Bawaria Europa Niemcy Podróże

Aschaffenburg – Włochy w niemieckim wydaniu!

9 czerwca 2021
Czy to naprawdę Niemcy?

Pierwszym dużym miastem przy granicy z Hesją jest Aschaffenburg. Na Google Maps od razu rzuca się w oczy wytłuszczona nazwa miasta jeśli jesteśmy w okolicy Frankfurtu nad Menem. Już podczas pierwszego pobytu w Hesji zwróciła moją uwagę, ale niestety – wtedy zabrakło mi czasu. Nie zapomniałam o niej, a dalsze poszukiwania informacji w Internecie utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto tutaj zajrzeć! Biorąc pod uwagę fakt, że to tylko 40 min jazdy samochodem od mojego obecnego miejsca zamieszkania, to wstydem byłoby nie przyjechać! Wstrzymywałam się jednak dość długo, bo czekałam aż się trochę zazieleni. Teraz wiem, że była to dobra decyzja, bo Aschaffenburg jest bardzo zielonym miastem, a okoliczne parki właśnie o tej porze prezentują się najlepiej (no ewentualnie jesienią). No dobrze, ale co ma to wszystko wspólnego z Włochami? Chodźcie to Wam pokażę i gwarantuje, że się ze mną w tym aspekcie zgodzicie! 🙂

Jak dojechać do Aschaffenburg?

Do Aschaffenburga można dojechać Deutsche Bahnem. Z Frankfurtu nad Menem podróż trwa około 40 min. Czeka Was zmiana landu, gdyż przekraczamy granicę z Bawarią. W tym celu polecam kupić bilet Durch-Quer-Land ticket lub jeśli jedziecie w weekend Schones Wochenende Ticket. Jak funkcjonują takie bilety? Możecie przeczytać tutaj.

Jeśli zdecydujecie się na przejazd samochodem, to możecie zaparkować w Tiefgarage Alexandrastraße. 0,50 Euro za godzinę.

Ponad tysiąc lat historii

Miasto Aschaffenburg może się pochwalić ponad tysiącletnią historią. Zostało założone już w V wieku przez Alemanów, a pierwsza chrześcijańska świątynia powstała w X wieku. Od tego samego wieku do 1803 roku Aschaffenburg należał do Elektoratu Moguncji i stanowił drugą siedzibę tamtejszych arcybiskupów, a całe jego terytorium było administrowane przez kapitułę moguncką. Podczas II Wojny Światowej miasto zostało doszczętnie zniszczone, a jego odbudowa trwała kilkanaście lat. Dziś Aschaffenburg liczy 70 tysięcy mieszkańców i jest największym miastem bawarskiego odcinka Dolnego Menu, a drugim po Würzburgu najludniejszym ośrodkiem miejskim regionu Dolna Frankonia.

Park Schöntal

Zwiedzanie rozpoczynamy od wizyty w Parku Schöntal. Nie przypadkiem, w końcu obok znajduje się parking, na którym zostawiliśmy samochód. Park został założony przez elektora Carla von Erthal około 1780 roku. Jest ściśle związany z parkiem Schönbusch w południowo-zachodniej części miasta. Nie tylko pracował tu słynny architekt ogrodów Friedrich Ludwig von Sckell, ale jest on również częścią historycznej zielonej osi łączącej oba parki, ogród pałacowy i inne zielone obszary miasta. Ów Ludwig zamienił ruiny kościoła z XVI wieku zamienił w ozdobę parkową i otoczył je jeziorem! W XIX wieku założony tu gaj magnoliowy, stał się dodatkowym magnesem dla odwiedzających. Cały park jest stosunkowo mały, ale można w nim odnaleźć ciszę i spokój. Kiedy jedne kwiaty przekwitają, inne wypuszczają pąki, dlatego jest tutaj kolorowo przez długi okres czasu.

Bazylika św. Piotra i Aleksandra

Po wizycie w parku przedzieramy się przez „stare miasto” w stronę bazyliki. Stare Miasto jest tylko z nazwy, bo jak wspomniałam, Aschaffenburg został zniszczony podczas Wojny. Dlatego też ta część miasta nie jest aż tak atrakcyjna jak mogłoby się to wydawać. Brakuje dużego centralnego placu z ratuszem, na którym tętni życie jak to ma miejsce w przypadku innych niemieckich miast. Czym prędzej więc przecisnęliśmy się pomiędzy sklepowymi witrynami i ruszyliśmy w stronę świątyni.

O niej też już Wam wspominałam, bo to ten obiekt, który został wskrzeszony w 950 roku przez księcia Ludolfa, syna cesarza Otto I, oraz jego żony Idy Szwabskiej. Kolegiata została jednak ufundowana dopiero przez ich syna Ottona, księcia Szwabskiego, w 974 roku. Prace budowlane rozpoczęto rok później. Wraz z przekazaniem Aschaffenburga mogunckiemu arcybiskupowi-elektorowi przez księcia Ottona (982 rok) również kolegiata przeszła pod zwierzchnictwo arcybiskupa Willigisa. W ten sposób rozpoczęło się panowanie biskupów mogunckich, które trwało aż do XIX wieku. Później obiekt stał się własnością państwa Bawarskiego i co ciekawe, dopiero w 1952 roku został przekazany lokalnemu probostwu. W 1958 roku  Papież Pius XII podniósł ów kościół do rangi papieskiej bazyliki mniejszej.

Pod względem architektonicznym świątynia zawiera w sobie liczne elementy reprezentujące różne style architektoniczne – od czasów Ottonów, przedromańskich po XVII wiek włącznie. Duża część obecnie istniejącej świątyni pochodzi z XII i XIII wieku. Do całego założenia należy także pochodzący z XIII wieku romański krużganek w kształcie litery „U” otaczający kościół oraz pobliski budynek – siedziba muzeum. 

W pobliżu znajduje się także ratusz, ale od kilku lat ukrywa się skrzętnie pod rusztowaniem.

Aschaffenburg i jego wizytówka – Zamek Johannisburg

Następnym przystankiem był zamek, czyli wizytówki miasta. To jedna z najważniejszych budowli niemieckiego renesansu! Zamek z czerwonego piaskowca został zbudowany w latach 1605-1614 i służył jako druga rezydencja arcybiskupów i elektorów Moguncji do 1803 roku. Zespół pałacowy składa się z czterech skrzydeł, każde trzykondygnacyjne i z wieżą na każdym rogu. Warto zobaczyć kościół zamkowy z renesansowym ołtarzem, pomieszczenia mieszkalne dla elektorów, największą na świecie kolekcję modeli architektonicznych wykonanych z korka, państwową galerię obrazów i muzeum zamkowe.

Nam niestety nie udało się wejść do środka, gdyż z powodu pandemii zamek był jeszcze zamknięty. Polecam jednak sprawdzać na bieżąco sytuacje na oficjalnej stronie zamku.

W drodze z Bazyliki na zamek polecam zajrzeć do Kościoła Najświętszej Maryi Panny

Ogród zamkowy

Jak zamek, to i ogród zamkowy! To nieodłączny element zwiedzania, a w tym przypadku z niespodziankami! W ogrodzie kryją się bowiem dwie ciekawe budowle oraz mnóstwo pięknych miejsc i punktów widokowych. Najpierw przespacerujemy się zielonym tunelem, za którym znajduje się pierwsza budowla – klasycystyczna świątynia śniadaniowa. Później skierujemy się w stronę drugiego obiektu, ale zanim do niego dojdziemy miniemy tunel Wisterii! No idealne miejsce na sesję zdjęciową, ale w sekrecie Wam już zdradzę, że widziałam w Niemczech (i to całkiem niedaleko) jeszcze piękniejszy tunel z Wisterii. Ten zajmuje zaszczytne drugie miejsce.

Widok na Pompejanum z zamku

Fragment zielonego tunelu

Kwintesencją programu zwiedzania ogrodów jest… Pompejanum! To właśnie te Włochy, o których wspominałam w tytule tekstu i zaraz na samym początku. To unikalna w skali światowej replika rzymskiej willi w Pompejach. Budynek powstał z inicjatywy króla Ludwika I. Projektując atrium i wnętrze zadbano o dostarczenie miłośnikom sztuki idealnej repliki do studiowania kultury antycznej. Willa została mocno zniszczona w czasie II wojny światowej, ale została odrestaurowana, a wnętrze ozdobiono oryginalnymi rzymskimi dziełami sztuki. Dziś wraz z przylegającymi ogrodami przywodzi na myśl włoskie wybrzeże – mnie szczególnie przypominało trochę uboższą wersję Ravello

Park Schönbusch

Do tej pory nie wiem jak to się stało, ale kompletnie zapomnieliśmy o tym miejscu! Wiedziałam o tym parku, miałam go w planach, ale… po zwiedzeniu ogrodów zamkowych wróciliśmy do auta! Zamiast podjechać jeszcze do parku, to ruszyliśmy w stronę Seligenstadt, które także mieliśmy w planach tego dnia. Nie popełniajcie tego błędu. Koniecznie wybierzcie się choćby na krótki spacer tutaj! 

Park Schönbusch, utworzono w 1775 r. i jest jednym z najstarszych oraz największych parków w Niemczech zaprojektowanych w angielskim stylu krajobrazowym. Na powierzchni około 160 hektarów oferuje wiele lasów i dolin łąkowych, idylliczne jezioro, klasycystyczny zamek oraz zaplecze gastronomiczne.

Aschaffenburg jest piękny!

Z mojej strony to już wszystko! Mam nadzieję, że zachęciłam Was do przyjazdu do tego pięknego miasta. Dajcie znać jak Wam się podobało, a my jedziemy dalej – Seligenstadt!

Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech 

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

2 komentarze

  • Odpowiedz Beti 23 sierpnia 2023 at 13:03

    Artykuł bardzo ładnie napisany, ale ….. nie ma szału. Mieszkam od roku w Aschaffenburg i niczym mnie nie oczarował, a porównanie tego miasta do miast Italii jest kompletnym nieporozumieniem, Może autor nie odwiedził jeszcze Włoch i wrażenie oparł na wyobraźni ?

    • Odpowiedz womenofpoland 23 sierpnia 2023 at 13:41

      Droga Beti, tytuł tekstu to zabieg mający zwrócić uwagę czytelnika i na końcu jest wyjaśnienie dlaczego taki, a nie inny. Jest też odnośnik do konkretnego miejsca we Włoszech, ale może komentujący niedoczytał tej części tekstu, bo czytanie po łebkach to obecnie powszechna przypadłość (skoro już tak generalizujemy). W celu rozwiania dalszych wątpliwości zapraszam do zakładki Włochy. Pozdrawiam 😊

    Zostaw komentarz