Stonehenge – zagadka (nie)rozwiązywalna?
Jeden z najbardziej znanych obiektów turystycznych na świecie, który jest jednocześnie najbardziej kontrowersyjną prehistoryczną budowlą.
Tak media opisują jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Anglii – Stonehenge. Już od wielu lat naukowcy próbują rozwikłać tajemnice tego kamiennego kręgu. Choć teorii jest wiele, to każda z nich rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Czyż to nie zabawne, że wysoko rozwinięta cywilizacja za jaką się uważamy, nie jest wstanie jednoznacznie stwierdzić do czego mogła służyć ta budowla sprzed 5 tysięcy lat? Nie chce wzbudzać niepotrzebnych sensacji, bo brak mi odpowiedniej wiedzy w tym temacie, ale spróbujmy przeanalizować to co już wiemy! Oprócz dawki wiedzy, dostaniecie też praktyczne wskazówki jak dojechać do Stonehenge i czego możecie się spodziewać na miejscu!
(Nie)zadziwiające fakty
Stonehenge znajduje się ok. 141 km na zachód od Londynu w hrabstwie Wiltshire, nieopodal Salisbury. W 1986 roku obiekt wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO wraz z Avebury oraz innymi okolicznymi stanowiskami neolitycznymi. Najnowsze badania wskazują, że budowa Stonehenge rozpoczęła się około 3000 roku p.n.e. i trwała około 500 lat. Co ciekawe, w Internecie pojawiają się dość duże rozbieżności co do ilości kamieni w kręgu. Ba, niektóre artykuły nawet nie podają tej informacji, stąd ciężko mi stwierdzić, która odpowiedź jest najbliższa prawdy. W każdym razie, liczby jakie się pojawiają to: 80, 82, 83, 90. Nie wiem skąd te różnice, ale jeszcze większe dywagacje pojawiają się przy pytaniu ile mogło być kamieni w pierwotnej wersji Stonehenge. Zwłaszcza, że obszar Światowego Dziedzictwa Stonehenge zajmuje aż 2,600 hektarów! To teren ponad 7 razy większy od Central Parku w Nowym Jorku!
Nie(zwykłe) kamienie
W uproszczeniu można napisać, że Stonehenge składa się z kolejno ułożonych kamieni tworzących krąg. Na pierwszy (zewnętrzny) krąg składa się 30 kamieni zwanych Sarsenami. Wewnątrz niego znajduje się pierścień egzotycznie wyglądających, błękitnych kamieni (Bluestones). Do wnętrza Stonehenge prowadzi jeszcze monumentalna podkowa złożona z pięciu około 9 m kamieni oraz mała podkowa złożona z 30 błękitnych.
Przeciętne Sarseny ważą około 25 ton, a najcięższy z nich ok. 30. Niektóre kamienie są znacznie większe niż wyglądają, gdyż częściowo są zakopane pod ziemią.
Teren przylegający do Stonehenge to klasyczny obraz angielskiego pastwiska. Jest tu płasko, a w okresie wiosenno-letnim soczyście zielono. Skąd więc wzięły się tutaj tak potężne i ciężkie kamienie? Naukowcy są przekonani, że znajome nam już Sarseny pochodzą z pobliskiego kanionu oddalonego „zaledwie” 32 km. To jeszcze nic. Egzotyczne Bluestones mają pochodzić z Południowej Walii, która oddalona jest „tylko” 240 km od Stonehenge. Prawdopodobnie przetransportowano je na łodzi.
Na kamieniach znajduje się około 115 prehistorycznych płaskorzeźb. Najstarsze z nich powstały 4,5 tys. lat temu. Nie wiem na jakiej podstawie to stwierdzono, bo z tego co wiem, można datować wiek skał, ale wiek rzeźbień już nie bardzo. Podobna zagadka dotyczy słynnych posągów Moai z Wyspy Wielkanocnej – jesteśmy wstanie ocenić wiek skały, ale nie wiadomo kiedy je wyrzeźbiono.
Prehistoryczne obserwatorium astronomiczne czy monumentalny cmentarz?
W 1963 roku angielski astronom Gerald Hawkins wydał publikacje, w której stwierdził, że odnalazł wiele powiązań między ustawieniem głazów a pozycją obiektów niebieskich i Słońca. Według niego, Stonehenge było astronomicznym kalendarzem używanym do przewidywania zaćmień. Zauważono, że oś megalitu wskazuje kierunki, w których w czasie przesilenia letniego wschodzi Słońce i gdzie w czasie przesilenia zimowego zachodzi. Ponadto, kamienny krąg wskazuje takie zjawiska astronomiczne jak: zaćmienia słońca i księżyca, oraz poszczególne fazy księżyca.
Niektórym wystarcza fakt, że Stonehenge jest cmentarzem, gdyż powstało w miejscu, w którym 3100 lat p.n.e. grzebano zmarłych. Tym przeświadczeniom sprzyjają najnowsze badania, według których odnalezione szczątki ludzkie pochodzą z 2400 r. p.n.e. Oznacza to, że po ukończeniu budowli nadal chowano tutaj zmarłych, co potwierdzałoby tezę prehistorycznego cmentarzyska.
Naprawdę?
Nie chcę wzbudzać sensacji – tak jak pisałam, brak mi odpowiedniej wiedzy. Pragnę tylko zwrócić uwagę na pewne fakty. Czy mam rozumieć, że te niewyobrażalnie ciężkie kamienie przetransportowano aż 32 km, a niektóre nawet 240 km? Jeśli tak, to w jakim celu? Jak dokonał tego lud, który nawet 3 tys. lat później był nazwany przez Rzymian Barbarzyńcami? Lud, który nie zostawił po sobie żadnych źródeł pisemnych, a tworzył wspaniałe machiny i tratwy do transportowania kamieni? Na dodatek wybudował świątynie, która wskazuje astronomiczne zjawiska, co oznacza, że lokalizacja obiektu, także nie jest przypadkowa. Czy naprawdę dokonał tego pół-nagi prymitywny lud, który według obecnych standardów nie znał się na astronomii?
Jak sami widzicie, coś tu jest nie tak i albo faktycznie Stonehenge jest cmentarzem, a przypadkiem wskazuje pewne wydarzenia astronomiczne (co brzmi dość śmiesznie) lub za mało wiemy o naszych przodkach. Nie jest tajemnicą, że archeologia to dość sztywne ramy, a przekroczenie ich grozi wykluczeniem, izolacją, a nawet narażeniem się na drwiny (sama się pewnie na nie narażam pisząc ten tekst). Być może warto byłoby odrzucić uprzedzenia i zapomnieć o tym co wiemy, a spojrzeć na historię od nowa z nieco bardziej otwartym umysłem? Ile to już razy zmienialiśmy jej przebieg dokonując nowych odkryć! Być może pora na nowy rozdział?
Stonehege – informacje praktyczne
Stonehenge odwiedziłam podczas swojej pierwszej wizyty w Londynie w sierpniu 2013 roku. Zawsze fascynowały mnie tego typu obiekty, stąd wizyta w najpopularniejszym kamiennym kręgu była spełnieniem moich podróżniczych marzeń! W tym celu udałyśmy się na stację Victoria, gdzie zakupiłyśmy wycieczkę autokarową do Stonehenge. Taka przyjemność kosztowała nas wówczas 31 funtów. Wejście do Stonehenge, również było dużo tańsze gdyż kosztowało zaledwie 8 funtów! Obecnie, ceny wycieczek zaczynają się od 50 funtów, a wejście do Stonehenge 17.5 funta. Podejrzewam, że taka podwyżka cen spowodowana jest otwarciem nowego centrum edukacyjnego przy Stonehenge, które podczas mojej wizyty było jeszcze w trakcie budowy.
Oczywiście, możecie też dojechać do Stonehenge z Londynu na własną rękę. Nie jest to jednak łatwe i tanie, gdyż wymaga od Was przesiadek i stosunkowo długiej podróży. Dlatego warto rozważyć kupno całej wycieczki.
Tutaj możecie sobie sprawdzić godziny otwarcia i aktualne ceny biletów do Stonehenge.
Wrażenia
Jak się zapewne domyślacie, ode mnie złego słowa o Stonehenge nie usłyszycie! Dla mnie było to spełnienie podróżniczych marzeń i żywa lekcja historii! Choć nie ukrywam delikatnego rozczarowania z powodu wydzielonej ścieżki, która nie pozwalała na bliskie spotkanie ze Stonehenge. Myślałam, że będę mogła dotknąć choć jeden kamień, ale niestety nie każdemu jest to pisane! 😉
Zupełnie innego zdania była moja babcia, która wybrała się ze mną na tą wycieczkę. Dla niej była to „zwykła kupa kamieni – nic nadzwyczajnego”. Cóż… jest w tym trochę prawdy… i jeśli rzeczywiście kogoś nie interesują takie rzeczy, to tak właśnie będzie postrzegał Stonehenge. A że nie jest to tania wycieczka, to radzę wcześniej zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście interesują mnie tego typu obiekty! 😉
P.S. Czy wiecie, że kamienne kręgi spotykane są na całym świecie?
Przeczytaj także moją relację ze szwedzkiego Stonehenge – Ales Stenar
Oraz coś z naszych ziem ojczystych, czyli Kamienne Kręgi w Węsiorach!
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3
Możesz też dokonać rezerwacji na booking.com za pośrednictwem mojego linku! Po zrealizowaniu pobytu otrzymasz zwrot na kartę 60 zł, a ja otrzymam nagrodę za polecenie też w wysokości 60 zł!
2 komentarze
Bardzo ciekawe. Świetnie byłoby kiedyś znaleźć odpowiedź..
Może dowiemy się więcej niebawem! 😊 Technika idzie do przodu, więc pozostanie tylko wola podzielenia się tą wiedzą 😊