Europa Mozela Nadrenia-Palatynat Niemcy Podróże

Calmont – niemiecki Everest + Ediger Eller

7 sierpnia 2022

Wow! Ale tu pięknie!

Nad Mozelę po pierwszy przyjechałam jesienią i był to strzał w dziesiątkę! Przekonałam się o tym jeszcze dobitniej kiedy wróciłam tu latem. Oczywiście w wielu miejscach to właśnie latem jest najpiękniej, ale kto był jesienią nad Mozelą i widział kolorowe winnice, ten wie o czym pisze! Mówi się też, że to nasza polska, złota jesień jest najpiękniejsza, ale dla mnie ta pora roku najlepiej prezentuje się właśnie na mozelskich winnicach! Jeszcze jak trafi się ciepła pogoda, to już w ogóle nie można się przestać zachwycać tą paletą barw. Jednym z takich miejsc gdzie najlepiej podziwiać jesienną aurę jest Calmont! Miejsce, o którym usłyszałam na długo przed przyjazdem w te rejony! 

Jak podróżować wzdłuż Mozeli?

Autem. Tak, jeżdżą autobusy, ale to nie jest dobrze skomunikowany teren. Większość stawia na własne środki transportu, w tym rowery.

Zwiedzanie rozpoczynamy od wizyty na Calmont, dlatego parkujemy na Parkplatz Calmont Klettersteig. Warto tu podjechać, bo oszczędzi nam to trochę wspinaczki! 

Najbardziej strome winnice w Europie

To co wyróżnia Calmont na tle innych winnic nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie, to ich wyjątkowe położenie. Tutejsze ściany są niemal pionowe i wznoszą się nawet powyżej 300 metrów. Nachylenie pod kątem 65 stopnie klasyfikuje je jako najbardziej strome winnice w Europie. Są tak strome, że nie sposób sobie wyobrazić jak wyglądają prace i zbiory na tych winnicach, skoro nawet spacer po nich jest nie lada wyzwaniem! Mimo to, chętnych nie brak, a na Calmont potrafi być tłoczno. W końcu tutejsza trasa uznawana jest za jedną z najpiękniejszych nad Mozelą, ale też niełatwą. Strome i wąski ścieżki, drabiny i duże nasłonecznienie mogą być sporym wyzwaniem. Dlatego na wycieczkę tutaj warto wybrać się w chłodniejszy dzień.

My weszliśmy tylko na kawałek trasy, z której i tak mogliśmy podziwiać piękne widoki. Nie mieliśmy odpowiedniego ubioru, więc nie chcieliśmy kusić losu. Poza tym, jest to trasa na kilka godzin, więc warto sobie zarezerwować odpowiednią ilość czasu. Na pewno jeszcze wrócimy żeby się z nią zmierzyć!

P.S. Zdjęcia poniżej nie ukazują w pełni trasy. Nie sugerujcie się nimi, tam naprawdę jest jeszcze wężej i stromiej!

Calmont Gipfelkreuz

Na szczycie Calmont znajduje się krzyż. Niedawne wykopaliska archeologiczne ujawniły, że znajdowała się tam też rzymska osada. Gdyby jednak wejście na górę było dla Was zbyt dużym wyzwaniem, to mam dla Was dobre wieści! Można też wjechać na górę samochodem, a potem z parkingu przejść około 2 km (w jedną stronę) po w miarę płaskiej ścieżce aż pod sam krzyż.

Ustawcie sobie nawigację na Parkplatz Wanderweg, a potem ruszajcie przed siebie! Ostrzegam tylko, że punkt jest trochę zarośnięty przez co nie widać całego meandru. Gdybyście chcieli złapać chwilę oddechu, to można zamówić coś orzeźwiającego w niewielkim barze, który się tam znajduje.

Ediger-Eller

Ediger-Eller lub jak mówią na nie miejscowi Edscha-Ella, to chyba moje największe zaskoczenie nad Mozelą! Nigdy nie słyszałam o tej miejscowości, nawet nie widziałam żadnych zdjęć. Zatrzymaliśmy się tutaj, bo mi się… spodobało! Jechaliśmy na Calmont i od razu powiedziałam, że w drodze powrotnej robimy tu krótki postój.

Jakże genialna była to decyzja, że tak nieskromnie powiem! Edscha-Ella to prawdziwa perełka, skarb całkowicie nieodkryty przez turystykę, mający ogromny potencjał! Mnóstwo zabytkowych domów w kratkę, których historia sięga nawet do 500 lat wstecz. Cała masa urokliwych zakamarków, łuków i do tego te wkradające się do miasta winnice. Polecam przy okazji Calmont zatrzymać się tutaj na krótki spacer! Nie pożałujecie! 

Pozostałe ciekawe miejsca nad Mozelą (i w pobliżu):

Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech 

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Brak komentarzy

Zostaw komentarz