet dziś człowiek idąc tą ulicą ma gęsią skórkę. Bo jak niesamowicie musiało to wyglądać, gdy tu pięknie stały i toczyły się w nich burzliwie życie ludzkie? No właśnie! Obłęd. 

Od głównej ulicy odchodzą też mniejsze uliczki, a za niektórymi kolumnadami znajdowały się łaźnie, świątynie czy fontanny! Najpiękniejszą z nich jest ta oznaczona na mapie jako Nimfeum. Podobno władze miasta znów chcą by płynęła w niej woda. 🙂

Nie docieramy jednak do samej bramy północnej. Odbijamy w lewo do góry, gdzie znajduje się teatr północny (świetnie zachowany)  i kierujemy się w stronę świątyni Artemidy. Jest to niedokończona budowla, składająca się oryginalnie z 12 kolumn, ale do naszych czasów zachowało się 11. Pierwotnie miało być ich 30, ale świątynia nie została ukończona.

Tuż przy świątyni znajduje się też inne bardzo ciekawe miejsce, w którym kiedyś znajdowała się kamienna piła! To prawdopodobnie najstarsza tego typu rzecz na świecie. Dziś jednak w tym miejscu zobaczymy tylko replikę.

W końcu docieramy do Teatru Południowego i Świątyni Zeusa. Dochodzimy do wniosku, że ta trasa była przyjemniejsza, bo wzniesienie było dużo łagodniejsze od tego tutaj. Podziwiamy teatr i trybuny mogące pomieścić nawet do 5 tysięcy widzów, zachwycamy się świątynią Zeusa, a na koniec podziwiamy genialne widoki na starożytne i współczesne Jerash. Rzeczywiście widać tutaj podobieństwo do Pompei, bo Jerash wydaje się być wciąż nie w pełni odkopane i odkryte. Czy jeszcze kiedyś zobaczymy je w pełnej krasie?

Koniec…

Na tym kończy się nasza wycieczka po starożytnym świecie. Trafiła nam się genialna pogoda, bo choć były pierwsze dni stycznia, to słońca grzało tak, że mieliśmy na sobie tylko cienkie bluzy. Latem jest tu niezła smażalnia, więc zaopatrzcie się w odpowiednie ilości wody i odpowiedniego ubrania.

W Jerash nie jedliśmy obiadu. Wróciliśmy do Ammanu.

I to już wszystko co dla Was przygotowałam. Mam nadzieję, że ten wpis zachęci Was do odwiedzin Jerash i pomoże w przygotowaniu wyjazdu do tego miejsca!

Pozostałe wpisy z Jordanii:

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Brak komentarzy

Zostaw komentarz