Spis treści
Wyspa słońca!
Rodos to największa wyspa archipelagu Dodekanez będąca jednocześnie jego stolicą. Dodekanez oznacza „dwanaście wysp”, ale tak naprawdę jest ich aż 163. Tylko 26 jest zamieszkanych, a łączna liczba mieszkańców regionu oscyluje w granicach 160 tysięcy. Z tych 160 tysięcy nieco ponad 100 tys. mieszka na Rodos. Położona na granicy dwóch kontynentów: Europy i Azji, geograficznie zaliczana do tej ostatniej, ale kulturowo już do Europy. To 4 największa wyspa Grecji, którą odwiedza rocznie 1,5 miliona turystów. Łagodny klimat, suche i długie lata sprawiają, że sezon na wyspie nierzadko kończy się dopiero w październiku. Nie bez powodu Rodos nazywany jest wyspą słońca (aż 320 słonecznych dni), wyspą boga Heliosa (Appolina). To on wydobył ją z głębin morza, gdy Zeus, Posejdon i Hades podzielili władzę nad światem między siebie. Nazwał ją Rhodes, czyli tak jak nazywała się jego ukochana Nimfa. Mieszkańcy wyspy czcili Heliosa, który wkrótce stał się jednym z siedmiu cudów ówczesnego świata. Około 290 r. p.n.e. u wejścia do portu Rodos stanął ponad 30 metrowy pomnik Heliosa (Kolos Rodyjski), który w dość krótkim czasie został zniszczony przez trzęsienie ziemi. Mimo to, Rodos nie stracił na znaczeniu, co potwierdzają turyści licznie odwiedzający wyspę. Chodźcie, pokaże Wam co warto zobaczyć na Rodos. 🙂
Dlaczego Rodos? Kilka spraw organizacyjnych! 🙂
Rodos to nasza 7 grecka wyspa i 8 miejsce w Grecji, które udało nam się odwiedzić. Zdecydowaliśmy się na wyspę słońca, gdyż była to naturalna kolej rzeczy. Zachęcały nas też atrakcyjne oferty, a mianowicie 1652 zł za wyjazd w pierwszej połowie września do 3* Hotelu Lito w miejscowości Ixia w pakiecie HB. Był to całkiem niezły wybór, gdyż hotel jak na greckie 3* okazał się dobrym wyborem. Tylko plaża nas trochę rozczarowała, która okazała się być kamienista, co nierzadko powodowało u nas grymas bólu na twarzy przy każdym wejściu do wody. Przyjemnie chłodzący wiatr w upalne dni był zmorą dla nieumiejących pływać marszcząc niebezpiecznie morze. Mimo to, mile wspominamy nasz pobyt na Rodos. Ixia okazała się niezłą bazą wypadową, ale tak naprawdę bez względu na to gdzie zdecydujecie się zamieszkać, to i tak bez problemu objedziecie całą wyspę. Rodos ma tylko 80 km długości, a w najszerszym miejscu 40 km szerokości, tak więc auto na 2 dni wystarczy Wam w zupełności. Do wszystkich poniższych atrakcji dojechaliśmy właśnie samochodem (nie licząc miasta Rodos), ale jeśli nie macie ochoty wynajmować auta, to ciekawą alternatywą mogą być rejsy wzdłuż wybrzeża. Dużą popularnością cieszy się rejs na Lindos, z postojem na pływanie w zatoce Anthonego Quina. My nie byliśmy, ale moi rodzice już tak i bardzo sobie chwalili. Warto zatem rozejrzeć się na miejscu po biurach podróży i porównać ceny w Internecie.
Więcej szczegółów na temat naszego hotelu, cen, pogody itp. możecie znaleźć we wpisie Wrzesień na Rodos! 🙂
Co warto zobaczyć na Rodos? Miasto Rodos! 🙂
Miasto Rodos znajduje się na najbardziej wysuniętym na północ cyplu wyspy. Zamieszkuje je ok. 60 tys. mieszkańców, co stanowi aż 60% populacji wyspy. 🙂 Założono je w 408 p.n.e. i dość szybko za czasów greckich stało się centrum kulturalnym i handlowym. Miasto należało później wraz z całą Grecją do Cesarstwa Rzymskiego, a potem do Cesarstwa Bizantyńskiego. W 672 roku miasto zajęli Arabowie, a pod koniec XI wieku Turcy. Na początku XIV wieku Rodos zajął Zakon Joannitów, który bronił wyspy aż do 1523 roku. Rozpoczął się wówczas okres turecki, który trwał aż do 1911 roku, kiedy to wyspa została przekazana Włochom. Dopiero po II Wojnie Światowej Rodos wróciło ponownie do Grecji. Ta zawiła, ale jakże ciekawa historia ma swoje odwzorowanie w obecnej architekturze miasta. Bez wątpienia jest ono jednym z najciekawszych i najpiękniejszych miast, jakie do tej pory widzieliśmy w Grecji. Warto zatem poświęcić mu przynajmniej pół dnia!
Do miasta przyjechaliśmy taksówką za 5 euro! Mieliśmy farta, bo wyszliśmy na przystanek autobusowy i po kilku minutach zatrzymał się taksówkarz. Powiedział, że i tak jedzie do miasta, więc podrzuci nas za 5 euro! Dla nas super, bo za bilety autobusowe zapłacilibyśmy dokładnie tyle samo, a komfort podróży znacznie lepszy! Jak sprawdziliśmy potem, że taksówkarze liczą sobie aż trzy razy tyle do oddalonej o zaledwie 3,5 km Ixia, to naprawdę poczuliśmy się ogromnymi szczęściarzami. 😉
-
Pałac Wielkiego Mistrza
Zwiedzanie rozpoczynamy od wizyty w Pałacu Wielkiego Mistrza. Zanim trafiliśmy do odpowiedniego wejścia, wielokrotnie myśleliśmy, że już byliśmy prawie na miejscu. Otaczające miasto bramy i mury potrafią narobić niezłego mentliku w głowie.
Wejście na teren pałacu kosztuje 8 euro, ale warto jeszcze dopłacić kolejne 2, żeby zobaczyć jeszcze pobliskie Muzeum Archeologiczne i Kościół.
Pałac Wielkiego Mistrza został postawiony w miejscu dawnej bizantyjskiej cytadeli, która powstała ok. VII wieku. Po przejęciu władzy przez Joannitów w XIV wieku, Cytadelę rozbudowano na potrzeby zakonu. Jest to tym samym jeden z nielicznych przykładów zabudowy gotyckiej w Grecji. W 1481 roku pałac został zniszczony przez trzęsienie ziemi, ale dość szybko został odbudowany. Po przejęciu władzy przez Imperium Osmańskie pałac służył jako centrum dowodzenia i forteca. W okresie włoskim pałac został odbudowany i tym samym stał się on letnią rezydencją króla Włoch Wiktora Emanuela III. Dziś jego sale służą nierzadko dyplomatom czy posiedzeniom organizacji międzynarodowych, ale nie brak też wydarzeń kulturalnych.
W pałacowych salach i komnatach można podziwiać także znaleziska archeologiczne. Najciekawsze jednak są wnętrza samych sal, których rozmach nierzadko nas przytłaczał. Mozaiki na ścianach, mozaiki w podłodze, bogate wykończenia, fikuśne meble z późniejszych okresów, a nawet fotogalerie i historie zasłużonych archeologów. Pałac jest naprawdę ogromny, dlatego zarezerwujcie sobie minimum godzinę na jego zwiedzanie!
-
Ulica Rycerska i Kościół „Our lady of the castle”
Po zobaczeniu zamku kierujemy się teraz ulicą Rycerską w stronę kościoła. Ta długa na 600 metrów droga łączyła zamek z portem, z kościołem w którym modlili się rycerze oraz pobliskim szpitalem, w którym dziś znajduje się Muzeum Archeologiczne. Dla wielu ulica Rycerska to prawdziwa perełka na mapie miasta, gdyż zachowała ona swój średniowieczny charakter. Rzeczywiście jest to wyjątkowe i niezwykle klimatyczne miejsce. Po drodze znajduje się też wspomniany kościół. Warto mieć na uwadze, że otwarty jest tylko do 16:00. Nie stracicie jednak wiele, jeśli nie zajrzycie do jego wnętrza. Niewiele się zachowało, co najwyżej kilka mozaik na ścianach.
-
Muzeum Archeologiczne
Kolejnym punktem naszej wycieczki jest Muzeum Archeologiczne. Mieści się ono w dawnym szpitalu Joannitów, który wybudowano w XV wieku. Obiekt reprezentuje styl gotycki z elementami stylu renesansowego. Od 1916 roku pełni funkcje Muzeum Archeologicznego Wyspy Rodos. Panuje tu specyficzny mikroklimat, a niektóre eksponaty znajdują się na zewnątrz bądź też w ogrodach. Zebrano tu najróżniejsze znaleziska z wyspy. Od ciekawych nagrobków Joannitów, przez biżuterie, rzeźby aż po mozaiki.
-
Meczet Sulejmana
U zbiegu ulic Panetiou i Sokratous wznosi się przepiękny meczet Sulejmana Wspaniałego. To pamiątka po czasach tureckich, która została wybudowana po zajęciu wyspy przez Turków. Sądząc po intensywnym kolorze i przeglądając zdjęcia sprzed kilku lat śmiało donoszę, że meczet musiał być nie dawno odmalowany! 🙂
-
Dzielnica żydowska i Plac Hipokratesa
Tak jak Wam już wspomniałam, miasto Rodos to spory kawałek do przejścia i nie warto sobie odmawiać tej przyjemności. Choć w historii miasta nie wspomniałam o Żydach, to jednak i oni odcisnęli swe piętno w architekturze miasta. Warto zapuścić się w rejony placu Hipokratesa, a nawet dalej do placu żydowskiego i nacieszyć oczy piękną architekturą. Koniecznie zobaczcie też mroczne ruiny XIV wiecznego kościoła.
-
Spacer wzdłuż portu
Nie zapomnijcie też wyjść poza mury miasta! Spacer wzdłuż Morza także jest wskazany, bo to wtedy będziecie mogli w pełni docenić jak wspaniale jest obwarowane miasto.
-
Fort św. Mikołaja
Wycieczka po mieście nie byłaby kompletna bez wizyty w porcie Mandraki. To właśnie tu miał stać słynny kolos Rodyjski. Dziś w miejscu gdzie mógł się on znajdować stoją kolumny z jeleniami po obu stronach portu. To co się natomiast zachowało z nieco późniejszego okresu, to Fort św. Mikołaja, który wybudowali Joannici w XV wieku. Była to osobna jednostka mająca bronić portu przed najeźdźcami. Cudem zwyciężyła w pierwszym oblężeniu Turków, ale już 40 lat później musiała ustąpić wyższości Imperium Osmańskiego.
W drodze do fortu warto też zwrócić uwagę na wiatraki. 🙂
-
Grecki Kościół Prawosławny i Pałac Gubernatora
Jeśli dotarliście do Portu w Mandraki, to podejdźcie jeszcze kawałek w kierunku północnym żeby zobaczyć Grecki Kościół Prawosławny i Pałac Gubernatora w stylu art déco z czasów panowania włoskiego.
-
Plaża 🙂
Zwieńczeniem intensywnego dnia w mieście może być relaks na plaży. Jak na miasto jest tu bardzo duża plaża, ale też niestety kamienista (przynajmniej w miejscu, do którego trafiliśmy). Wysokie fale mogą natomiast uniemożliwić kąpiel, ale to jak wiecie – zależy od dnia!
Jak widzicie o Rodos można napisać nawet osobny post, ale nie będziemy się już tak rozdrabniać! 🙂 Miejcie oczy szeroko otwarte, bo w mieście czeka na Was do uchwycenia wiele pięknych kadrów. Niestety nie mam tu na tyle miejsca, żeby się wszystkimi z Wami podzielić, ale już niebawem na Facebooku będzie galeria z wyjazdu, w której na pewno nie zabraknie żadnego fajnego zdjęcia! 🙂
Do hotelu wróciliśmy tym razem autobusem. Bilety można kupić za 2,4 euro u kierowcy.
Co warto zobaczyć na Rodos? Koskinou!
Położona na wzgórzach niewielka wioska Koskinou słynie z charakterystycznej, kolorowej architektury starego centrum, w którym zielone alejki są otoczone domami pomalowanymi na jaskrawą zieleń, błękit i czerwień. Dziedzińce ozdobione są mozaikami i roślinami, a stylowe apartamenty wakacyjne znajdują się wśród tętniących życiem tawern. Warto podjechać tu na kilkadziesiąt minut i odetchnąć od gwarnego wybrzeża. Koskinou bardzo przypominało nam Ateńską Plakę, która jest równia urocza i klimatyczna. Do wioski najlepiej podjechać autem i zostawić je w pobliżu kościoła.
Co warto zobaczyć na Rodos? Termy Kalithea! (jak masz drona)
Już w starożytności termy były cenionym dobrem ludzkości. Nie do końca znana jest geneza tego miejsca, ale cały kompleks termalny wybudowany został w czasach włoskich. Niestety w trakcie działań wojennych termy zostały zniszczone i dopiero w 2000 roku doczekały się ponownego odrestaurowania. Obecną zaletą tego miejsca są piękne budynki i cicha zatoczka, bo termy już dawno wyschły. Ceny jednak trochę odstraszają, bowiem sam wstęp kosztuje już 5 euro, a dodatkowo trzeba zapłacić za leżaki. Nie wolno też wnosić jedzenia, a jak się domyślacie tutejsze restauracje są drogie. Dlatego darowaliśmy sobie wejście, ale za to polataliśmy dronem. Termy z lotu ptaka wyglądają naprawdę super. W pobliżu term jest jeszcze jedna plaża, ale to wejście do wody nie wygląda jakoś zachęcająco.
Co warto zobaczyć na Rodos? Panoramę Faliraki!
Po krótkim przystanku na termach, kierowaliśmy się teraz dalej na południe wyspy, a dokładnie do Zatoki Anthonego Quinna. Jeśli będziecie jechać tą trasą, to warto choć na chwilę przystanąć na punkcie widokowym, z którego można podziwiać rozległą plażę Faliraki. Zapamiętajcie tą miejscowość jeśli zależy Wam na nocnym życiu! Podobno to najbardziej rozrywkowy kurort na Rodos. 🙂
Co warto zobaczyć na Rodos? Zatokę Anthonego Quinna!
Upał dawał nam się już tak we znaki, że jak tylko zobaczyliśmy osławioną zatokę Quinna, natychmiast przebraliśmy się w stroje kąpielowe! To był idealny moment na schłodzenie się w turkusowej zatoczce otoczonej skałami. Tutaj plaża także jest kamienista, ale nie ma przynajmniej fal. Warto też zabrać maski do snorkelingu, gdyż tutejsze życie podwodne jest naprawdę ciekawe. Widziałam mnóstwo kolorowych ryb, a niektórzy widywali nawet rozgwiazdy. Ja już tyle szczęścia nie miałam, ale z dużym zaciekawieniem podglądałam chowające się w kamieniach kraby!
Zanim przejdziemy do kolejnego punktu, warto jeszcze wyjaśnić skąd taka osobliwa nazwa tego miejsca. Otóż, Anthony Quinn to aktor, który wcielił się w rolę Greka Zorby, a rząd Grecki wdzięczny za wypromowanie Grecji podarował mu tę zatoczkę i nazwał jego imieniem. Podobno było to jedno z ulubionych miejsc aktora, stąd właśnie wybór padł na zatoczkę oddaloną o 3 km od Faliraki.
Co warto zobaczyć na Rodos? Plażę Traganou!
Nie w pełni wykorzystaliśmy atrakcje plaży Traganou, która znajduje się nieopodal słynnej zatoczki. Przytłoczył nas trochę rozmiar tej plaży i sączący się z nieba żar. Przyjechaliśmy tu w nadziei polatania dronem, gdyż pobliskie skały bogate w jaskinie i malutkie zatoczki mogłyby wyglądać bardzo atrakcyjnie! Kiedy jednak zaparkowaliśmy auto i zobaczyliśmy jak wiele mamy do przejścia, to zwątpiliśmy… Było na to po prostu za gorąco, a i tak nie byliśmy pewni celu swojej wyprawy, więc ryzykowanie takiej ilości czasu i sił skutecznie nas zniechęciło. Mimo to, myślę że warto wspomnieć o tym miejscu. Może ktoś z Was będzie miał więcej czasu, ale przede wszystkim mniejszy upał żeby przejść ten kawałek! 😀
Co warto zobaczyć na Rodos? Punkt widokowy na plażę Tsambika!
Żeby tutaj dotrzeć, na Google Maps ustawiacie nawigacje na „Holy Triad” lub „Taverna Panorama” w pobliżu plaży Tsambika. Jedziecie za drogą aż do samego końca, dopóki się nie skończy. Będziecie się nią wspinać coraz wyżej, aż do pewnego momentu, kiedy to ostatnie kilkaset metrów trzeba będzie pokonać na nogach.
Żeby uchwycić przepiękną panoramę piaszczystej plaży Tsambika, musicie się wspiąć po 300 schodach, które prowadzą do małego kościółka. Sama wspinaczka nie byłaby aż tak męcząca gdyby nie upał, choć i tak dobrze, że większość trasy jest w cieniu. Po drodze można też zatrzymać się na dłuższy odpoczynek, udając przy tym, że dokarmia się kozę. 🙂 Oczywiście gra jest warta świeczki, a dla potwierdzenia tego faktu wrzucam zdjęcia poniżej! 🙂
Co warto zobaczyć na Rodos? Plażę Tsambika!
Prawda jest taka, że tego dnia nie zatrzymywaliśmy się już na dłużej na plaży Tsambika, ale przyjechaliśmy tu znowu kilka dni później żeby polatać dronem. To całkiem fajne miejsce na tego typu zabawę, bo na pobliskim kamieniu wymalowana jest flaga Grecji. Oczywiście lataliśmy tu późnym popołudniem, jak już prawie nie było ludzi. Za dnia może być tu całkiem tłoczno, bo Tsambika uważana jest za jedną z najładniejszych plaż, czemu się kompletnie nie dziwimy! Szeroka, piaszczysta plaża, otoczona skałami i z łagodnym wejściem do morza. Do tego liczne atrakcje i bary. Można się tu zapomnieć! 🙂
Gdzie zjeść na Rodos? W Tawernie Athiri!
Punkt widokowy nie tylko wycisnął z nas wszystkie poty, ale przypomniał też o głodzie. Zatrzymaliśmy się więc nieopodal plaży Tsambika w tawernie Athiri. Był to naprawdę świetny wybór, bo nie dość że smacznie zjedliśmy, to jeszcze nie kosztowało nas to wiele, a przy okazji znaleźliśmy niezwykle urocze miejsce! 🙂
Co warto zobaczyć na Rodos? Lindos!
Wisienką na torcie tego dnia było zwiedzanie Lindos! To miejsce, którego chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Nierzadko gości na turystycznych folderach reklamując nie tylko samą wyspę, ale i całą Grecję! Zanim założono miasto Rodos, to właśnie tu koncentrowało się życie wyspy. Miasto liczyło wówczas nawet 16 tys. mieszkańców, gdzie dziś ta liczba nie przekracza nawet tysiąca. Oprócz malowniczych, białych gęsto skupionych domków, główną atrakcją miasta jest Akropol. To jedno z najczęściej odwiedzanych w Grecji stanowisk archeologicznych. Fortyfikacja tego miejsca trwała od zarania dziejów, przez co badania naukowe w tym miejscu są szalenie trudne. Prawdopodobnie pierwsza świątynia (Ateny) pojawiła się tutaj w 300 r. p.n.e. Z tego samego okresu pochodzą też przypuszczalnie monumentalne schody oraz Propyleje. Najniżej położone umocnienia to pozostałości po Joannitach, którzy także dołożyli swoją cegiełkę do tego miejsca.
Jeśli do Lindos wybieracie się autem, to pamiętajcie, że będzie trzeba je zostawić na parkingu przed miastem. Żeby dojść na Akropol musicie się zanurzyć w sieć gęstych uliczek i szukać tabliczek z kierunkiem wskazującym „Akropolis”. Już sam spacer pośród tych białych domków to przyjemna atrakcja, przypominająca trochę Santorini. Warto mieć na uwadze, że wejście na Akropol potrafi dać mocno w kość ze względu na duże nasłonecznienie terenu. Wejście kosztuje 12 euro, co uważam za bardzo wygórowaną kwotę. Na szczęście jest też kilka dni, podczas których można wejść za darmo. Tutaj sprawdzicie te dni, aktualne ceny biletów oraz godziny otwarcia!
Co warto zobaczyć na Rodos? Zamek Kritinia!
Zamek Kritinia to nasz pierwszy punkt na trasie drugiego dnia zwiedzania. Podziwialiśmy go już dzień wcześniej płynąc statkiem na Chalki. Zamek, a raczej jego ruiny to pamiątka po czasach Joannitów, którzy zbudowali ten obiekt w XV wieku. Znajdująca się na samotnym wzniesieniu budowla dostarcza wspaniałych widoków nie tylko na najbliższą okolicę, ale też właśnie na wspomnianą Chalki i inne bezludne wysepki. Był to zatem idealny punkt do kontrolowania pobliskich terenów.
Co warto zobaczyć na Rodos? Embonas (ale to tak na siłę trochę).
Z zamku pognaliśmy naszym fiacikiem do najwyżej położonej wioski na Rodos – Embonas. Przyjechaliśmy tu, bo większość biur podróży miała w swoich wycieczkach to miejsce, a poza tym jest to jedno z najważniejszych miejsc pod względem produkcji wina na Rodos. Jako fani tego trunku nie mogliśmy pominąć wioski, choć nie zachwyciła nas zbytnio. Oprócz tawern i sklepów z regionalnymi produktami nic tutaj nie ma, a podejrzewam, że tutejsze wino można także dostać na wybrzeżu. No, ale skoro już tu byliśmy to wzięliśmy dwie butelki wina za 7 euro.
Co warto zobaczyć na Rodos? Zamek Monolithos!
Zamek Monolithos to kolejna pamiątka po obecności Joannitów na wyspie. Pełnił dokładnie te same funkcje co Kritinia i był jednym z czterech najważniejszych i najlepiej ufortyfikowanych zamków na wyspie. Bez wątpienia to najbardziej malowniczo położony zamek, z którego roztaczają przepiękne widoki. Zmierzając do niego, koniecznie zatrzymajcie się wcześniej na punkcie widokowym z panoramą na zamek!
Co warto zobaczyć na Rodos? Przylądek Prasonisi!
Wisienką na torcie drugiego dnia zwiedzania był przylądek Prasonisi! To chyba nasze ulubione miejsce na Rodos, ale także wszystkich wind i kitesurferów! To właśnie tu Morze Egejskie łączy się ze Śródziemnym, a fale nacierają na siebie z dwóch stron! Normalnie cypel ma połączenie z lądem, ale podczas naszego pobytu droga była zalana i to tak na 1,5 metra co najmniej! Szkoda, bo z cypla roztaczają się znacznie lepsze widoki, jest tam mnóstwo pięknych zatoczek i latarnia morska, ale tego dnia przyszło nam się nacieszyć głównie plażą. Naprawdę wyjątkowe miejsce i nie trudno usłyszeć tu język Polski! Duża część instruktorów jest właśnie z naszego kraju. 🙂
Na Prasonisi spędziliśmy całe popołudnie delektując się tutejszymi widokami. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na plaży Tsambika, żeby polatać trochę dronem, ale o tym Wam już wspominałam wyżej.
To tyle co udało nam się zobaczyć na Rodos, ale warto jeszcze wspomnieć, że byliśmy przy okazji na dwóch innych wyspach:
- Symi
- i Chalki
Relacje z wysp dostępne w osobnych postach! (Linki na dole wpisu)
Co pominęliśmy na Rodos?
Podczas naszego zwiedzania świadomie pominęliśmy też kilka miejsc. Wiecie już jakich? 😉 Oto one i nasze usprawiedliwienie:
- Kamiros – słusznie bądź niesłusznie zniechęciło nas zwiedzanie ruin starożytnego miasta. Może gdyby było chłodniej, to jeszcze byśmy się skusili, a tak to? Teren mocno nasłoneczniony, wejście za 6 euro, wewnątrz mało informacji, generalnie wieje trochę nudą. Z takimi opiniami spotkaliśmy się w Internecie. Może są one krzywdzące, ale jakoś nie żałuje, że nie zobaczyliśmy.
- 7 Źródeł – do tej pory nie wiem czy coś tam w ogóle jest, bo nazwa wydaje się być trochę myląca… xD
- Dolina Motyli – wydawać by się mogło, że to sztampowa atrakcja na Rodos, ale jakoś tak nie zainteresowała nas kompletnie. Podobno najlepiej odwiedzić wiosną, bo im później, tym motyli coraz mniej. No trudno…
Podejrzewam, że do tego zestawienia można by dopisać jeszcze sporo miejsc, bo nie sposób zobaczyć wszystkie malownicze zatoczki i rajskie plaże. Mimo to, uważam nasz pobyt na Rodos za udany i bogaty w doświadczenia. Udało nam się zrealizować plan w 100% i chyba z tego najbardziej się cieszymy! 🙂
Jeśli widzieliście jeszcze jakieś fajne, nietuzinkowe miejsce, plaże, zatoczkę, cokolwiek! To dajcie znać w komentarzu, żeby innym nie umknęło. 🙂
Zobaczcie też pozostałe wpisy z tej wycieczki:
Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat!
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!
Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!
26 komentarzy
Piękne zdjęcia! 😍 Moje ulubione z panoramą Lindos😊Odżyły wspomnienia… I jak pusto…
Cześć Viola! Dzięki wielkie, rzeczywiście było pusto 💙
Dolina 7 źródeł jest urokliwa ale tylko wiosną, we wrześniu źródła i wodospady są mocno.. suche i przypominają smutne kałuże…
🦋 Motyli było bardzo dużo! Zabawne, że przyciągał je zapach palonych papierosów…
Termy Kalithea w środku robią znacznie lepsze wrażenie – warto się wybrać 🙂
Osobiście także polecam wybrać się autem na szczyt Attavyros gdzie są ruiny świątyni Zeusa. W pogodny dzień można ze szczytu zobaczyć podobno nawet Krete 🙂
Cześć Agata! Dziękuję za Twój komentarz! Też słyszałam właśnie, że do Doliny Motyli lepiej się wybrać właśnie na wiosnę, dlatego zrezygnowaliśmy z tego miejsca. Pozdrawiam 🙂
Super relacja, jestem właśnie przed wyjazdem i myślę, że wskazówki dużo pomogą.
Cześć Marzena! Bardzo się cieszę i życzę udanej wycieczki! 🥰
Relacja naprawdę mega, wszystko ładnie opisane. Wybieram się tam w lipcu i z pewnością skorzystam z Twoich propozycji. Ciekawi mnie jeszcze jaki jest koszt wynajęcia samochodu ? Większość miejsc to ponad 10 km drogi ( pieszo trochę kiepsko a rowerem- raczej przy takich terenach górzystych to jeszcze gorzej niż pieszo)
Cześć! Dzięki wielkie. Auto kosztowało nas 30€ za dzień. Pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu 🙃
gdzie wynajmowałaś samochód?
W Hotelu 😁
Cześć! 😉
Mam pytanie, czy mogłabyś mi doradzić czy w przypadku braku prawa jazdy będę w stanie zwiedzić te miejsca biorąc pod uwagę brak problemu z długim chodzeniem? W tej całej pandemii staram się polecieć na Rodos z TUI, ale auto nie wchodzi w grę. Z góry dziękuję za radę.
Pozdrawiam,
Klaudia
Cześć Klaudia! Podróżowanie po greckich wyspach bez samochodu to raczej kiepski pomysł. Owszem, do Rodos, Lindos i na zatokę Quinna powinnaś dojechać autobusem, ale reszta to nie wiem. Może być ciężko. Spacerów tez nie polecam, chyba że jedziesz poza sezonem? Tu nawet we wrześniu upały są nie do zniesienia!
Pozdrawiam 😘
polecam na przyszłość jeszcze obserwatorium astronomiczne w Faliraki. Na prawdę warto! 😀
Hej Dzasta, dzięki za polecajke 🥰
Cześć. Super przewodnik. Mam pytanie czy jest możliwość przejść się ulicą Rycerską bez zwiedzania pałacu?
Cześć Michał! Dzięki 🥰 Tak, można się przejść ulicą rycerską bez wchodzenia do zamku 😊
Cześć. Dzięki za poradnik. Czy możesz wrzucić jakąś lokalizację restauracji? Nie mogę jej namierzyć.
Czemu nie mogłeś namierzyć?
Taverna ATHIRI
https://goo.gl/maps/6H3LgAoRuTpXM8Lw8
😃
Super relacja, za rok jadę 😁ps. Wszystkie relacje masz fajne, czytam od kilku lat
Dzięki! Bardzo mi miło! 😍 bawcie się dobrze!
Za tydzien lecimy, to bedzie nasz pierwszy raz w Grecji 🙂
Super! Udanego wypoczynku! Będzie cudownie! 😍
Witam.Czy mogę zapytać czy na Lindos byliście z rana czy pod wieczór i gdzie parkowaliście?Jaka jest odległość do przejścia?Pozdrawiam.
Hej byliśmy pod wieczór. Nie wiem jaka jest odległość do przejścia, bo nie wiem skąd dokąd? 😅
Chodziło mi o odległość z ewentualnego najbliższego parkingu na Akropol,bo mam niespełna 4 letnią córkę do towarzystwa,a wszędzie pisze,że jest dosyć daleko z parkingu.
Tu jest jakiś parking można próbować. Z tego co pokazuje Google idzie się 16 min (1km) https://maps.app.goo.gl/rb8nLrt2s9hxr1KD8?g_st=com.google.maps.preview.copy