Jesienny weekend w Chorwacji!
Na początku 2022 roku kupiłam bilety na przedłużony weekend w Chorwacji. Kiedy Niemcy świętowali Dzień Zjednoczenia Niemiec, my postanowiliśmy poszukać jeszcze końcówki lata na południu Europy. Po wylądowaniu w Zagrzebiu ruszyliśmy do Parku Narodowego Una w Bośni i Hercegowinie, a następnie zatrzymaliśmy się w Plitwicach. Jeziora Plitwickie były naszą wisienką na torcie podczas tej krótkiej podróży. Tak naprawdę był to mój drugi raz, ale z tego pierwszego niewiele pamiętam. Jak zatem wyglądają Plitwice jesienią? Jaką trasę warto wybrać? Czy warto o tej porze wybrać się do Chorwacji? Jeziora Plitwickie – jaką trasę wybrać – zapraszam na relacje!
Jeziora Plitwickie – nocleg
Przyznaje, że byłam lekko zdziwiona gdy otworzyłam booking na Jeziora Plitwickie i zobaczyłam ceny. Po sezonie spodziewałam się atrakcyjniejszych ofert, dlatego ostatecznie wylądowaliśmy w mieszkaniu pewnej Chorwatki, która częściowo przerobiła je pod wynajem! Przesympatyczna kobieta, która przywitała nas jak swoją rodzinę, a rano poczęstowała kawką! Z jej mieszkania można nawet dojść do Parku w 20 minut. Z całego serca polecamy Wam nocleg w Ivka Rooms, który kosztował naszą dwójkę 42€.
Park Narodowy Jezior Plitwickich – ciekawostki
Park Narodowy Jezior Plitwickich znajduje się ok. 150 km od Zagrzebia i został założony już w 1949 roku. Warto wspomnieć, że teren był chroniony już od 1928 roku, a 30 lat po utworzeniu parku, Plitwice zostały wpisane na listę UNESCO. Park słynie z 16 jezior połączonych ze sobą kaskadami, podzielone na Górne i Dolne jeziora wzdłuż których można spacerować! W parku doliczono się ponad 90 wodospadów, choć szczerze wątpię czy aż tyle widzieliśmy! Długość wszystkich jezior wynosi łącznie 8,2 km, a ich łączna powierzchnia – ok. 200 hektarów. Największym z nich jest jezioro Kozjak, którego powierzchnia wynosi 80 hektarów, a głębokość 49,5 m. Największy wodospad mierzy zaś 78 metrów wysokości.
Jeziora Plitwickie – informacje praktyczne
Plitwice to bez wątpienia jedna z najbardziej zatłoczonych atrakcji w Chorwacji. Nawet jesienią doświadczyliśmy tutaj kolejek i tłumów ludzi, dlatego radzę omijać to miejsce w sezonie.
Do odwiedzin poza miesiącami letnimi zachęcają też dużo niższe ceny. Np. w 2022 roku od czerwca do września trzeba było zapłacić za wejście aż 40€ od osoby. Dlatego warto zaplanować wizytę w maju lub październiku, kiedy ceny są o połowe niższe – 21€ w naszym w przypadku – a pogoda wciąż atrakcyjna. Park można odwiedzić także w miesiącach zimowych za jedyne 11€, ale nie wszystkie jego części są dostępne.
Bilety polecam kupować online, gdyż na miejscu mogą być już wyprzedane na dany dzień.
Do dyspozycji są dwa parkingi P1 i P2. Moim zdaniem – bez znaczenia, na którym staniecie. Przełoży się na to jedynie kolejność odwiedzonych miejsc.
Parking kosztuje ok. 1€ za godzinę.
Jeziora Plitwickie – jaką trasę wybrać?
W Parku dostępnych jest 9 tras oznaczonych literami alfabetu. Tutaj możecie znaleźć opisy wszystkich tras wraz z mapą.
Trasy podzielone są na dwa kolorki: zielone startują z Parkingu nr. 1 i biegną głównie wzdłuż Dolnych Jezior, a żółte z Parkingu nr. 2 i rozpoczynają się w Górnych Jeziorach.
Najpopularniejszą trasą jest trasa A, która obejmuje najbardziej spektakularne miejsca w Parku i liczy tylko 3,5 km. Jej niepełnym przedłużeniem jest trasa B, a trasa C i H obejmuje wszystkie najważniejsze miejsca i liczy ponad 8 km. Różnica pomiędzy C i H to jedynie punkt startu. H zaczyna się z Parkingu 2, a C z Parkingu 1. My zrealizowaliśmy trasę H, która naszym zdaniem jest najbardziej ciekawa.
Jeziora Plitwickie – jaką trasę wybrać? Trasa H/C
Z Parkingu nr. 2 kierujemy się w stronę miejsca oznaczonego jako punkt rozpoczęcia trasy H. Na rozgrzewkę więc mamy około 15 minutowy spacer. Zwiedzanie zaczynamy po 8 rano. Jest już trochę ludzi, ale wciąż przyjemnie.
Wsiadamy do ciuchci, która przez 10 minut wiezie nas wgłąb Parku. Po dotarciu na miejsce, czekamy aż wszyscy odejdą, tak żeby w spokoju móc podziwiać Górne Jeziora Plitwic.
Mówi się, że Górne Jeziora są mniej spektakularne od Dolnych, ale ja bym nie była taka pewna. To przede wszystkim kompletnie inny krajobraz, o którym bym powiedziała, że jest bardziej skomplikowany. Są tu oczka wodne, małe bądź większe wodospady, leśne trasy – na pewno łatwiej tu o ciszę i spokój.
Niestety, wraz z pojawieniem się słońca i wzrostu temperatury w parku robi się coraz ciaśniej. Do tego stopnia, że gdy przychodzimy na przystań, z której mamy odpłynąć łódką przez Jezioro Kodiak do naszego następnego punktu musimy stać w 40 minutowej kolejce. Nie ukrywam, byłam zaskoczona widząc w październiku takie tłumy.
Po opuszczeniu łodzi w okolicy Dolnych Jezior jest jeszcze gorzej. Ta część parku jest zdecydowanie popularniejsza co daje nam porządnie w kość. Jest tyle ludzi, że jak ktoś chce zrobić zdjęcie, to musi albo z marszu, albo zatrzymać cały tłum. Spacer staje się udręka, a nie przyjemnością. Z jednej strony miałam piękne szmaragdowe jeziora, z drugiej musiałam się męczyć w tym marszu pingwinów. Niestety, kładki w niektórych miejscach są tak wąskie, że czasami nie ma jak wyminąć wolniejszych osób.
W końcu docieramy pod Wielki Wodospad liczący 78 metrów. Piękne miejsce, ale też ciężko się nim nacieszyć w takim tłumie.
Po zobaczeniu wodospadu wracamy na klif, z którego możemy podziwiać prawdopodobnie najpiękniejsze widoki w parku. Przynajmniej tak mi się wydaje!
Po kilku godzinach docieramy do Parkingu 1, z którego odjeżdżamy busikiem do Parkingu nr 2. Trasa zajęła nam kilka godzin, ale nie wiem ile dokładnie. Po drodze dużo robiliśmy zdjęć, cieszyliśmy się piękną pogodą i trochę też odpoczywaliśmy. Trasa jest przyjemna i łatwa, więc nawet osoby o słabszej kondycji fizycznej nie powinny mieć problemu.
Jeziora Plitwickie – jaką trasę wybrać i jak się do niej przygotować?
Przede wszystkim należy zadbać o wygodną odzież i obuwie. Nie musi być trekkingowe, gdyż trasy w parku są raczej łatwe i nie wymagają specjalistycznego sprzętu. W miesiącach takich jak październik warto być ubranym na cebulkę. Rano było naprawdę chłodno, a potem cieszyliśmy się, że mieliśmy w plecaku krótkie spodenki.
Ponadto w plecaku powinien się też znaleźć zapas wody i jedzenia według Waszych potrzeb. Oczywiście na trasie jest kilka punktów, w których można coś zjeść i wypić ciepłego, ale ceny potrafią zwalić z nóg. Pomimo, że widnieje napis, iż kartą nie można płacić, to ja jednak zapłaciłam kartą za słabą kawkę…
Jeziora Plitwickie – gdzie warto zjeść w pobliżu?
Przy tak popularnej miejscówce na pewno znajdziecie sporo knajp i restauracji, ale niestety nie wszystkie są dobre i adekwatne cenowo. Dlatego warto odjechać kawałek od jezior i zatrzymać się np. Restoran Degenija. Duże porcje, smaczne jedzonko i przyzwoite ceny.
Co jeszcze warto zobaczyć w pobliżu Plitwic?
Obeszliście już Jeziora Plitwickie, a dzień jest wciąż młody i zastanawiacie co by tu jeszcze zobaczyć w pobliżu? W takim razie wybierzcie się do Slunj, o którym opowiem w osobnym poście już niebawem!
Pozostałe wpisy z tej wycieczki:
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!
6 komentarzy
Tam mnie jeszcze nie było! Przejeżdżałam obok, ale byliśmy z Perełką i zrezygnowaliśmy. Ale pojadę, bo jak widać po Twoich zdjęciach, warto. Piękne miejsce.
Zdecydowanie warto! Ale jak to z takimi miejscami bywa – szykuj się na tłumy! 🙂
Szukałam kiedyś tych informacji! Dzięki za ten wpis!
Bardzo się cieszę 😍
Fajny wpis i przepiękne zdjęcia 😍 Myślisz, że trasę A można pokonać z dzieckiem w wózku? Normalnie jeździmy nim po lesie ale nie wiem czy na terenie parku nie ma dużych zmian poziomów i czy nie jest mocno wyboiście.
Hej dzięki! Raczej odradzałabym wózek ze względu na bardzo wąskie trasy w niektórych miejscach. Podczas swojego pobytu nikogo z wózkiem nie spotkałam. Pozdrawiam! 😍