Średniowieczny Port
W środkowym Wietnamie, u wybrzeży Morza Południowochińskiego, leży najbardziej kolorowe miasto w kraju – Hoi An. Tą niewielką, liczącą zaledwie 120 tysięcy mieszkańców miejscowość, rocznie odwiedza nawet 5 milionów turystów! Tak dużą sławę, Hoi An zawdzięcza ciekawej historii, która w XV wieku nabrała wielu kolorów. W mieście rozwinął się wówczas dobrze prosperujący port przyciągający przybyszów z całego świata. Zostawili oni w mieście sporą spuściznę kulturalną, którą można podziwiać po dzień dzisiejszy. W XX wieku miasto przeszło ogromny kryzys. Liczne powodzie zniszczyły zabytkowe obiekty, a zamulenie ujścia rzeki uniemożliwiło przepływ dużych statków handlowych. Rozkwit miasta zahamował, a w drugiej połowie XX wieku władze chciały wyburzyć stare zabudowania i stworzyć nowe osiedla. Na ratunek staremu Hoi An przyszedł wówczas Polak pracujący przy pobliskich wykopaliskach w My Son – Kazimierz Kwiatkowski. Dzięki niemu, miasto odżyło, a stare budynki przechodzą gwałtowny proces renowacji. Dziś w mieście stoi popiersie Kazka, a UNESCO wpisało miasto na listę światowego dziedzictwa.
Jak dostaliśmy się do Hoi An?
Hoi An było naszym pierwszym przystankiem po Północnym Wietnamie. Tego samego dnia przylecieliśmy z Hanoi do Da Nang pierwszym lotem Viet Jet. Bilety kupiliśmy z około miesięcznym wyprzedzeniem za 1 620 800 VND.
Wynajęliśmy hotel, który znajduje się tuż obok przystanku autobusowego do Hoi An. Autobusy jeżdżą średnio co 20 minut i są koloru żółtego, a do tego większość ma tabliczkę z miejscem, do którego zmierza. Bilety w jedną stronę kosztują 30 000 VND, a podróż trwa niecałą godzinę. Autobus zatrzymuje się około 1,5 km od zabytkowego centrum Hoi An. Można do niego przejść pieszo lub podjechać taxą.
W mieście widzieliśmy też oferty taxówek do Da Nang. Ceny transferów zaczynały się od 290 000 VND.
Oyo 215 An Duc Hotel Da Nang
W Da Nang zdecydowaliśmy na hotel znajdujący się na obrzeżach miasta, ale blisko drogi z Da Nang do Hoi An. Dzięki temu mieliśmy tu najtańsze noclegi podczas całej podróży! Za dwie noce w Oyo 215 An Duc bez śniadania zapłaciliśmy 18$ (tak, czyli 9$ od osoby)!! Zdecydowaliśmy się na ten nocleg, gdyż nie zależało nam na zwiedzaniu Da Nang, tylko Hoi An i Ba Na Hills. Transfer z lotniska do hotelu kosztował nas 135 000 VND. Jeśli nie zamierzacie zatrzymywać się na dłużej w Hoi An, to warto przemyśleć kwestię noclegów w Da Nang, które są duże tańsze. Hoi An to bardzo turystyczna miejscówka, a co za tym idzie – ceny są tu znacznie wyższej niż w pozostałej części Wietnamu.
Co warto zobaczyć w Hoi An? Bramę Tam Quan!
Zwiedzanie Hoi An najlepiej rozpocząć od Bramy Tam Quan. To zdecydowanie jedno z najciekawszych miejsc w mieście. Brama Tam Quan jest pozostałością po dawnej, XVII wiecznej Pagodzie, która została tu przeniesiona z innej części Wietnamu. Po licznych powodziach i wojnie z kompleksu ocalała jedynie brama, która uważana jest za jedno najbardziej fotogenicznych miejsc w Hoi An.
Tuż przy bramie znajduje się też budka ze sprzedażą biletów do atrakcji starego miasta. Za 120 000 VND można odwiedzić aż 5 z 22 dowolnych atrakcji. Do biletów dołączona jest mapka z lokalizacjami wszystkich miejsc.
Co warto zobaczyć w Hoi An? Quang Trieu (Cantonese) Assembly Hall!
Naszym pierwszym przystankiem, podczas którego musimy użyć biletów jest chińska hala zgromadzień – Quang Trieu. Zbudowali ją zamorscy przybysze z prowincji Guangdong w 1885 roku. Było to miejsce, w którym strudzeni podróżą rybacy mogli odetchnąć bądź też wzajemnie handlować. Co ciekawe, podczas budowy tego miejsca, nabrzeże znajdowało się pod bramą wejściową.
Kompleks sali zgromadzeń Quang Trieu jest dość atrakcyjny, z kamienną bramą wejściową i czterema rzędami kamiennych filarów z przodu. Cztery chińskie znaki, oznaczające „Sala zgromadzeń Quang Trieu”, są wytłoczone w górnej części bramy wjazdowej. Brama jest zadaszona zielonymi rurkami i ozdobiona wizerunkami smoków, małych lwów i kwiatów cytryny. Kamienne filary podtrzymujące dach są rzeźbione w wyrafinowane wzory. Solidna rama i ozdobne wzory sprawiają, że obiekt wygląda imponująco.
Najpiękniejsze wydają się być jednak smocze fontanny znajdujące się na tyłach domu.
Co warto zobaczyć w Hoi An? Most Japoński (Japanese Covered Bridge)!
Tuż obok Quang Trieu znajduje się jedna z wizytówek miasta – Most Japoński. Ten XVI wieczny obiekt (jak sama nazwa wskazuje) wybudowany został przez przybyszów z kraju kwitnącej wiśni. Był to tym samym teren, w którym rozpoczynało się japońskie getto. Most jest także jedynym takim obiektem na świecie, w którym znajduje się buddyjska świątynia. Przejście przez most jest darmowe, ale jeśli chcecie zajrzeć do świątyni, wówczas należy poświęcić jeden bilet.
Szczerze powiedziawszy to nie zachwyciłam się jakoś szczególnie tym obiektem. Warto zobaczyć, ale są piękniejsze miejsca i zabytki w Hoi An! 🙂
Co warto zobaczyć w Hoi An? Dom Tan Ky!
Dom Tan Ky w przeciwieństwie do pozostałych opisanych tu zabytków jest bardzo nieinstagramowy, ale za to szalenie ciekawy! Jego właścicielami jest od 7 pokoleń jedna rodzina! Dom powstał pod koniec XVIII wieku, a jego właściciele handlowali produktami rolniczymi. Przez te wszystkie lata, pomimo niesprzyjających warunków pogodowych i licznych powodzi, obiekt nadal jest w dobrym stanie. Zawdzięcza to dobrej jakości materiałom, z których został zbudowany. Zewnętrzna część domu wyłożona jest cienką cegłą, a wewnętrzna drewnianą ramą. Dom wykazuje typowe cechy dla chińskich i japońskich wpływów w tamtym czasie. Nazwę Tan Ky można przetłumaczyć jako postępowy lub też nowoczesny sklep. Chciano w ten sposób podkreślić dobrze prosperujący tu interes.
Co warto zobaczyć w Hoi An? Phuc Kien (Fukian Assembly Hall)!
Nie jest tajemnicą, że najpiękniejszym miejscem w Hoi An (przynajmniej moim zdaniem) jest chińska hala zgromadzeń – Phuc Kien!! To XVIII wieczna blado-czerwona brama z zielonym dachem, która jest najpiękniejszą pamiątką po chińskiej społeczności Hoi An! Za bramą znajduje się już nieco mniej imponująca świątynia poświęcona bóstwom morskim.
Co warto zobaczyć w Hoi An? Galerię Precious Heritage!
Galeria Precious Heritage to owoc 5 letniej pracy francuskiego podróżnika-fotografa Réhahna. Przez ten okres podróżował po Wietnamie odwiedzając grupy etniczne zamieszkujące różne części kraju. Jego głównym obiektem zainteresowań były żyjące w plemionach kobiety i ich historie. Każdy portret jest pełen emocji i tajemnic, tak jak życie wietnamskich kobiet. Jego dzieła oraz różnorodność kulturową Wietnamu można podziwiać w jednym z domów z Hoi An. Réhahn wykupił podupadający budynek, który zamienił na wspaniałą galerię. Obok portretów można też zobaczyć regionalne stroje podarowane mu przez kobiety ze zdjęć. Niezwykłe miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć podczas pobytu w Hoi An. Uwaga! Wejście jest za darmo! 😊
Spacer po starym mieście
Bez względu na to jakie wybierzecie zabytki w ramach biletu, nie zapomnijcie wchłonąć atmosfery uliczek Hoi An! To także niesamowity i barwny świat, w którym dominują kwiaty i lampiony. Szczególnie te drugie, które rozwieszone są zarówno na drzewach jak i budynkach. To niesamowite, że miasto wygląda tak codziennie, a nie od święta. Wieczorem lampiony świecą, co sprawia, że klimat tego miejsca jest po prostu niepowtarzalny.
Hoi An to także wietnamska stolica mody. Garnitur za śmieszne pieniądze, albo wymarzona sukienka za zamówienie też za niewielkie pieniądze? Żaden problem! Wystarczy kilkanaście godzin na stworzenie stylizacji marzeń! Na Trip Advisorze aż roi się od najróżniejszych sklepów z ocenami zadowolonych (lub nie) klientów, w których można takie ciuchy zamówić. Przez chwilę zastanawiałam się, czy nawet z ciekawości nie zobaczyć jak to w rzeczywistości wygląda, ale bałam się że poniesie mnie fantazja i trzymałam się z dala od takich miejsc! 😛
Z Hoi An wróciliśmy do Da Nang ostatnim autobusem, który odjeżdża o godzinie 18:00. Był to dla nas długi i męczący dzień, bo w końcu przylecieliśmy samolotem o 6:00 rano!
Zobaczcie też pozostałe wpisy z naszej podróży po Azji:
Informacje praktyczne o podróży
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Brak komentarzy