Europa Podróże Polska Pomorskie

Czy warto wybrać się do Ustki? Wakacje nad Bałtykiem!

30 lipca 2018
Rewelacja na Bałtyku?

Ustka to niewielkie miasto znajdujące się w województwie pomorskim, mniej więcej „na środku” polskiego wybrzeża. Choć liczy zaledwie 15 tys. mieszkańców, to w sezonie wakacyjnym łatwo pomylić je z dużym miastem. Nawet wysokie ceny czy ryzyko niestabilnej pogody nie zniechęcają spragnionych odpoczynku wczasowiczów. Co sprawia, że ten polski kurort działa na turystów jak magnes? Czy jest w tym miejscu coś wyjątkowego, że ludzie wolą przyjechać tu, niż pojechać na nierzadko tańsze wakacje do Grecji? Przecież nawet Bałtyk nie jest tak ciepły jak Morze Śródziemne, a mimo to z roku na rok jest coraz więcej chętnych do kąpieli. Już od dawna intrygował mnie ten fakt, więc przy okazji koncertu jednego z moich ulubionych wykonawców postanowiłam sprawdzić fenomen Ustki. Od mojego ostatniego pobytu nad Morzem (nie licząc wypadów do Gdańska) minęło ponad 10 lat. Jakie wnioski nasunęły mi się po tak długiej przerwie? Czy faktycznie nad polskim morzem jest tak drogo? Czy warto wydawać tutaj swoje ciężko zarobione pieniądze? Albo może po prostu: czy warto wybrać się do Ustki? Przed Wami szczere wyznanie! 🙂

Koniecznie zobaczcie też filmik z wycieczki! 🙂

Skąd się tutaj wzięłam?

Nie, Ustka nie była moim celem wyprawy. Przyjechałam w te rejony ze względu na koncert jednego z moich ulubionych wykonawców. Jeśli chcecie wiedzieć jak tutaj dojechałam i gdzie nocowałam, to wszystkie szczegóły znajdziecie w poprzednim wpisie. Ustkę odwiedziłam, ponieważ z mojej noclegowni miałam zaledwie 10 minut do tego nadmorskiego miasta. Czy warto było?

Czy warto wybrać się do Ustki? Tak, jeśli nie wiesz co zrobić z pieniędzmi! 🙂

Jeśli czytaliście poprzedni post, to wiecie już, że niestety w naszym domku nie było możliwości wykupienia posiłków. Mój tata był zbyt leniwy, żeby pojechać ze mną do sklepu na zakupy, więc trzeba było stołować się na mieście. Pomimo, że ograniczyliśmy się do dwóch posiłków (śniadania i obiadokolacji) to i tak wydaliśmy na jedzenie mnóstwo pieniędzy. Na śniadanie zatrzymaliśmy się w Restauracji Familia przy ul. Kilińskiego. Zamówiliśmy klasyczne English breakfast z kawą (swoją drogą bardzo dobre) za 18 zł. Nie jest to może jakaś wygórowana cena, ale generalnie w Portugalii za takie samo śniadanie płaciłam 3,5 euro. Trochę daje do myślenia, co nie?

Jednak cena za śniadanie, w porównaniu do obiadu to jeszcze nic. Tym razem znowu mój tata wymyślił sobie, że chce zjeść obiad w jakimś miejscu z widokiem na morze! I choć widoku na morze nie było, ale miejsce było przy promenadzie, to zatrzymaliśmy się w Tawernie Columbus. Zamówiliśmy bardzo podobny zestaw do obiadu z poprzedniego dnia – ja karkówkę z ziemniakami i surówką, a tata grillowaną rybę, no i jakieś napoje. Oczywiście, obiad bardzo smaczny i porcje naprawdę ogromne, ale ta przyjemność kosztowała nas aż 100 zł. A to tylko 2 dania z 2 napojami, w zwykłej tawernie, bez nawet jakiegoś widoku… Dodam też, że dzień wcześniej za podobne posiłki zapłaciliśmy w sumie 50 zł.

Nie lepiej jest z deserami. Gałka lodów? Przeciętne ceny 3,5 – 4 złote. Mrożony jogurt czy gofr – 12 zł. Nawet najtańsze pamiątki, takie jak magnes, kosztowały co najmniej 8 zł.

Magnes za 8 zł

Atrakcje w Ustce – czy jest tu coś ciekawego?

Długo się biłam z myślami jakby to wszystko przedstawić, ale nadal mam mieszane uczucia. Pewnie dlatego, że te atrakcje jakoś specjalnie mnie nie urzekły, ale mimo to postaram się Wam je obiektywnie przedstawić.

Tuż po zjedzeniu śniadania, skierowaliśmy się w stronę portu. Po drodze przechodzimy przez dawną osadę rybacką, która pochodzi z XVIII-XIX wieku. Domy przypominają nam trochę kratowe chaty z Kluk, więc nie robią już na nas takiego wrażenia. Z drugiej strony, trzeba docenić fakt, że miasto jest niezwykle czyste i zadbane. Na pewno było to dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie, bo nie powiem, czułam się jak w niemieckim kurorcie. 😉

W Ustce znajduje się też zabytkowa Latarnia Morska. Wybudowano ją w XIX wieku i ma zaledwie 20 metrów wysokości. Nie jest to jakiś powalający na kolana obiekt, więc nawet darowaliśmy sobie wejście na górę (które zapewne jest płatne). 😛

Zdecydowaliśmy się za to na rejs statkiem Dragon. 40 minut takiej przyjemności to koszt 35 zł. Niby fajnie poczuć się jak wilk morski, ale wiecie – wszystkie te rejsy to takie wypłynięcie na 20 min od portu i szybko powrót. Nawet nie ma jakiś ciekawych widoczków. Jedyne co, to warto jak są trochę większe fale, bo wtedy może nieźle bujać i jest trochę adrenaliny! Tak to wieje trochę nudą. 🙂

Zabytkowa latarnia morska

Statek Dragon

Bunkry Blüchera – czy naprawdę takie fajne?

Odkąd tylko przyjechaliśmy do Ustki, mój tata cały czas zawracał mi głowę Bunkrami Blüchera. Nie miałam żadnej alternatywy dla jego pomysłu, więc zgodziłam się zobaczyć ten ustecki skarb. Podobno jest to jedna z najlepszych atrakcji w Ustce, dlatego też postanowiłam poświęcić jej osobny akapit.

Przede wszystkim, żeby się tutaj dostać, musimy przejść na drugą stronę portu. Na szczęście możemy to zrobić po moście, który o każdej pełnej godzinie otwiera się na 20 minut, żeby można było przejść na drugi brzeg. Całkiem ciekawe rozwiązanie! Na szczęście trafiliśmy idealnie w punkt, więc nie musieliśmy czekać na otwarcie.

Wejście do Bunkrów kosztowało nas 16 złotych. Trochę dużo, biorąc pod uwagę, że to małe miasto, a atrakcja też bez szału. O ile faktycznie za tym miejscem kryje się ciekawa historia, o tyle już sama bateria nie była dla mnie aż tak ciekawa. Ponadto, mamy też okazję przejść się po podziemnych bunkrach, które były całkiem nieźle wyposażone, choć zakładam, że większość znajdujących się w środku przedmiotów nie została tutaj znaleziona.

Jeżeli chodzi o aspekt historyczny tego miejsca, to brzmi on tak: w połowie lat 30-tych XX wieku władze hitlerowskie postanowiły zbudować port handlowy. Port o tak strategicznym znaczeniu musiał być solidnie ufortyfikowany. W ścisłej tajemnicy, hitlerowskie lotnictwo zbudowało tu betonowe bunkry oraz stanowiska baterii przeciwlotniczej i zaporowej. Jak się później okazało, były to zmarnowane pieniądze, gdyż po wybuchu II Wojny Światowej, miejsce okazało się całkowicie nieprzydatne. Podobno ani razu nie użyto baterii.

Na terenie baterii był zakaz robienia zdjęć, dlatego z tego miejsca nic dla Was nie mam!

Czy warto wybrać się do Ustki? A może lepiej do Orzechowa? 😀

Środek wakacji, piękna pogoda, upał, to i plaża pełna. Chciałam przetestować swój nowy sprzęt – dron, ale było tyle ludzi, że nie za bardzo miałam odwagę nim polatać. Postanowiliśmy pojechać do oddalonego zaledwie 5 km od Ustki Orzechowa. W tym samym czasie była tam też inna blogerka, której post „bardzo mi się spodobał”. 😀 Generalnie mam wrażenie, że w polskiej blogosferze głównie dominują „ochy i achy”, bo zazwyczaj czytam tylko o jednej stronie medalu. Podobnie było z plażą w Orzechowie. Z jej wpisu można było wywnioskować, że to taka nikomu nieznana perełka. Oczywiście miejsce wręcz idylliczne, z pięknymi zdjęciami, na których plaża o zachodzie słońca świeci pustką. 😉

Jaka jest prawda? A no taka, że jak nie przyjedziesz tu o odpowiedniej porze, to auta nie ma gdzie postawić. 😀 W pobliżu jest kemping, który w szczytowych godzinach dość licznie zapełnia orzechowe wybrzeże. Na plaże prowadzi przyjemna trasa przez las, ale dla osoby mniej sprawnej fizycznie nie jest ona wcale taka łatwa (miejscami strome nachylenia i wąskie przejścia). Plaża nie jest może tak zatłoczona jak w Ustce, ale nie powiedziałabym, że jest to mało popularne miejsce. Poza tym, wejście do Morza jest tutaj bardzo ciężkie ze względu na duże głazy w wodzie, a dno dość szybko opada w dół. Tak więc miejsce obfituje nie tylko w plusy, ale też i w minusy! 😉 No… ale przynajmniej mogłam tu polatać dronem…

A plaża w Ustce?

No dobrze, żeby nie było, że wypowiadam się tylko negatywnie, to teraz kilka „za” czy warto się wybrać do Ustki! Jeśli nie przeszkadzają Wam tłumy ludzi, to Plaża Wschodnia w Ustce, jest naprawdę ładna! W przeciwieństwie do kameralnego Orzechowa, jest naprawdę duża i szeroka. Pomimo znacznej ilości turystów, jest starannie zadbana, niezaśmiecona, nie ma też uciążliwych kamieni, jest mniej glonów, a wejście do wody jest łagodniejsze.

Tak jak pisałam Wam w poprzednim wpisie, w Ustce podziwialiśmy zachód słońca. Przyznam się, że był to mój pierwszy zachód słońca nad Bałtykiem. Oczywiście, pogoda dopisała nam znakomicie, więc tym bardziej moje wrażenia są pozytywne! Zobaczcie z resztą sami! 🙂

No to warto jechać do tej Ustki czy nie? 😀

Warto, ale nie na długo! Te tłumy ludzi były dla mnie męczące, choć jeszcze na 1-2 dni do zniesienia. Poza tym, w pobliżu znajduje się też Słowiński Park Narodowy, któremu warto poświęcić przynajmniej 1 dzień uwagi. Dlatego też cieszę się, że po tylu latach ponownie wróciłam nad polski Bałtyk, bo przynajmniej mogłam się przekonać na własnej skórze jak to tutaj jest naprawdę. Pomimo, że bardzo mi się tutaj podobało, to cieszę się, że byłam tak krótko – tyle mi wystarczyło do pełni szczęścia. Nie oszukujmy się – jeśli ktoś lubi zwiedzać, to na dłuższą metę jest tu trochę nudno. O wypoczynek też ciężko moim zdaniem, bo jeśli mam wypoczywać, to raczej z dala od ludzi. Rozumiem, że nie każdemu to przeszkadza, więc to już zależy od indywidualnych predyspozycji!

Z mojej strony to już wszystko! Mam nadzieję, że wpis czy warto wybrać się do Ustki? będzie dla Was przydatny przy planowaniu wakacji nad Bałtykiem. 🙂

Następnego dnia odkrywaliśmy tajemnice kamiennych kręgów w Węsiorach!

Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat!

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3

Dziękuję, że jesteś! Twoja kawa pobudza mnie do działania i pomaga w prowadzeniu bloga! Moje teksty o podróżach po Niemczech to nierzadko jedyne wpisy po Polsku w Internecie. Jeśli chcesz poznać prawdziwe perełki i wspierać język polski w niemieckiej turystyce, to dobrze trafiłeś! Pomóż mi opisać Niemcy i świat po Polsku!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

6 komentarzy

  • Odpowiedz Romek 7 sierpnia 2018 at 22:20

    Witaj Karolin, Ustka vel Stolpmuende stara rybacka osada, a dziś urokliwe miasteczko, w którym spędziłem kilka lat i, w którym zostawiłem cząstkę serca. Co bym doradził? Plaża zachodnia, ładniejsza, lepsza niż w Orzechowie. Kiedyś niedostępna, gdyż należała do poligonu marynarki. Wspaniałe zachody słońca, niezłe uzdrowisko (4 sanatoria i 3 zakłady przyrodo-lecznicze) znane z solanek i torfu leczniczego – borowin. W okresie II WŚ planowano budowę bazy okrętów podwodnych Kriegsmarine poza zasięgiem lotnictwa alianckiego, stąd trzecie molo. Było też molo z pawilonem na końcu podobnie jak w Binz, ale sztorm jednego roku je zniszczył i zostało rozebrane. Wychodziło w morze na wysokości Wili „Red”. W Lędowie vel Lindau (przylegająca od zachodu do Ustki) znajdują się byłe koszary szkoły obrony przeciwlotniczej w których dziś mieści się Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej. Mało kto wie, ale to największy garnizon w Polsce. Kto by pomyślał, iż obok Ustki jest tyle chłopaków do wydania! Ale to marynarze nie wojsko gdyż powiedzieć, iż MW to wojsko to największa obelga. Piękne pawilony drewniane oraz budynki murowane budowane jeszcze przez Niemców i to w lesie. Warto zobaczyć. Swoisty kurort marynarki choć młode „żagle” kurortu w istocie nie mają. Ale wychodzą z tego kurortu naprawdę prawdziwi faceci. To takie małe, co nieco o Ustce to Twojego całkiem niezłego opisu. Pz

    • Odpowiedz womenofpoland 7 sierpnia 2018 at 22:39

      Cześć Romku!! Bardzo Ci dziękuje za ten wyczerpujący komentarz, który jest jednocześnie uzupełnieniem tego wpisu! Nie miałam pojęcia o niektórych wspomnianych przez Ciebie miejscach (jak chociażby molo podobne do Binz), dlatego bardzo się cieszę, że o tylu rzeczach wspomniałeś!! Dziękuje Ci za podzielenie się wiedzą! 🙂 Pozdrawiam Cię również!!!

  • Odpowiedz Filip 26 czerwca 2019 at 18:34

    Ustka to klasa sama w sobie, jest tam pięknie, malowniczo, kolorowo, po prostu rewelacyjnie. Ja bardzo lubię spedzać czas w Hotelu Lubicz!

    • Odpowiedz womenofpoland 26 czerwca 2019 at 19:25

      Cześć Filip! Najważniejsze, że jesteś zadowolony! 😊

  • Odpowiedz Hanka 15 lipca 2020 at 15:15

    Dzięki za obiektywny wpis, bo właśnie tam się wybieram. Opisujesz wspaniale. Tak trzymaj.

    • Odpowiedz womenofpoland 15 lipca 2020 at 15:28

      Cześć Hanka, bardzo dziękuję ❤️ pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku

    Zostaw komentarz