Do wyboru, do koloru!
Włochy to nie tylko chętnie wybierany kierunek ze względu na piękno tego kraju, ale także dzięki rewelacyjnej kuchni! Mogę Wam śmiało zdradzić, że włoska kuchnia jest moją ulubioną w Europie, a w światowym zestawieniu na pewno znajdzie się dla niej miejsce na podium! Uwielbiam wszelakiego rodzaju makarony, pizze, lasagne, no i oczywiście desery! Co ciekawe, Rzym ma nawet swoją regionalną kuchnię, ale jakoś nie zdecydowaliśmy na lokalne smaki. Była to nasza pierwsza wizyta w wiecznym mieście, a do tego pierwsza i chyba jedyna wizyta we Włoszech w tym roku, dlatego skoncentrowaliśmy się na klasykach! 🙂 Nie zabrakło też przerw na wykwintne desery czy zabójczo drogie Aperole! Kiedy podzieliliśmy się z Wami naszą radosną nowiną, że jedziemy na początku października do Rzymu, wysłaliście nam mnóstwo wszelakiego rodzaju podróżniczych propozycji! To było coś wspaniałego, bo dzięki Wam dotarliśmy do wielu miejsc i spróbowaliśmy mnóstwo pysznych rzeczy! Zapraszam na nasze polecajki Gdzie zjeść w Rzymie!
Gdzie zjeść w Rzymie? Pizzeria Pinsere!
Zacznijmy od klasyka jakim jest podobno pizzeria Pinsere przy Via Flavia, 98. Pinsere to nowoczesna interpretacja starożytnego przepisu na płaski chleb – Rzymianie, którzy pieczą w Pinsere twierdzą, że to oryginalna pizza. Jest to dyskusyjne, ale jasne jest, że szpilkowe, podłużne podpłomyki stały się popularną alternatywą dla dużych, okrągłych, pizz, które są teraz normą w Rzymie. Dodatki obejmują wszystkie klasyki, które znajdziesz w każdej rzymskiej pizzerii. Jest to stosunkowo mały lokal, który nastawia się głównie na dania na wynos, aczkolwiek w ogródku jest kilka stolików, przy których można zjeść pizze. My przyszliśmy przed samym zamknięciem, więc wybór pizz był już nieco ograniczony, ale dzięki temu dostaliśmy też jedną gratis, bo panowie nie mieli z nią co zrobić. Wrażenia? Mi nie przypadła do gustu tego typu pizza, w przeciwieństwie do Darka, który sobie ją bardzo chwalił. Jak widać – kwestia gustu! 😀 Ceny? Przyzwoite! Nasze pizze wraz z colą kosztowały w sumie 13 euro.
Gdzie zjeść w Rzymie? Pizzeria Florida!
Zdecydowanie bardziej do gustu przypadła mi Pizzeria Florida przy Via Florida, 25. Podobnie jak Pinsere, jest to miejscówka nastawiająca się głównie na działalność na wynos. W lokalu jak i przed nim jest tylko kilka miejsc, przy których można usiąść. Pizza serwowana jest na kawałki, a wielkość kawałka zależy od nas! Pani wycina nożyczkami kawałek pizzy według naszego „widzi mi się”, a od wielkości pizzy zależy cena. Ceny jednak nie są wygórowane, bo my za 8 kawałków, po których wyszliśmy obrzydliwie najedzeni zapłaciliśmy w sumie 11,5 euro! Wybór jest spory, a smak naprawdę znakomity! Zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż wspomniana Pinsere! Naszą ulubioną pizzą została ta z Mozzarellą!
Gdzie zjeść w Rzymie? Pizzeria Trieste!
To bez wątpienia najlepsza pizza w Rzymie jaką jedliśmy, ale… No właśnie! Zawsze jest jakieś „ale”! 🙂 Trieste Pizza znajduje się przy Via Urbana 112 i w przeciwieństwie do wspomnianych wyżej miejsc, jest to spory lokal, w którym można się spokojnie rozsiąść. Nie jest to jedyny lokal we Włoszech, gdyż mają też siedzibę chociażby w Pescarze. Choć pizza na zdjęciach wygląda mało instagramowo, to musicie mi wierzyć na słowo, że jest obłędna!! W smaku porównałabym ją do tych neapolitańskich, tylko, że pizza w Neapolu to wiecie – kosztuje grosze! A tutaj, za to cudeńko na zdjęciu poniżej zapłaciliśmy 9 euro!! Toż to zdzierstwo w biały dzień, bo pizza nawet duża nie jest. Są jeszcze wersje bambino (i notabene chyba właśnie dla bambino) za 4,5 euro. Mimo tych mocno zawyżonych cen klienteli nie brak.
Gdzie zjeść w Rzymie? Restauracja Margherita!
Podczas błąkania się po rzymskich uliczkach, niespodziewanie złapał nas deszcz i głód. Nie mieliśmy żadnej zapisanej w pobliżu restauracji, więc wpadliśmy do tej co była pod nosem – Margherita przy Via delle Coppelle, 31. Wybór chyba nie był zły, bo zajęliśmy ostatni wolny stolik, a restauracja w cale mała nie jest! Dodam, że przez cały czas ktoś czekał na stolik. Ceny jak na restauracje względnie normalne – za pizzę wahały się w zależności od dodatków od kwoty 7 do ponad 10 euro. Nie pamiętam dokładnie z nazwy jaką zamówiliśmy, ale obie pizzy były dobre. Po prostu dobre, nie na tyle żeby je wychwalać pod niebiosa, ale nie były też złe, bo zjedliśmy całe z przyjemnością. Jak wiecie był to wybór podyktowany nagłą potrzebą, więc podsumowując – źle nie trafiliśmy! 🙂
Gdzie zjeść w Rzymie? Al42 by Pasta Chef Rione S.Angelo!
Choć nazwa lokalu mało przyjazna, to jednak warto ją zapamiętać. Tu podobno serwowane są jedne z najlepszych makaronów w Rzymie. Specjalnością lokalu jest wytrawna Carbonara – typowo rzymskie danie! Co prawda miejscówka bardziej przypomina bar niż restauracje, ale ceny są niestety bardziej restauracyjne – trzeba się liczyć z kwotami 7-10 euro. Mimo to warto! Można samemu wybrać sobie rodzaj makaronu i sos! Ja tym razem skosztowałam spaghetti, tylko nie z tradycyjnym makaronem, a Darek słynnej tutaj Carbonary. Obydwie porcje były naprawdę wyśmienite, a moje słowa potwierdza chyba fakt, że większość klientów stanowili lokalsi! 🙂 Al42 by Pasta Chef Rione S.Angelo szukajcie przy Via dei Funari, 21.
Gdzie zjeść w Rzymie? Pasta Imperiale!
Po wieczornym zwiedzaniu Koloseum, dopadła mnie straszna ochota na Carbonare! Google podpowiedziało mi, że całkiem niedaleko znajduje się Pasta Imperiale przy Via del Boschetto, 112. To kolejny lokal w stylu niewielkiego baru, choć ceny wcale nie były przez to niższe, ok. 7-10 euro. Obydwoje zamówiliśmy Carbonary, które okazały się całkiem niezłe. Na tyle dobre, że możemy Wam śmiało polecić. Miejcie tylko na uwadze, że w środku jest bardzo mało miejsca, gdyż właściciele bardziej nastawiają się na serwowanie jedzenia na wynos! 🙂
Gdzie zjeść w Rzymie? Ristorante dei Musei!
Jednak najlepszą Carbonare jadłam w Ristorante dei Musei przy Via Santamaura, 5! Świetnie doprawiona, szykownie podana, a do tego bardzo sycąca! Nie była to jednak klasyczna Carbonara, gdyż jajko było dość mocno ścięte, a nie takie lejące jak powinno być. Nie przeszkadzało mi to jednak, bo smak był naprawdę wyśmienity. Do tego zamówiliśmy butelkę wina. Całość kosztowała nas 22 euro, a dodatkowo dostaliśmy jeszcze likiery i wódkę do skosztowania, orzechy włoskie i dwa kawałki ciasta! No istne szaleństwo! W żadnej innej restauracji w Rzymie nie byliśmy tak świetni obsłużeni jak tutaj. Zwłaszcza, że kelnerem był Polak mieszkający już kilkadziesiąt lat w Rzymie! 🙂 Zapamiętajcie ten adres, szczególnie jeśli wybieracie się do Muzeów Watykańskich!
Gdzie zjeść w Rzymie? Lodziarnia Giolitti!
Rzymski klasyk, to niemal jedno z tych miejsc, które można umieścić na liście miejsc wartych zobaczenia w Rzymie, bo lodziarnia Giolitti przy Via degli Uffici del Vicario, 40 istnieje od 1890 roku! Tutaj zawsze jest mnóstwo ludzi, a wybór lodów i innych słodyczy taki, że nie skłamie Wam, jak powiem, że nad wyborem smaku zastanawialiśmy się z 10 minut! Trzeba kupić minimum dwie gałki (3,6 euro) i nawet jeśli będziecie mieli pełne brzuchy, to gwarantuje Wam, że wciśniecie w siebie te przepyszne lody! Koniecznie weźcie ze śmietanką, która jest specjalnością lokalu!
Gdzie zjeść w Rzymie? Kawiarnia Caffe Canova!
To jedno z tych miejsc w Rzymie, do którego warto przyjść nie ze względu na jedzenie, ale wystrój! Caffe Canova przy Via del Babuino, 150/a była aktywną pracownią rzeźbiarską od 1818 do 1967 roku, a dzisiejszy niebanalny wystrój to pamiątka po tamtych czasach. Ceny w zależności od tego czy zdecydujemy się zjeść przy barze bądź przy stoliku znacząco się różnią, ale ze względu na to wyjątkowe miejsce i atmosferę, warto jednak wydać trochę więcej przy stoliku. Mrożona kawa i mrożona herbata oraz poczęstunek od kawiarni kosztował nas 11,5 euro.

W towarzystwie Leona XIII
Gdzie zjeść w Rzymie? Tiramisu w Two sizes!
Być w Rzymie i nie zjeść Tiramisu? No skandal, zwłaszcza że w stolicy w Włoch jest mnóstwo lokali specjalizujących się w tym deserze! 😀 Jeśli popytacie na grupach, to każdy Wam wskaże innego faworyta, ale najczęściej są to Pompi, We love Tiramisu i Two Sizes. Niestety nie mamy porównania, bo jak widzicie po tytule wybraliśmy tylko jedno – Two Sizes przy Via del Governo Vecchio, 88. Jak sama nazwa wskazuje do wyboru są dwie wielkości Tiramisu i cztery smaki (pistacjowy, kawowy, peanut butter i karmelowe). Wszyscy zachwycają się pistacjowymi (nr. 1 wg. Trip Advisor), ale to kompletnie nie mój smak, więc wybrałam karmel i peanut butter. Obydwa były wyśmienite, ale karmel był po prostu genialny! Taka mała porcyjka to koszt 2,5 euro, większe Tiramisu kosztują 3.5 euro.
Gdzie zjeść w Rzymie? Coming Out!
Kawka z Colloseum w tle? Jeśli czekacie na swoje wejście do najsłynniejszego rzymskiego zabytku, to warto zajrzeć do Coming Out przy Via di S. Giovanni in Laterano, 8. Jest to gejowski bar, co zdradza nie tylko wywieszona kolorowa flaga, ale także nazwa lokalu. Mimo to, wszyscy są tu mile widziani, bez względu na orientacje. Zwłaszcza, że miejscówka przednia, z widokiem na Koloseum! Warto jednak wspomnieć, że takie widoki dodatkowo kosztują, więc za dwie kawy, dwa rogale i jedno espresso trzeba liczyć ponad 10 euro. Podejrzewam, że przy barze zapłacilibyśmy dużo mniej (zwłaszcza, że przeciętna cena cappuccino w Rzymie to koszt 1,8 euro, a espresso 1 euro).
Gdzie zjeść w Rzymie? Caffe delle Arance!
Podczas zwiedzania Trastevere dopadło nas tak ogromne znużenie, że postanowiliśmy naładować baterię w jednym z lokali nieopodal Placu Santa Maria. Pech chciał, że nie było ani jednego wolnego stolika, więc z braku laku poszliśmy do Caffe delle Arance przy Piazza di Santa Maria in Trastevere, 2/2a. Jak się okazało, była to cholernie droga miejscówka (najdroższa jaką odwiedziliśmy w Rzymie), ale we wszystkich knajpach przy tym placu były dokładnie takie same ceny. Pozwoliliśmy sobie na taki jeden skok w bok podczas naszego pobytu. Zamówiliśmy Aperola i Mohito, co kosztowało nas w sumie 20 euro. Jedynym plusem była naprawdę fajna dostawka w postaci chipsów, małych kanapeczek i oliwek. Po raz pierwszy spotkaliśmy się z brakiem klasycznego menu – trzeba było je pobrać na komórkę, w postaci kodu QR. Czy polecamy? No nie wiem… niby fajna miejscówka, ładny plac, drinki i przystawki ok, ale ta cena… za takie hajsy to my obiady jedliśmy!

A tak wygląda przekąska z drinkami, która kosztowała nas w sumie 20 euro 😉
Zajrzyjcie też…
To już wszystko co dla Was przygotowaliśmy w tym krótkim zestawieniu. Mam nadzieję, że znajdziecie tu trochę inspiracji!
Jeśli jesteście fanami lodów, to koniecznie odwiedźcie Italie poza Szlakiem, która przygotowała dla Was aż 23 adresy!
Natomiast u Kalejdoskop Renaty możecie przeczytać o tradycyjnych rzymskich potrawach! 🙂
Zerknijcie też na moje pozostałe wpisy o Rzymie! 🙂
Rzym w październiku – informacje praktyczne
Co warto zobaczyć w Rzymie? Rzym w 5 dni!
Najbardziej Instagramowe miejsca w Rzymie
Największe atrakcje Rzymu – Top 10 miejsc!
Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat!
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Brak komentarzy