Niezwykła różnorodność!
Nigdy bym nie pomyślała, że ta niewielka wyspa na Atlantyku potrafi być tak niezwykła i różnorodna. Mówię tu zarówno pod kątem turystycznym jak i kulinarnym. To przecież wciąż Europa, niby nie tak daleko od Starego Kontynentu, a jednak zupełnie inny świat. Choć znajdziesz tu restauracje ze wszystkich zakątków globu (globalizacja nie omija Madery), to jednak nie brak też potraw, napoi i owoców, których możesz skosztować wyłącznie na wyspie. Zrozumiałabym gdyby to było jedno danie, może trochę więcej alkoholi, ale nawet pod względem ilości tych dań i owoców Madera nas naprawdę zaskoczyła! Dlatego postanowiłam przygotować Wam listę tych wyjątkowych smaków. Nie musicie ich wszystkich próbować, ale warto je znać, choćby dla faktu, żeby docenić ogromną różnorodność tej wyspy! Gotowi? Chodźcie, a opowiem Wam co warto spróbować na Maderze!
Co warto spróbować na Maderze? Owoców Morza!
Espada
Zacznijmy od klasyka – Espada, czyli Pałasz Czarny! To było pierwsze danie, o którym się dowiedziałam przygotowując się do wyjazdu na Maderę. Jest to ryba głębinowa wyławiana tylko w dwóch miejscach na świecie: u wybrzeży Madery i… Japonii! Ryba jest czarna jak smoła i długa jak wąż, a do tego ma wyłupiaste oczy. Kto by pomyślał, że taki potwór będzie smakował WYBORNIE! Nawet ja, rybny niejadek, stwierdzam, że Pałasz jest znakomity. Serwują go w panierce z bananem, ale nie brak też innych wersji (np. Marakuja). Pałasza zjecie w wielu miejscach na Maderze, my możemy Wam polecić z całego serducha O Visconde w Funchal i Polo Norte w Porto Moniz. Jeśli chcecie zobaczyć Pałasza bez panierki, to zajrzyjcie rano na Mercado!
Lapas (skałoczepy)
Co powiecie na takie prawie-morskie ślimaczki? 😉 Prawie, bo skałoczepy to mięczaki przyczepione do przybrzeżnych skał żywiące się algami. To stosunkowo prosta przekąska, gdyż mięczaki serwuje się w masełku i pokropione cytryną. Zdaje sobie sprawę, że nie każdy odważy się spróbować tego specjału! 😀
Klasyczne Owoce Morza
Nic nad zwyczajnego, bo przecież genialne owoce morza można zjeść w obrębię całego basenu Morza Śródziemnego, ale z tej całej listy nie zapomnijcie o klasycznych kalmarach, krewetkach, ośmiornicach itp. Maderczycy potrafią w owoce morza o czym nie raz się przekonałam. W Funchal polecam Wam Restaurante Paragem, w której miałam przyjemność zjeść genialnego szaszłyka z Owoców Morza!
Co warto spróbować na Maderze? Dania Mięsne!
Espetada
Jeśli macie ochotę zamówić coś spektakularnego, to wybierzcie z menu Espetade! Nie pomylcie przypadkiem z Espadą, bo Espatada to szaszłyk z wołowiny przyrządzony na szpikulcu laurowym i grillowany na drewnie lub węglu drzewnym. Co w nich takiego spektakularnego? Długie szpikulce, na których są serwowane! Można się poczuć jak na Dzikim Zachodzie! 😃
Carne vinho e alhos
Znów wołowina, ale tym razem podana najzwyczajniej w świecie na talerzu, z tym że wcześniej przynajmniej przez dwa dni była w mieszance białego wina, czosnku, octu, liści laurowych, cząbru, soli i pieprzu.
Co warto spróbować na Maderze? Przekąsek!
Bolo do caco
Lubicie startery? W takim razie zamówcie bolo do caco! Choć może się zdarzyć i tak, że nawet jak nie zamówicie, to kelner i tak Wam je przyniesie! Pod tą śmieszną nazwą kryją się chlebki przygotowane z mieszanki mąki żytniej i kukurydzianej oraz słodkich ziemniaków. Chlebek podaje się z masłem czosnkowym, ale można też kupić bardziej wypasione wersje w formie np. kanapek z wołowiną.
Kasztany
Nigdy bym nie pomyślała, że kasztanów po raz pierwszy spróbuje na Maderze! Jeśli także macie ochotę na taki smakołyk, to koniecznie wybierzcie się do Doliny Zakonnic. To miejsce słynie z upraw jadalnych kasztanów, dlatego możecie ich tu spróbować pod każdą postacią! Od klasycznych pieczonych kasztanów, przez słodkie wyroby i zupy, aż po nalewki!
Bolo del mel de can
Co powiecie na coś słodkiego? Jeśli jesteście na tak, to musicie spróbować „maderskiego piernika”, czyli bolo del mel de can! Jest to ciastko zrobione z miodu i trzciny cukrowej przypominające w smaku właśnie nasz staropolski piernik. Więc jeśli lubicie pierniki, to ten maderski także powinien Wam przypaść do gustu!
Co warto spróbować na Maderze? Owoców!
Monstere!
No dobra, a teraz przyznać się! Kto z Was wiedział, że ta popularna domowa roślina kwitnie i ma owoce? Na pewno nie ja, dlatego będąc na Maderze przeżyłam niemały szok! Zanim jednak się podniecicie za bardzo, to uprzedzam: w warunkach domowych jest niemal niemożliwe zakwitnięcie Monstery! Dlatego jeśli chcecie się dowiedzieć, skąd wzięła się nazwa Deliciosa, to wybierzcie się na Mercado!
Monstera na pewno rzuci Wam się w oczy, bo jej owoc kosztuje „tylko” 5€! Tak wysoka cena spowodowana jest długim okresem dojrzewania (18 miesięcy) i rzadkim występowaniem owocu. Niech Was jednak ta cena nie zniechęca, bo moim zdaniem to najlepszy owoc na Maderze jaki jadłam!
Zanim się dobierzecie do Monstery, to pamiętajcie, że owoc sam da Wam znać kiedy jest gotowy do zjedzenia. W miejscu, w którym odpadnie skórka, miąższ jest gotowy do spożycia. Dlatego owoc je się na raty, bo jeśli będziecie siłą odrywać skórkę, to wówczas podczas jedzenia pokłują Was jego kolce. Nawet w dojrzałym owocu mogą lekko kłuć, ale mimo to smak jest wyborny i wart tego „cierpienia”. Przypomina połączenie banana i ananasa, dlatego można go nazwać bananasem! 😃
Anona
Skoro jesteśmy już przy takich mieszankach smakowych, to nie sposób nie wspomnieć o Anonie, znanej też jako gruszko-jabłko! To także jeden z tych owoców, które warto spróbować i nie pożałujecie! Jest naprawdę pyszny, w przeciwieństwie do…
Marakuje
…marakui! Choć to najbardziej maderski owoc i wg. niektórych na Maderze można aż spotkać 50 gatunków, to jednak do mnie te fikuśne smaki kompletnie nie przemówiły. Próbowaliśmy marakui bananowej, pomarańczowej i pomidorowej, ale żadnej z nich nie byliśmy wstanie zjeść! Najbardziej charakterystyczną marakują na Maderze jest purpurowa marakuja.
Mango
Za to można spróbować genialnych Mango! Tak dobre Mango jadłam ostatni raz w Tajlandii i nie sądziłam, że w Europie też znajdę ten smak! Polecam spróbować Mango z Kokosem! Poproście sprzedawcę, to Wam wybierze.
Banany
Tak, wiem, że banany są wszędzie, ale te Maderskie są fajniejsze od tych naszych w sklepie! Są mniejsze i słodsze, a serwuje się je do wszystkiego! Nawet do ryb!
Czego warto się napić na Maderze? Alkohole i napoje!
Brisa
Zacznijmy od napoju bezalkoholowego jakim jest Brisa! Butelkę łatwo pomylić z fantą, dla mnie nawet podobnie smakuje do tego napoju, ale to jednak zupełnie inna bajka. Brisa to lokalny napój wytwarzany z połączenia soku z marakui i wody gazowanej już od lat 70-ych! Dość często towarzyszył nam na Maderze, czy to do posiłków czy w drodze.
Poncha
Chyba najpopularniejszy alkohol na Maderze! Jest to tradycyjny drink przygotowywany na bazie aguardente, miodu i soku z cytryny. Najlepiej smakuje w barze, bo na tych sklepowych-gotowych można się zawieść.
Wino
Jak smakuje Madera na Maderze? Możecie się przekonać zamawiając wino w restauracji, udając się na degustacje (np. Muzeum Wina w Funchal) lub wybierając jedną z wielu butelek dostępnych w sklepach zarówno spożywczych jak i z pamiątkami. My polecamy Wam zakupy w spożywczaku, w którym wina są dużo tańsze.
Najpopularniejszą winiarnią na Maderze jest Blandys, która została założona w 1840 roku. Co ciekawe, ich wina dojrzewają w cieple i są z domieszką trzciny cukrowej, której plantacje porastały kiedyś bujnie Maderę.
My jednak zdecydowaliśmy się na skosztowanie poniższego wina czerwonego półsłodkiego. Średnio mi smakowało, ale na forach maderskich Polacy zachwycają się tym smakiem!
To już wszystko co dla Was przygotowałam!
Pozostałe wpisy z Madery:
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!
Brak komentarzy