Europa Nadrenia-Palatynat Niemcy Podróże

Rotenfels – trekking wśród czerwonych skał!

31 maja 2021
Tu jest naprawdę pięknie!

Kiedy chcemy odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku, to z przyjemnością stwierdzam, że do dyspozycji mamy naprawdę wiele ciekawych miejsc w naszej okolicy! Zaledwie godzinkę jazdy samochodem od Frankfurtu znajduje się jedno z nich – Rotenfels! Tajemniczy masyw skalny zlokalizowany jest przy malowniczej miejscowości Bad Kreuznach. Nie było nam dane jeszcze jej zobaczyć, gdyż podczas tego wypadu skoncentrowaliśmy się wyłącznie na trekkingu, który zajął nam cały dzień. Tak więc zgodnie uznaliśmy, że do Bad Kreuznach jeszcze wrócimy, a tymczasem chcielibyśmy opowiedzieć Wam trochę o naszej pieszej wędrówce i zainspirować do aktywnego spędzenia weekendu. 

Jak dojechać do Rotenfels?

Do Rotenfels można dojechać Deutsche Bahnem. Z Frankfurtu nad Menem podróż trwa nieco ponad godzinę. Czeka Was przesiadka w Moguncji i zmiana landu, gdyż przekraczamy granicę z Nadrenią Palatynat. W tym celu polecam kupić bilet Durch-Quer-Land ticket lub jeśli jedziecie w weekend Schones Wochenende Ticket. Jak funkcjonują takie bilety? Możecie przeczytać tutaj.

Jeśli zdecydujecie się na przejazd samochodem, to w mieście jak i na Rotenfels znajdują się darmowe parkingi. Miejsca jest tak dużo, że powinno wystarczyć dla każdego.

Majestatyczne Rotenfels!

Zanim Wam opowiem o naszej wycieczce, to należy Wam się krótkie wyjaśnienie czym w ogóle jest to Rotenfels! 😉 Jak sama nazwa wskazuje jest to masyw skalny mający 1200 m szerokości i ponad 200 m wysokości. Uważany jest za najwyższą ścianę skalną pomiędzy Alpami a Skandynawią. Rotenfels nie jest jednak aż tak czerwone jak wskazywałaby jego nazwa. W niedalekiej okolicy można zobaczyć zdecydowanie więcej czerwieni w skałach niż tutaj. Być może kolor staje się bardziej widoczny przy odpowiednim świetle – np. o zachodzie słońca! Nam niestety nie było dane doświadczyć tego spektaklu.

Warto jednak dodać, że nazwa „Czerwona Skała” nie jest też aż tak na wyrost. Masyw skalny składa się z czerwonawego ryolitu, kwarcowego porfiru o drobnoziarnistej, krystalicznej strukturze. Ok. 260 milionów lat temu, w fazie szczególnie intensywnej aktywności wulkanicznej, czerwonawa skała Rotenfels, która po zestaleniu była bardzo odporna na warunki atmosferyczne, uformowała się poprzez świecącą, wznoszącą się magmę. Strefy rozłożone hydrotermalnie można rozpoznać po jaśniejszym kolorze.

Punkty widokowe na Rotenfels!

Nasza wycieczka w te rejony składała się z dwóch etapów! Najpierw przyjechaliśmy na parking znajdujący się na Rotenfels. Jest to duży, darmowy plac, na którym nie powinno być problemu z zaparkowaniem samochodu. Minusem jest brak toalet, więc w razie potrzeby zostaje tylko plener.

Następnie ruszamy na punkty widokowe. Wyznaczamy sobie krótką i przyjemną trasę, która prowadzi po prostym terenie. Koncentrujemy się głównie na punktach widokowych zlokalizowanych w stronę miast Ebernburg i Bad Munster. Po dokładnym przestudiowaniu zdjęć w Internecie i szlaków pieszych w pobliżu, doszliśmy do wniosku, że są to najładniejsze i najbardziej spektakularne punkty widokowe. Można z nich podziwiać nie tylko wspomniane miasta, ale także skały po których spacerujemy!

Jak dotrzeć do nich z parkingu? Skierujcie się najpierw w stronę punktu widokowego nr. 1 a później nr. 2. Koniecznie zobaczcie obydwa, gdyż są one zlokalizowane w różnych miejscach. Obejście tych dwóch miejsc powinno Wam zająć mniej niż godzinę, a trasa jest tak łatwa i przyjemna, że można ją pokonać nawet w zwykłych sneakersach. A widoki? Zachwycające! Naprawdę warto było tu przyjechać!

Punkt widokowy nr 1

Punkt widokowy nr 1

Jaszczurka zielono-wschodnia spotkana przy punkcie widokowym nr 1

Punkt widokowy nr 2 na Ebernburg

Zamek Ebernburg

Spotkaliśmy też zaskrońca!

Altenbaumburg ausblick loop – Komoot

Oczywiście na Rotenfels jest znacznie więcej punktów widokowych (w tym chociażby na Bad Kreuznach), ale my akurat zdecydowaliśmy się tego dnia na zobaczenie tych powyżej. Kolejnym punktem programu był trekking po terenach, które widzieliśmy z punktu widokowego.

W tym celu przejrzeliśmy aplikacje Komoot, na której możecie znaleźć ogromną ilość tras pieszych z najróżniejszych części Niemiec i nie tylko. Świetna aplikacja, którą Wam polecamy! My zdecydowaliśmy na trasę Altenbaumburg ausblick loop. Poniżej wrzucam Wam screena, żebyście mogli ją znaleźć w aplikacji, gdybyście chcieli podążyć naszym szlakiem!

Ebernburg

Na szlak wchodzimy w okolicy zamku Ebernburg. Pierwsza wzmianka o tym miejscu pochodzi już z początku XIII wieku. Nie wiadomo jednak czy zamek wtedy już istniał, aczkolwiek mało jest prawdopodobne by najpierw była nazwa, a później zamek. Na pewno Ebernburg istniał już w XIV wieku co potwierdzają oficjalne dokumenty. Co ciekawe, zamek został jeszcze rozbudowany po II Wojnie Światowej! Dzisiaj funkcjonuje jako hotel i oferuje także możliwość organizacji wszelakich wydarzeń. 

Altenbaumburg

Do naszego kolejnego przystanku jakim jest Altenbaumburg czeka nas długi odcinek w zalesionym terenie. Trasa jest względnie prosta i nie wymaga profesjonalnego obuwia. Można ją pokonać w wygodnych adidasach. W upalne dni przed słońcem chroni gruba warstwa liści. Niestety uniemożliwia też podziwianie widoków. Dopiero w okolicy ruin zamku można zobaczyć Rotenfels i pobliskie panoramy!

Altenbaumburg to rodowy zamek Raugrafen i jedne z największych ruin zamku w Palatynacie. Pierwotnie położony w strategicznie korzystnym miejscu w dolinie Alsenz. Kompleks stracił na znaczeniu po śmierci właścicieli Raugrafen w XIV wieku.

A w lesie można znaleźć takie rzeczy

Rzepak, Klub Golfowy i Biergarten

Z zamku schodzimy do miasta Altenbamberg. Nie zostajemy w nim długo. Tuż przy dworcu głównym jest wejście na szlak i znów musimy się wspiąć na górę. Dobrze, że jest cień, bo tego dnia słońce dawało mocno popalić. Gdy już wychodzimy z lasu, naszym oczom ukazują się rozległe pola rzepaku! Ah jak sielsko!

Po długim marszu docieramy do klubu golfowego. Cywilizacja – myślimy. Przez chwile kusi nas by coś zjeść, ale ceny trochę odstraszają. Dobrze, że się nie zdecydowaliśmy bo kawałek dalej natrafiamy na Biergarten Bauernstube Birkerhof! Od razu rzuciliśmy się na Bratwursty za 3,5 euro. W ostatniej chwili, bo głód nam już doskwierał, a zapasy wody także uległy wyczerpaniu. Wbrew pozorom trochę kilometrów nam jeszcze zostało.

I jak się nie zachwycać?

A obok klubu golfowego stadnina! 🙂

Winnice. Rotenfels znów blisko!

Biergarten na trasie uratował nam życie! Fakt, bez niego jakoś też byśmy doszli do samochodu, ale nie ukrywam, że miło było napełnić żołądek i kupić więcej płynów. Trochę za mało ze sobą zabraliśmy i była to dla nas lekcja na przyszłość.

Ostatni etap trasy przebiegał wzdłuż winnicy! Fajne urozmaicenie na koniec, bo winnicy jeszcze nie było. Nie brakowało też cudownych widoków na pobliskie miasteczko i Rotenfels w oddali. 

Już prawie koniec 🙂

Było super!

Po kilku godzinach dotarliśmy z powrotem do samochodu. Zmęczeni, ale szczęśliwi! Nasze zegarki podpowiadały, że pokonaliśmy tego dnia 18,5 km. To efekt dwóch tras jakie zrealizowaliśmy. Wynik był naprawdę satysfakcjonujący, bo nie dość, że zaliczyliśmy świetną aktywność fizyczną tego dnia, to jeszcze podziwialiśmy piękne widoki. Gorąco polecamy!

Jeśli ta trasa była dla Was za ciężka/za lekka, to zachęcam do skorzystania z aplikacji, która pomoże Wam dobrać trasę pod Wasze możliwości. 

Polecam też zobaczyć miasto Bad Kreuznach!

Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech 

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

Brak komentarzy

Zostaw komentarz