Bawaria Europa Niemcy Podróże

Sylvensteinsee – nad pięknym, „bawarskim fiordem”!

15 kwietnia 2021
Byle w Alpy!

Ostatnie pobyty w Monachium uświadomiły mi pewną zależność: przynajmniej jeden dzień musimy poświęcić na Alpy! Nie mam na myśli trekkingów, na razie koncentrujemy się na zwiedzaniu miejscowości i pięknych okoliczności przyrody! Wybór jest naprawdę spory w tym zakresie i na pewno jeszcze nieraz zawitamy w tych rejonach, bo na liście wciąż mamy sporo miejsc do zobaczenia! Ostatnio udało nam się zrealizować aż dwie wycieczki, ale w tym wpisie skoncentrujemy się tylko na jednym miejscu – Sylvensteinsee! Znajdujące się tuż przy granicy z Austrią jezioro zafascynowało mnie swoim wyjątkowym kształtem i biegnącym nad nim mostem! Mówi się, że to najpopularniejszy most w Bawarii i coś w tym jest, bo jednak taki widok to rzadkość (przynajmniej w Niemczech). Po obejrzeniu zdjęć z tego miejsca od razu zaplanowałam wycieczkę nad Sylvensteinsee. Ze względu na fakt, że jechała z nami Babcia musieliśmy zrezygnować z pobliskich szlaków treningowych, ale o nich też wspomnę. Zdecydowaliśmy się na spacer wzdłuż jeziora i postój na pobliskiej tamie, a potem pojechaliśmy do pobliskiego Bad Tölz. O tym jednak opowiem Wam w następnym wpisie, a teraz rozkoszujcie się pięknem Sylvensteinsee!

Jak dojechać nad Sylvensteinsee?

Szczerze powiedziawszy to nie wiem czy jest możliwość dojechać nad Sylvensteinsee komunikacją miejską. Nie widziałam tam żadnych przystanków autobusów lub stacji kolejowych. 😉 Pozostaje więc transport zorganizowany!

Nad Sylvensteinsee jechaliśmy samochodem z Monachium. Przejazd trwał nieco ponad godzinę. Auto można zostawić na pobliskim parkingu. Opłaty za zostawienie samochodu są symboliczne – 0,5 euro za 2 godziny, 1 euro za 6 godzin, itd. Przed wjazdem na most także znajduje się parking, ale nie wiem czy jest on darmowy. Po przejechaniu mostu przy ulicy znajdują się zatoczki. Dużo osób zostawia tam samochody. Nie wiem tylko na ile jest to bezproblemowe, ale w pobliżu nie ma żadnych znaków!

Gdzie na Trekking?

Sylvensteinsee tak bardzo skradło moje serce, że nie wykluczam powrotu w te rejony! Z przyjemnością wybrałabym się na co najmniej dwa trekkingi, które znalazłam w Internecie. Nie są to nasze doświadczenia, ale zapisze je sobie tutaj choćby dla siebie, żebym nie musiała ponownie szukać! 😀

Hochalm: To podobno bardzo łatwa, popularna i przyjemna trasa z pięknymi widokami. Jej opis można znaleźć choćby tutaj.

Dürrenberg: Znacznie trudniejsza trasa, dzięki której można zobaczyć niesamowity kształt jeziora! Jej opis znajdziecie tutaj.

A my z babcią poszliśmy na spacer wokół Sylvensteinsee!

No może nie tak do końca, bo przecież całe jezioro jest bardzo duże, a ścieżki wytyczone są tylko w nielicznych miejscach. Zrobiliśmy krótki spacer w pobliżu mostu, tak żeby nacieszyć się widokami. Warto patrzeć zarówno do góry jak i w dół, bo widoki z każdej strony przyprawiają o zawrót głowy! Byliśmy tutaj na początku kwietnia, a że w tym roku zima nie odpuszcza, to miejscami wciąż było dużo śniegu, a o wyższych partiach to już nawet nie wspomnę! Jezioro nie posiada złożonej infrastruktury w postaci wielkich hoteli czy restauracji. Przy jednej z plaż można natknąć się jedynie na wypożyczalne sprzętu wodnego i bar. Niemcy bardzo cenią sobie fakt, że miejsce to pozostaje „dzikie”.

„Bawarski fiord”

Przygotowując się do wyjazdu, natrafiłam na informacje, że Sylvensteinsee nazywane jest „bawarskim fiordem”. Przypomina go kształtem, a dodatkowo na wyobraźnie działa ten niezagospodarowany teren. Ponadto, jezioro może się pochwalić krystalicznie czystą wodą, która latem po górskich wędrówkach wykorzystywana jest do orzeźwiającej kąpieli. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo Sylvensteinsee to… zbiornik sztuczny!

Regulacja Izary

W pobliskich górach Karwendel swoje źródło ma jedna z największych rzek w Niemczech – Izara. Wpadała ona do zbiornika Sylvenstein razem z mało znanymi Dürrach i Walchen. W celu ochrony przeciwpowodziowej w latach 1954-59 zbudowano tamę, która ma 44 metry wysokości! W 2005 roku tamie groziła katastrofa, gdyż poziom wody był tak wysoki, że tama nie była wstanie go utrzymać. Ostatecznie zdecydowano się spuścić wodę, pomimo wysokiego poziomu Izaru. Na szczęście szkody z powodu wystąpienia rzeki  nie okazały się aż tak dotkliwe!

Sylvensteinsee i jego podwodna tajemnica

Jezioro Sylvensteinsee znajduje się na 750 metrach, ale to co wydaje się być najciekawsze znajduje się na dnie. To dawna miejscowość Fall, która została poświęcona w imię regulacji rzeki. W latach 2011-2015 prowadzono prace remontowe na zaporze. Punkt kulminacyjny nastąpił w trakcie odpływu wody. Podczas tej fazy niskiego poziomu wody, zbiornik odsłonił swoje tajemnice. Wielu dawnych mieszkańców, a także turystów z Bawarii przyjechało zobaczyć czy coś zostało z dawnego miasta. Podobno kiedyś przy niskim stanie wody można było dostrzec dawne budowle Fall. 

Wodospad Schronbach

Tuż przy drodze nad jezioro znajduje się wodospad Schronbach. W pobliżu jest zatoczka dla samochodów, więc jeśli macie ochotę zrobić zdjęcie, to jest możliwość bezpiecznego postoju!

 

Turkusowa Izara!

Naszym kolejnym punktem było uzdrowisko Bad Tölz. Wzdłuż drogi do naszej miejscowości, wiła się Izara. Warto przystanąć na moment na jednym z parkingów i zachwycić się nad jej turkusowym kolorem! W Monachium nie wygląda już tak „soczyście” jak tutaj.

Ponad 200 jezior w Bawarii!

W Bawarii znajduje się ponad 200 jezior i niemal każde z nich stanowi jakąś atrakcje. Mieliśmy okazję odwiedzić już kilka, ale do tej pory opisaliśmy tylko dwa:

Dzięki za uwagę. To już wszystko!

Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech 🙂

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3

Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Brak komentarzy

Zostaw komentarz