Dobrze znane…
Kufstein to niewielkie austriackie miasteczko znajdujące się tuż przy granicy z Niemcami! Dlatego też jest dobrze znane wszystkim południowym Bawarczykom, a także mieszkańcom z Monachium! Można tu nawet dojechać pociągiem z Niemiec w ramach Bayern Ticket, przez co miasto bywa częstym celem weekendowych wycieczek mieszkańców południowych Niemiec. Sama o Kufstein dowiedziałam się od mieszkanki Monachium i od tamtej pory było na moim celowniku. Postanowiłam je ustrzelić przy okazji naszej wycieczki do Austrii. W drodze powrotnej zrobiliśmy sobie tutaj 3 godzinną przerwę (na obiad i zwiedzanie). To w sam raz by zachwycić się urokiem tej 20 tys. miejscowości.
Kufstein – narciarski raj!
Jeśli do Kufstein przyjedziecie w okresie zimowym, to na pewno będziecie zachwyceni! Znajduje się tutaj bowiem ponad 280 tras narciarskich i 90 różnych wyciągów. To czyni Kompleks SkiWelt Wilder Kaiser-Brixental jednym z największych w całej Austrii. Ponadto dostępne są także trasy saneczkarskie i trasy na narty biegowe.
Prawdopodobnie najpiękniejszy budynek Sparkasse na świecie!
My jednak przyjechaliśmy do Kufstein tylko na zwiedzanie, a że byliśmy autem, to nasza wycieczka zaczęła się z innej strony miasta. Przyjeżdżając do Kufstein pociągiem, wysiada się po drugiej stronie rzeki Inn i idąc w kierunku starego miasta ma się przed oczami całą panoramę Kufstein. My natomiast zaczęliśmy zwiedzanie od zobaczenia przepięknego budynku prawdopodobnie z XIX wieku, w którym obecnie mieści się firma bankowa z Kufstein (jedna z kas oszczędnościowych). Aż trudno uwierzyć, że w takim pięknym budynku nie znajduje się nic nadzwyczajnego! 😉
Kufstein – centrum
Centrum miasta jest niewielkie, ale ile można wymagać od 20 tysięcznego miasta? Ważne żeby było chociaż przyjemne dla oka i miało swój klimat, a tego Kufstein odmówić nie można!
Na uwagę zasługuje przede wszystkim gotycki ratusz z pięknymi malunkami, choć moją uwagę skradło inne miejsce!
Mowa o niewielkiej uliczce Römerfhofgasse, która wygląda niczym z baśni! No dawno nie widziałam tak malowniczego zaułka!
Tutaj też znajduje się restauracja Auracher Löchl specjalizująca się w tyrolskiej kuchni, ale najbardziej zadziwiający fakt, to jej 600-letnia historia! Tak, restauracja w tym miejscu istnieje już od 1448 roku! Wtedy właśnie, w XV wieku otworzono tutaj tawernę. Także gdyby jakiś wędrowiec zagubił się w czasie i szukałby jedzenia, to znalazł by je po 600 latach w tym samym miejscu!
Kufstein – gdzie zjeść?
Pomimo 600-letnich tradycji na posiłek wybraliśmy się do Restauracji Purlepaus. Fajny wystrój, smaczna kuchnia, ceny jak na Austrię nie takie wysokie. Można zjeść obiad poniżej 15€. Szczególnie polecam danie kuchni regionalnej – Käsespätzle, czyli mączne kluski z serem i cebulką!
Kufstein – historia twierdzy
Restauracja mieści się tuż obok twierdzy, więc po obiedzie kierujemy się do kas by zakupić bilety. Aktualne godziny otwarcia i ceny biletów znajdziecie tutaj. Na twierdze można wjechać kolejką bądź wspiąć się korytarzami.
Pierwsze wzmianki o mieście pojawiają się już w VIII, ale Kufstein znaczenia nabiera dopiero 500 lat później! Rozwój umożliwił mu biegnący tędy szlak handlowy z południa do Niemiec. Wówczas w dokumentach po raz pierwszy pojawia się informacja o twierdzy Kufstein należącej do biskupów z Ratyzbony. W XVI wieku została zdobyta przez cesarza Maksymiliana I, ale potem znów trafiła pod bawarskie panowanie, które trwało do 1814 roku. W między czasie fortyfikacje były wielokrotnie odnawiane i rozbudowywane.
Później twierdza pełniła głównie funkcje więzienne, szczególnie dla węgierskich więźniów politycznych. Im też w dużej mierze poświęcona jest obecnie wystawa w twierdzy, ale nie brak też polskich akcentów! W 1846 roku po powstaniu krakowskim trafiło tu około 100 polskich więźniów.
I to już wszystko co dla Was przygotowałam!
Pozostałe wpisy z naszej austriackiej wycieczki:
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!
Brak komentarzy