Drewniane Zagłębie
Podróże choć ostatnio mocno nadwyrężone i ograniczone, wciąż dają niewielkie pole manewru. Szukając ostatnio inspiracji na lokalne wypady, postanowiliśmy zwiedzić Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce. Jak się okazało, wcale nie było to takie łatwe przedsięwzięcie gdyż na tym szlaku znajdują się aż 253 obiekty! W ich skład wchodzą kościoły, cerkwie, kaplice i dzwonnice, spichlerze, wiejskie chałupy oraz szlacheckie dwory. Niestety, większość z nich jest dzisiaj niedostępna z uwagi na pandemie, ale jak wszyscy wiedzą – kościoły nadal pozostają otwarte. Postanowiliśmy więc ruszyć szlakiem drewnianych świątyń licząc na odrobinę wytchnienia od rzeczywistości i szczęścia. Od początku mieliśmy świadomość, że część tych małych kościółków i cerkwi może być zamknięta w tygodniu, ale i tak chcieliśmy się gdzieś wyrwać i chociaż zobaczyć kilka z nich z zewnątrz. Za nasz pierwszy cel wyznaczyliśmy sobie teren Beskidu Niskiego, w którym jest istne zagłębie drewnianych obiektów! Chętnie Wam o nich dzisiaj opowiem, dlatego zapraszam Was na wpis: Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej w Małopolsce!
Kilka słów o Szlaku Architektury Drewnianej
Szlak Architektury Drewnianej wytyczono w 2001 roku i obejmuje województwa małopolskie, śląskie, świętokrzyskie i podkarpackie. Jego długość wynosi ponad 1500 km, a znajdujące się na jego terenie zabytki zostały oznakowane tablicami. Część z nich trafiła na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W Małopolsce na listę wpisano aż 8 obiektów, z czego 5 leży na Ziemi Gorlickiej. Małopolski szlak dodatkowo podzielono na 4 mniejsze trasy w celu ułatwienia zwiedzania: Nowy Sącz i Gorlice; Tarnów i okolice; Orawa, Podhale, Spisz i Pieniny oraz Kraków i okolice. My w dzisiejszym wpisie pokażemy Wam ten pierwszy odcinek. Nie udało nam się zwiedzić wszystkich zabytków ze szlaku, ale zobaczyliśmy ich naprawdę dużo. Jak już wspomniałam, ograniczyliśmy się głównie do świątyń, więc to im poświęcimy całą uwagę we wpisie.
Jak zwiedzać Szlak Architektury Drewnianej?
Beskid Niski często wymieniany jest przez piechurów jako najbardziej urokliwy zakątek Polski. Duża ilość szlaków, delikatne wzniesienia i malownicze dolinki zachęcają do długich wędrówek po Beskidach. Na to jednak potrzeba odpowiedniej pogody i warunków, których niestety obecnie brak. Dlatego zrezygnowaliśmy z pieszych wędrówek czy rowerowych wypraw, dzięki którym można nacieszyć się pięknem regionu. Podczas tej podróży korzystaliśmy wyłącznie z auta, które w tych niewielkich wsiach nierzadko jest jedynym środkiem transportu.
No to jedziemy!
Skoro już wiecie od strony technicznej jak podeszliśmy do tematu, to teraz pora wreszcie na część praktyczną. Objechanie wszystkich miejsc zajęło nam dwa dni. Zrobiliśmy to jednak w odstępach czasowych, gdyż za każdym razem zaczynaliśmy i kończyliśmy w Krakowie. Nasza pierwsza wycieczka miała miejsce na początku grudnia, dzięki czemu w Beskidzie Niskim zastaliśmy przepiękną zimę. Dodała ona niesamowitego uroku zwiedzanym przez nas atrakcjom. Za drugim razem wybraliśmy się w połowie grudnia i zastaliśmy już późno-jesienny krajobraz, który w gruncie rzeczy był o tyle dobry, że przy dużych opadach śniegu moglibyśmy nie dojechać do wszystkich miejscowości. Warto o tym pamiętać, że niektóre drogi mogą być zimą trudno albo w ogóle niedostępne. Niektóre z nich są nie tylko wąskie, ale i strome, a dodatkowo pełne dziur i innych niespodzianek.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew greckokatolicka Narodzenia Bogurodzicy w Królowej Górnej
Zwiedzanie rozpoczynamy tuż za Nowym Sączem, specjalnie pomijając region między tym miastem a Jodłowcem. Zostawimy go sobie na kolejny raz.
Wspomniana cerkiew to XIX wieczna budowla wybudowana w miejscu jeszcze starszej świątyni. Ma ona cechy typowe dla budowli zachodniołemkowskiej. We wnętrzu obiektu znajduje się polichromia, ale to wiemy tylko dzięki tabliczce informacyjnej znajdującej się przy cerkwi. Niestety, budowla była zamknięta podczas naszej wizyty.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew greckokatolicka św. Dymitra w Boguszy
Tak jak wspomniałam na początku wpisu, Beskid Niski to prawdziwe zagłębie architektury drewnianej. Zaledwie kilka minut później jesteśmy już przy kolejnej świątyni. Cerkiew pełni obecnie funkcje kościoła rzymskokatolickiego św. Antoniego i datowana jest na 1858 rok. Ponownie dzięki tablicom informacyjnym dowiadujemy się, że wewnątrz cerkwi jest polichromia i XVII wieczny ikonostas. Warto też dodać, że Bogusza na kartach historii pojawiła się już w 1460 roku. Prawdopodobnie na tych ziemiach musiała już istnieć wcześniej jakaś świątynia. Ze względu na fakt, że są to tereny zamieszkiwane przez Łemków, mają tu oni też swoją cerkiew prawosławną z XX wieku.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew greckokatolicka św. Dymitra w Binczarowej
Nasza podróż do kolejnego punktu znowu trwa kilka minut. Przed nami wyłania się kolejna cerkiew przemianowana obecnie na kościół parafialny rzymskokatolicki św. Stanisława Biskupa. Tym razem mamy do czynienia z nieco starszą cerkwią, która pochodzi z końca XVIII wieku. Przez liczne przebudowy zatraciła cechy typowe dla budowli zachodniołemkowskiej. W końcu mamy też trochę szczęścia i możemy podziwiać późnobarokowy ikonostas z 2 poł. XVIII w. Co prawda przez szybę, ale lepsze to niż nic! Na uwagę zasługuje także XX wieczna polichromia.
Kim są Ci Łemkowie?
Pomijamy parę obiektów ze szlaku i jedziemy teraz do miejscowości o wdzięcznej nazwie – Łoś. Podglądając co jakiś czas śnieżnobiałe krajobrazy za oknem, nadrabiam zaległości z wiedzy o Łemkach.
Może warto zacząć od tego, że jest to jedna z czterech uznanych prawnie mniejszości etnicznych w Polsce. Należą do wschodniosłowiańskiej grupy etnicznej stanowiącej integralną część narodu rusińskiego (karpatoruskiego). To właśnie tą ludność przesiedlono między innymi w ramach „akcji Wisła”. Zamieszkiwali oni w zwartych grupach tereny Beskidu Niskiego. Na terenach Polski żyje około 10 tysięcy Łemków, rozproszonych głównie na terenach, które postanowiliśmy odwiedzić. Nierzadko we wsiach mieszka raptem po kilka łemkowskich rodzin. Dopiero liczba cerkwi i cyrylicy na nagrobkach ukazuje jak liczną byli tutaj niegdyś grupą.
Łemkowie są przykładem grupy, która w zależności od przyjętego kontekstu badawczego może być uznana za grupę etnograficzną bądź etniczną, przy czym pojawiają się też dążenia narodowowyzwoleńcze. Co jest też ciekawe, nazwa „Łemkowie” spopularyzowała się tylko w Polsce. Po raz pierwszy użyto jej w XIX wieku, ale do powszechnego użytku weszła w 20-leciu międzywojennym. Na Węgrzech, Słowacji czy Bałkanach ludność zachowała dla siebie podstawową nazwę Rusin („Rusnak”). Również w języku angielskim występuje tylko ta nazwa.
Ciekawym aspektem jest też język Łemkowski. Według spisu z 2011 roku na terenie Polski posługuje się nim ok. 6500 osób, z czego najwięcej w woj. dolnośląskim. Pierwsza zajęcia szkolne zorganizowano w Uściu Gorlickim w 1991 roku. Od 2001 roku w Instytucie Neofilologii Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie funkcjonuje filologia rosyjska z językiem rusińsko-łemkowskim.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew greckokatolicka Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Łosiu
Czy to Grecja? To było nasze pierwsze skojarzenie gdy zobaczyliśmy przepiękną cerkiew wraz z dzwonnicą typową dla greckich świątyń. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy takich obrazków w Polsce, które notabene dzięki pozytywnym skojarzeniom dość szybko przypadły nam do gustu. Pochodząca z XIV wieku osada była pierwotnie zamieszkana przez ludność łemkowską, co uległo zmianie w 1947 wraz z akcją „Wisła”. Postawiona tu w I połowie XIX wieku cerkiew została wzniesiona w stylu łemkowskim. Jej wnętrze pokrywa polichromia z początku XX wieku, o czym możemy się dowiedzieć czytając wyłącznie informacje na tabliczkach. Warto też zwrócić uwagę na znajdującą się tuż obok cerkwi Zagrodę Maziarską. Choć była ona zamknięta, to i tak udało nam się całkiem sporo podglądnąć przez niewielkie ogrodzenie. Prezentuje on historię maziarstwa czyli handlu mazią i smarami, czym w przeszłości trudzili się mieszkańcy tej łemkowskiej wsi.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. Opieki Najświętszej Marii Panny w Bielance
Naszym następnym przystankiem jest Bielanka, w której znajdują się aż dwie cerkwie. Najpierw jedziemy zobaczyć tą starszą, czyli pw. Opieki Najświętszej Marii Panny. Powstała w roku 1773. W 1913 roku podjęto się renowacji świątyni. Tuż po wojnie spłonął dach, który zastąpiono dachem dwuspadowym. Cerkiew zatraciła więc swój oryginalny wygląd, który postanowiono przywrócić już w latach 60. XX wieku. Dopiero w 2000 roku zakończono prace. Co ciekawe, obecnie w świątyni odbywają się nabożeństwa prawosławne, greckokatolickie i rzymskokatolickie. Mimo to, w 2010 roku tuż obok starej świątyni rozpoczęto budowę nowej cerkwi – pod wezwaniem Opieki Matki Bożej i Poczajowskiej Ikony Matki Bożej. Budowę ukończono dwa lata później i dziś służy ona prawosławnym mieszkańcom pobliskiej okolicy.
Krótka przerwa w Gorlicach
Korzystając z obecności dużego miasta, postanawiamy zatrzymać się na obiad w Gorlicach. Z powodu pandemii większość restauracji była zamknięta, dlatego musieliśmy postawić na klasyka, czyli pizze! Zatrzymaliśmy się w pobliżu centrum handlowego i wzięliśmy jedną dużą na wynos. Największym plusem pizzy jest stosunkowo wygodna możliwość zjedzenia jej w aucie.
Skoro zatrzymaliśmy się już w Gorlicach (co prawda tylko na pizzy, ale jednak), to warto też powiedzieć chociaż ze dwa zdania o tej miejscowości, która zapisała się na kartach historii.
Nie bez powodu miejscowość obok Gorlic nazywa się „Ropa”, bo to właśnie tutaj w XIX wieku nastąpił rozwój przemysłu naftowego. W Gorlicach pracownię miał Ignacy Łukasiewicz, farmaceuta, konstruktor lampy naftowej, ojciec przemysłu naftowego. Wydobywano tu rudy żelaza, znajdowano drogie kamienie i poszukiwano złota. To właśnie dzięki tym poszukiwaniom najcenniejszego kruszcu znaleziono ropę naftową. Niestety jej wydobycie nie trwało zbyt długo, bo jedynie do końca XIX wieku, kiedy to rafinerie zalała powódź. Dziś na tych terenach dochodzi do licznych wycieków, ale obecnie nie planuje się tu dalszych odwiertów.
Gorlice zasłynęły także z jeszcze jednego wydarzenia, nieco już mniej przyjemnego. Rozegrała się tu wielka bitwa w 1915 roku, w której został przerwany front rosyjski. Choć był to ogromny sukces Gen. Tadeusza Rozwadowskiego, dowódcy 12 Brygady Artylerii w 12 „Krakowskiej” Dywizji Piechoty, to niestety Gorlice zostały niemal zrównane z ziemią.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Kościół pw. św. św. Apostołów Filipa i Jakuba w Sękowej
Zaledwie 4 km od Gorlic znajduje się pierwszy obiekt z listy UNESCO (od 2003 roku), który przyszło nam zobaczyć, czyli Kościół w Sękowej. Obiekt pochodzi z pierwszej połowy XVI wieku – wybudowany został z drzewa modrzewiowego prawdopodobnie około 1520 roku. Obecny kształt kościoła to wynik licznych modernizacji, na skutek których zyskał charakterystyczne podcienia zwane sobotami, wieżyczkę na sygnaturkę oraz wieżę. Świątynia zwrócona jest w stronę wschodu. Jej piękno docenili liczni artyści: Włodzimierz Tetmajer, Józef Mehofer czy Stanisław Wyspiański. Niestety nie udało nam się wejść do środka, choć teoretycznie była taka możliwość. Na drzwiach wisiała kartka z numerem telefonu do przewodnika, który miał zjawić się na życzenie. Do tej pory zadręczam się dlaczego nie spróbowaliśmy zadzwonić! 🙂
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. Opieki Bogurodzicy NMP w Owczarach
Zaledwie kilka minut jazdy autem od Sękowej znajduje się kolejny obiekt z listy UNESCO (2013 rok) – cerkiew w Owczarach. Świątynia znajdowała się w tym miejscu już w 1420 roku, ale Cerkiew pw. Opieki Bogurodzicy NMP w Owczarach datowana jest na 1653 rok. Cerkiew wielokrotnie była odnawiana, a ostatni gruntowny remont miał miejsce w latach 80. XX wieku. We wnętrzu warto zwrócić uwagę na przepiękny ikonostas z XVIII wieku oraz polichromię z początku XX wieku. Tym razem mieliśmy okazje zobaczyć wnętrze cerkwi na własne oczy, gdyż pewna mieszkanka widząc nas kręcących się wokół cerkwi, powiedziała żebyśmy zadzwonili do domu obok, to może nam otworzą! Nie marnując już tym razem szansy, zrobiłam jak powiedziała i dzięki temu udało nam się wejść do środka. Sympatyczna pani opowiedziała nam co nieco o świątyni, że obecnie odbywają się tu różne nabożeństwa, do których przyjeżdża ksiądz z okolicznych wsi, gdyż na co dzień go tu nie ma. Dowiedzieliśmy się też, że obecnie w Owczarach mieszka pięć rodzin łemkowskich, dla których także odbywają się msze.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. św. Michała Archanioła w Ropicy Górnej
Zanotowaliśmy też krótki postój w Ropicy Górnej, żeby przyjrzeć się tutejszej cerkwi. Jest to obiekt pochodzący z początku XIX wieku. Podobno w jej wnętrzu znajduje się rokokowy ikonostas z XVIII wieku. Niestety nie mieliśmy okazji go zobaczyć. Co ciekawe, jeszcze kilkadziesiąt lat temu miejscowość nazywała się Ropicą Ruską!
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Dymitra w Bodakach
Zjechaliśmy teraz z drogi 977 i kierowaliśmy się w stronę opuszczonej wsi – Nieznajowej. Jechaliśmy wzdłuż granicy województwa Podkarpackiego, które serwowało nam przepiękne krajobrazy. Nie udało nam się dojechać do Nieznajowej ze względu na fatalne warunki pogodowe. Duży opad śniegu i wątłej jakości droga nadawała się bardziej dla terenówki niż naszego skromnego autka. Na szczęście ten lekki niedosyt z powodu niemożności dotarcia do celu, wymazały przepiękne cerkwie w tutejszych wsiach. Nadspodziewanie piękna na tle zaśnieżonych krajobrazów okazała się Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Dymitra w Bodakach. To dość młody obiekt, powstały w 1913 roku. Powstała prawdopodobnie z elementów poprzedniej XVIII wiecznej świątyni. Wygląda też na to, że swój piękny, czerwony kolor zyskała niedawno.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana (muzeum) w Bartnem
Skąd wiemy o nowych kolorach cerkwi? Nie tylko ze zdjęć, ale także dzięki ekipie remontowej, którą spotkaliśmy w Bartnem. Przez nowe kolory ledwo co poznaliśmy odświeżoną cerkiew św. Kosmy i Damiana. Oczywiście nowa kolorystyka znacznie na plus, w porównaniu do wypłowiałego drewna. Obiekt został przebudowany w 1842 roku, a po II w. ś. nie był użytkowany i uległ częściowemu zniszczeniu. Wnętrze greckokatolickiej świątyni wyposażone jest w ikonostas z XVIII w., ołtarz boczny z ikoną Ukrzyżowania z 1797 r. oraz unikalne XVIII-wieczne ikony: Matka Boska z Dzieciątkiem i Chrystus Pantokrator.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew prawosławna pw. św. św. Kosmy i Damiana w Bartnem
W Bartnem znajduje się jeszcze jedna cerkiew, tyle że prawosławna. Ją także zbudowano na początku XX wieku, wzorując się na pobliskiej cerkwi z Krzywej (do której zaraz pojedziemy). W świątyni znajduje się zabytkowy 200 letni ikonostas z rozebranej cerkwi z terenu Lubelszczyzny przewieziony do Poczajowa, następnie w 1929 r. do Bartnego.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Krzywej
Cerkiew parafialna greckokatolicka św. św. Kosmy i Damiana w Krzywej jest obecnie kościołem filialnym rzymskokatolickim NMP Niepokalanie Poczętej. Świątynie zaczęto wznosić na początku 1924 roku, na miejscu wcześniej spalonych obiektów. Wzorowana jest na budowlach staroruskich. Jej piękne, żywe kolory zdradzają, że także musiała być całkiem niedawno odmalowana.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Parafia pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Gładyszowie
Przepiękna kolorystycznie parafia jest wybudowaną w latach 1938-1940 cerkwią greckokatolicką współużytkowaną z parafią greckokatolicką.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. Opieki Matki Bożej w Zdyni
Ostatnim drewnianym przystankiem tego dnia, była miejscowość kojarząca się z dyniami – Zdynia! Obecnie jest to cerkiew prawosławna, która była kiedyś cerkwią greckokatolicką. Powstała w 1786 lub 1795 roku, a jej wnętrze zdobi barokowy ikonostas oraz XX wieczna polichromia.
Przełęcz Małostowska
Wracając drogą 977 natknęliśmy się jeszcze na dawny cmentarz z czasów I Wojny Światowej na wysokości Przełęczy Małostowskiej. Z ciekawości zatrzymaliśmy się, gdyż słyszeliśmy o licznych cmentarzach wojennych w tych rejonach, więc chcieliśmy zobaczyć jeden z nich. Spoczywa na nim 174 żołnierzy o nazwiskach i imionach z najróżniejszych zakątków Europy. Uwagę zwraca stojąca w głębi masywna budowa z bali kryta gontem, z ażurową kompozycją z drewnianych krzyży na szczycie i malowanym wizerunkiem Matki Boskiej.
To już wszystko co udało nam się zobaczyć podczas pierwszego dnia zwiedzania. Na kolejną wycieczkę w te rejony wybraliśmy się kilka dni później. Tym razem przywitała nas jesienna odsłona Beskidu! 🙂
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła w Jastrzębi
Pierwszym przystankiem podczas drugiej wycieczki był drewniany kościół w Jastrzębi. To bardzo stary obiekt, gdyż pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą już z początku XVI wieku. Niestety, w latach 60-ych XX wieku przeprowadzono remont, przez co kościół zatracił wiele cech stylowych. Wnętrze zdobi polichromia z tego samego okresu co remont.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Ciężkowice
Przyznam szczerze, że nigdy nie słyszałam o tym mieście, dopóki nie zainteresowałam się Szlakiem Architektury Drewnianej. W Ciężkowicach zatrzymaliśmy się na kilkanaście minut żeby zobaczyć zachowany tutaj średniowieczny układ urbanistyczny. Miasto założono na planie prostokąta, a w jego środku znajduje się murowany ratusz z przełomu XVIII i XIX w. Niestety ciężko mu zrobić zdjęcie ze względu na otaczające go auta.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Przepiękne krajobrazy!
Podczas tej jesiennej podróży wielokrotnie natrafialiśmy na malownicze drogi. Nasza nawigacja zawsze prowadziła nas najkrótszą drogą, przez komfort jazdy dawał nam czasami w kość, ale w zamian mieliśmy wspaniałe widoki! Jeśli lubicie bawić się fotografią krajobrazową, to Beskid Niski na pewno Was zachwyci! 🙂
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. Narodzenia NMP w Szymbarku
Greckokatolicka cerkiew, która obecnie jest rzymskokatolickim kościołem filialnym zbudowana została w 1790 lub 1821 roku. Położona jest nieco na uboczu, ale to co nas najbardziej zaskoczyło to pobliski cmentarz. Niby nic nadzwyczajnego, bo przy wielu cerkwiach buduje się cmentarze, ale jak widzicie na zdjęciach to dopiero pierwszy tego typu przypadek w naszej podróży. Co ciekawe, cmentarz był na pół dziki – nagrobki poustawiane były między drzewami. Większość z nic nie dało się już odczytać, a jeszcze inne przypominały smutną historię tych ziem. Jeden z nich poświęcony był całej rodzinie, która zaginęła (została przesiedlona bądź zamordowana).
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew greckokatolicka św. Łukasza Ewangelisty w Leszczynach
Znów wjechaliśmy w przepiękne krajobrazowo tereny, wśród których główną atrakcją okazała się greckokatolicka cerkiew. Została zbudowana w 1835 roku w konstrukcji zrębowej. Do cerkwi przylega cmentarz, jednak jest to teren w pełni ogrodzony w niczym nie przypominający cmentarza z Szymbarku.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. św. Łukasza Apostoła w Kunkowej
Pochodząca z drugiej połowy XIX wieku greckokatolicka cerkiew, to kolejny przepięknie położony obiekt w Beskidzie Niskim. Jest to także kolejny przykład trójdzielnej cerkwi łemkowskiej. Jej wnętrze zdobi polichromia z początku XX wieku, ale o tym możemy przeczytać tylko na tabliczce informacyjnej. Tutaj także na terenie cerkwi znajduje się niewielki cmentarz.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Znów krajobrazy!
Jadąc z Kunkowej do Kwiatonia, znów zatrzymywaliśmy się pośrodku drogi podziwiając przepiękne krajobrazy. Początkowo mieliśmy w planach zjechać nawet do samego Jeziora Klimkowskiego i polatać trochę dronem. Niestety, porywy wiatru tego dnia były tak silne, że latanie dronem kompletnie nie wchodziło w grę. Dlatego zrezygnowaliśmy z tego punktu programu.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Paraskewii w Kwiatoniu
Kiedy ktoś mnie zapyta, które miejsce na szlaku podobało mi się najbardziej, to bez wahania odpowiadam Kwiatoń! Jeśli ta nazwa kojarzy Wam się z kwiatami, to jest to jak najbardziej zasadny trop. Z tym miejscem bowiem wiąże się ciekawa legenda:
Tereny te odwiedziła Królowa Jadwiga, która podczas pobytu w Bieczu często wybierała się na wędrówki po karpackiej puszczy. Dzikie tereny, falujące wzgórza, szemrzące potoki i unikatowa przyroda wyjątkowo urzekły młodą królową. Pewnego wiosennego dnia szczególnie zachwyciła ją śródleśna polana, która wręcz tonęła w kwiatach. Żółty dywan mniszków lekarskich, który okazał się jej oczom tak ją zachwycił, że w tym miejscu poleciła założyć osadę. Nadała jej nazwę Kwiatów Toń.
Miejscowość została założona prawdopodobnie w XV wieku. Zamieszkiwała ją głównie ludność łemkowska wyznania greckokatolickiego, stąd też na jej dzisiejszych ziemiach można zobaczyć jedną z najpiękniejszych i najcenniejszych świątyń na tych ziemiach – cerkiew św. Paraskewii. Niestety nie znamy dokładnej daty powstania świątyni. Oficjalnie mówi się o drugiej połowie XVII wieku, ale coraz to nowsze badania wskazują, że świątynia mogła tu istnieć nawet 100 lat wcześniej. Za pewien wyznacznik przyjmuje się datę założenia wsi, gdyż zazwyczaj zyskiwała ona obiekt sakralny w przeciągu 100 lat.
Tym razem mieliśmy szansę podziwiać przepiękny, XVII wieczny ikonostas oraz nieco młodszą polichromię. Jak tylko podjechaliśmy pod cerkiew, natychmiast jak z pod ziemi zjawił się przewodnik, który specjalnie dla nas otworzył świątynie! To wszystko zasługa wpisania jej na listę UNESCO w 2013 roku, przez co obiekt zyskał miejscowego „opiekuna i przewodnika”.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. św. Paraskewi w Uściu Gorlickim
Kto czytał uważnie, ten wie, że Uście Gorlickie już pojawiło się raz w tekście przy okazji historii Łemków. To właśnie tutaj przywrócono nauczanie tego językach w szkołach. Do 1949 r. miejscowość nosiła nazwę „Uście Ruskie” (wcześniej: „Uście Wołoskie”) i podobnie jak Kwiatoń zostało założone przez rycerską rodzinę Gładyszów. Wspomniana w nagłówku cerkiew pochodzi z 1786 r. W 2. poł. XX w. użytkowana była jako kościół rzymskokatolicki, a od 1951 r., po powrocie części Łemków, odprawiano w niej także nabożeństwa greckokatolickie. Jej wnętrze zdobi XX wieczna polichromia, ale o tym możemy wyłącznie przeczytać na tabliczce.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. św. Dymitra w Czarnej
Kierujemy się teraz w stronę Brunar Wyżnych gdzie zlokalizowana jest kolejna cerkiew wpisana na listę UNESCO. Po drodze jednak stajemy na chwilę przy dosłownie czarnej cerkwi w Czarnej. Obiekt wzniesiono w 1764 roku, ale w pierwszej połowie XIX wieku został przekształcony. Obecnie odbywają się tu msze w obrządku rzymskokatolickim.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Michała Archanioła w Brunarach Wyżnych
Niestety w Brunarach Wyżnych nie mieliśmy już tyle szczęścia co w Kwiatoniu i Owczarach. Jeśli marzy Wam się zobaczenie wnętrza świątyni z listy UNESCO (2013) i jej barokowego, XVIII wiecznego ikonostasu, to należy umówić się telefonicznie. Pozostało nam więc obejrzenie świątyni z zewnątrz.
Greckokatolicka cerkiew pełni obecnie funkcje kościoła parafialnego rzymskokatolickiego NMP Wniebowziętej. Datowana jest na 1797 rok, ale pomimo licznych renowacji zachowała cechy cerkwi zachodniołemkowskiej.
Warto też wspomnieć o Brunarach, które są bardzo starą wsią. Założył ją już Kazimierz Wielki w XIV wieku i należały one wówczas do biskupstwa krakowskiego.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. św. Michała Archanioła w Polanach
Kiedy zajechaliśmy do kolejnej cerkwi, od razu zagościł uśmiech na naszych twarzach! Mieliśmy szczęście, bo w Polanach odbywał się właśnie chrzest, który notabene się już kończył. Obeszliśmy więc XIX wieczną cerkiew, która notabene pełni teraz funkcje kościoła rzymskokatolickiego i poczekaliśmy aż wszyscy opuszczą kościół. Zapytałam wychodzącego księdza czy możemy zerknąć na chwilę do środka, na co on w biegu mi odparł, że się śpieszy bo ma następny chrzest w miejscowości obok. Czmychnęłam więc szybko do środka i zrobiłam jedno zdjęcie XIX wiecznego ikonostasu. Ksiądz dla podkręcenia atmosfery zamknął mnie z ministrantem, który gdzieś zawieruszył się przy ołtarzu. (A to dowcipniś ;)) Na szczęście szybko nas wypuścił, a ja na odchodne podziękowałam mu, że znalazł dla mnie 3 minuty. Spotkaliśmy się ponownie w następnej cerkwi… 😉
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. św. św. Kosmy i Damiana w Bereście
Zaledwie 5 minut dalej znajduje się kolejna zachodniołemkowska cerkiew, która także pełni teraz funkcje kościoła parafialnego rzymskokatolickiego Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Powstała nawet w tym samym okresie co cerkiew w Polanach, czyli w XIX wieku. Jedyne co ją wyróżnia to XIX wieczny ikonostas zestawiony z ikon z XVII i XVIII w. Pomimo, że udało nam się wejść do środka, to niestety nie mam dla Was zdjęcia ze względu na zakaz robienia fotografii. Dlaczego akurat tutaj się taki znalazł – nie mam pojęcia. Ksiądz ewidentnie nieskory był do rozmowy…
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew pw. św. św. Kosmy i Damiana w Piorunce
Piorunka to miejscowość, która skradła moje serce. I to nie za sprawą znajdującej się tutaj cerkwi, ale uroczej nazwy i przepięknemu położeniu. Osada została założona na początku XVII wieku i była zamieszkiwana niemalże wyłącznie przez ludność łemkowską. Co ciekawe, jej łemkowska nazwa nie wywodzi się od zjawisk atmosferycznych, które mogłoby nawiedzać miejscowość, ale od od bożka Peruna! Co ciekawe, kult Peruna źródłowo został poświadczony jedynie na Rusi. Można zatem domniemywać, że kult Peruna rozpowszechniony był na całą Słowiańszczyznę.
Znajdująca się we wsi łemkowska cerkiew pochodzi z końca XVIII wieku i jest typu północno-zachodniego.
Beskid Niski – Szlakiem Architektury Drewnianej: Cerkiew greckokatolicka św. Paraskewi w Czyrnej
Greckokatolicka cerkiew pełniąca obecnie funkcje kościoła rzymskokatolickiego, była naszym ostatnim punktem podczas zwiedzania Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolskiej części Beskidu Niskiego. Było to wspaniałe zakończenie zwiedzania tych regionów, ze względu na szalenie urokliwie położenie tych miejscowości. Droga z Piorunki do Czyrnej to istny raj dla fotografów i fanów sielankowych krajobrazów.
Czerwona cerkiew powstała w latach 1893-94 i zbudowana jest w konstrukcji zrębowej, na planie krzyża. To dość duży obiekt jak na tereny, które obecnie nie wyglądają na gęsto zaludnione. Przy cerkwi znajduje się też sporych rozmiarów cmentarz.
Zakończenie
Cerkiew w Czyrnej była ostatnim obiektem, który zwiedziliśmy w ramach wycieczki w regionie Beskidu Niskiego. Jak widzicie wyszedł całkiem długi wpis i fajny plan na wycieczkę. Nie są to jednak wszystkie obiekty z okolicy! Ten region to prawdziwe zagłębie drewnianych świątyń, dlatego warto od niego zacząć zwiedzanie tego arcyciekawego szlaku. My niestety byliśmy zmuszeni pominąć wiele skansenów czy dworów, które z powodu pandemii były zamknięte i całkowicie niedostępne. Dlatego warto o nich pamiętać w lepszych czasach.
Co jeszcze?
Na Małopolski Szlak Architektury Drewnianej składa się ponad 250 obiektów. Jeśli planujecie go zwiedzić, to warto podzielić ten obszar na regiony. Nam zwiedzanie Beskidu Niskiego, którego obiekty na oficjalnej stronie Szlaku oznaczone są jako Nowy Sącz i Gorlice zajęły dwa dni. Pamiętajcie jednak, że nie udało nam się odwiedzić wszystkich miejsc, wiele z nich pominęliśmy specjalnie ze względu na obostrzenia, a większość świątyń podziwialiśmy wyłącznie z zewnątrz. Podejrzewam więc, że w normalnych warunkach można tu spędzić nawet dwa razy tyle i nie zobaczyć wszystkiego.
W planach mamy jeszcze okolice Krynicy Zdrój i Muszyny oraz okolice Nowego i Starego Sącza wraz z Jeziorem Rożnowskim. Jeśli uda nam się zrealizować ten plan, to na pewno opowiemy Wam o tym już w osobnym wpisie. Nie wiem tylko czy uda nam się zaktualizować jeszcze ten wpis o brakujące obiekty ze szlaku, ale „nigdy nie mów nigdy”. 🙂 Może jeszcze kiedyś wrócimy w te regiony!
Podczas podróży posiłkowaliśmy się oficjalną stroną Szlaku Architektury Drewnianej, na której oprócz mapy znajdziecie też wiele wartościowych informacji
Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce w innych wpisach na blogu:
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Brak komentarzy