No nareszcie!
Wycieczka wzdłuż Szlaku Orlich Gniazd już od dawna chodziła nam po głowie. Do tej pory udało nam się zobaczyć miejsca względnie blisko Krakowa, ale reszta pozostawała w sferze planów. W końcu wybraliśmy weekend, w pracy wzięliśmy dzień wolnego, a na bookingu zarezerwowaliśmy nocleg. Na kilka dni przed wyjazdem sprawdziliśmy pogodę i spadliśmy z krzeseł… Na południu Polski miało być kompletne załamanie pogody, do tego stopnia, że synoptycy prognozowali nawet lokalne podtopienia. Przerażeni szybko skontaktowaliśmy się z hotelem i szczęśliwie udało nam się przełożyć wycieczkę na następny weekend. Tyle tylko, że z 3 dni zrobiły się 2, więc kilka miejsc będzie trzeba jeszcze odwiedzić w najbliższym czasie. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Zamku, do którego mieliśmy najdalej, czyli od Olsztyna. I nie mówię tu o Olsztynie na Mazurach, bo jest jeszcze Olsztyn koło Częstochowy i to właśnie tu zaczyna się nasza przygoda! Chodźcie zobaczyć Zamek w Olsztynie 🙂
Zamek w Olsztynie – ceny
Dojazd z Krakowa na Zamek w Olsztynie zajął nam około 2 godzin. Nie jest to najlepszy wynik, ale mniej więcej tyle czasu potrzeba jeśli zdecydujecie się na odcinek bezpłatny. Tuż przy wejściu na teren zamku znajduje się płatny parking w wysokości 10 zł. Zanim jednak się tam wepchacie, warto objechać zamek dookoła, gdyż w pobliżu jest wiele miejsc, gdzie można stanąć za darmo.
Za wejście na zamek zapłaciliśmy 7 zł. Dodatkowo płatna jest wieża na terenie zamku, która kosztuje 4 zł. Darujemy sobie jednak wejście na jej szczyt. Zamek i tak jest najwyżej położoną budowlą w okolicy więc już z niego roztaczają się piękne widoki! 🙂 Aktualne ceny biletów i godziny zwiedzania zamku możecie sprawdzić tutaj.
Zamek w Olsztynie – aż prosi się o sesję zdjęciową!
Jura Krakowsko-Częstochowska to jeden z najbardziej malowniczych obszarów w Polsce. Nic więc dziwnego, że obwarowana zamkami wyżyna przypomina wręcz obraz rodem z powieści fantasy! Wśród tych wapiennych skał najlepiej prezentuje się jeden z największych i najbardziej efektownych reliktów Szlaku Orlich Gniazd wspomniany Zamek Olsztyn. Z powodzeniem nagrywano tu kadry największych polskich produkcji tj. Rękopis znaleziony w Saragossie, Demony Wojny według Goi, Hrabina Cosel, Czarne chmury, Młyn i krzyż, Polonia Restituta, Szamanka czy Wyprawa Pod Podszewkę Alp. Pobliskie skały wykorzystywano też do scen, które rzekomo miały być nagrywane w Bośni czy górach Sierra Morena.
Z kolei idealnie „przystrzyżona” murawa wokół zamku to zasługa pasących się owiec
Zamek w Olsztynie – legendy
Jak na porządny zamek przystało, Olsztyn może się pochwalić nawet kilkoma legendami. Mnie jednak najbardziej zaciekawiła ta o wojewodzie Poznańskim – Maćku Borkowicu. Jest to postać autentyczna, o której możecie przeczytać nawet w książkach Pawła Jasienicy. A z czegoż to Maciek zasłynął? Nie polubił się za bardzo z ówczesnym królem Kazimierzem Wielkim przeciwko któremu strasznie spiskował. Został wygnany z kraju, ale gdy powrócił i nadal niczego się nie nauczył został pojmany i skazany na śmierć głodową w lochach pod główną wieżą zamku olsztyńskiego. O dzbanie wody i wiązce siana wytrzymał ponoć aż 40 dni. Dziś jego zjawa błąka się nocą po zamku, ale nie wiadomo czy ma dobre lub złe zamiary. Co jest zaskakujące w tej historii, to choć postać wojewody poznańskiego przedstawiona jest dość negatywnie, to nie sposób nie zauważyć nawiązania do słynnych 40 dni Jezusa na pustyni, który także pościł. A może Maciek niesłusznie został skazany za spiskowanie i wciąż szuka na ziemi sprawiedliwości? 🙂
Zamek w Olsztynie – historia
W 2006 roku obchodzono Jubileusz 700-lecia zamku olsztyńskiego. To właśnie w 1306 roku pojawiła się pierwsza oficjalna wzmianka o obiekcie, która notabene dotyczyła sporu biskupa krakowskiego Jana Muskaty i arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba Świnkę. Wiadomo jednak, że spór dotyczył czasów wcześniejszych, dlatego też zakłada się, że zamek istniał już w drugiej połowie XIII wieku. Przez ponad 300 lat był najważniejszym punktem oporu północno-zachodniej Małopolski, tuż przy granicy śląskiej, a także ośrodkiem zarządu królewskiego okręgu administracyjno-gospodarczego. Ogromne znaczenie warowni potwierdzają wizyty wybitnych postaci historii Polski i Europy Środkowej tj. Wacław II, Jan Muskata, Kazimierz Wielki, Władysław Opolczyk, Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt I Stary (który, zanim został królem, był przez kilka lat starostą olsztyńskim), Zygmunt August, czy Maksymilian Habsburg.
Jeszcze do XVI wieku zamek był rozbudowywany, ale już w następnym stuleciu, jeszcze przed Potopem zaczął tracić na znaczeniu. Wciąż jednak budził podziw dla swych rozmiarów i wysokich murów obronnych. Niedługo później okoliczni mieszkańcy podbierali z zamku budulec dla celów prywatnych.
Na szczęście dziś nikt już nie podbiera kamieni z zamku, a nawet jeśli to takie praktyki są na pewno stanowczo potępiane. Szkoda by było gdyby zamek na zawsze zniknął z jurajskiego krajobrazu, bo przecież nawet te ruiny są wspaniałym dowodem dawnej świetności zamku. Oby zostały dla potomnych jak najdłużej!
To już wszystko co przygotowałam dla Was z Zamku w Olsztynie. Mam nadzieję, że jego historia i zdjęcia zachęcą Was do przyjazdu w te rejony! My ruszyliśmy dalej, do Mirowa!
Zobacz także relacje z pozostałych Orlich Gniazd:
Co warto zobaczyć na Szlaku Orlich Gniazd
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
8 komentarzy
To zdjęcie z owcami wygląda jak jakieś dzikie góry! 🙂 Bardzo fajny zamek, od czasu do czasu i ja odwiedzam! 🙂
Hej Kuba! Właśnie te Owce to niesamowicie dodają klimatu temu miejscu, dlatego musiałam wrzucić choćby jedno zdjęcie z nimi! Też lubię ten zamek, choć byłam tu dopiero pierwszy raz 😉
Piękne zdjęcia i ogrom potrzebnych informacji! Dzięki za ten post, już długo myślę o Szlaku Orlich Gniazd i to chyba jest ten moment 😄
Cześć Aga! Wielkie dzięki i jeszcze raz zachęcam do wycieczki w te rejony 🙂
Fajne pagórkowate tereny i piękny zamek. Idealne miejsce na zabawę z dronem 😀
Ceny całkiem przystępne, chociaż parking… 😀
Hej Marcin, mnie też się bardzo tu podobało! To jeden z ciekawszych obiektów na Szlaku i tak jak piszesz – na zabawę z dronem super! 😃
Twoje zdjęcia to prawdziwy sztos <3 <3 <3
Chyba muszę tam znowu pojechać 😀
Bardzo dziękuję! 🙂 Jeśli dawno nie byłaś, to jedź! Ja też lubię wracać do miejsc, w których dawno nie byłam 🙂