Europa Podróże Wenecja Euganejska Włochy

Burano – tu kolor domu ma znaczenie!

4 marca 2018
Kolorowa wyspa Burano

Burano była obowiązkowym punktem wycieczki podczas naszej 3 dniowej wizyty w Wenecji. Szczerze powiedziawszy, jeszcze jakiś czas temu nie słyszałam o tej wyspie. Pierwszy raz zetknęłam się z nią na Instagramie, kiedy ktoś wrzucił zdjęcie z kolorowymi domkami. Zapamiętałam wówczas nazwę Burano, ale nie wnikałam tak naprawdę gdzie się ta wyspa znajduje. Kiedy odkryłam, że Burano jest częścią Laguny Weneckiej to oniemiałam z zachwytu! Już wtedy wiedziałam, że odwiedzę to miejsce przy okazji zwiedzania Wenecji. Jak sobie obiecałam, tak zrobiłam. Nie wiem czy już zauważyliście z innych wpisów, ale jestem wielką fanką kolorowych domków! Dla mnie tego typu miejsca, są powodem żeby je odwiedzić. Wiem, że nie każdy to rozumie, dlatego miejsce to może wydawać się niektórym osobom nudne, gdyż oprócz kolorowych domków, niewiele tu można zobaczyć!

Koniecznie zobaczcie nasz filmik z Wenecji!!

Jak się dostać na Burano?

Mnie kolorowe domki przekonują w pełni, dlatego drugi dzień pobytu w Wenecji rozpoczynamy od wyprawy na Burano. Ponownie przyjeżdżamy autobusem na dworzec główny i od razu kierujemy się w stronę Vaporetto, które płynie na Murano. Na Murano czeka nas przesiadka. Ku naszemu pozytywnemu zaskoczeniu, oba połączenia są ze sobą zgrane, dlatego tuż po dopłynięciu do Murano, mamy Vaporetto do Burano! 🙂

Z tego co widziałam to można też płynąć tym właśnie drugim Vaporetto od razu na plac św. Marka, ale w naszym wypadku bardziej opłacalna była właśnie przesiadka. Poza tym, mieliśmy dużo szczęścia, że wsiadaliśmy na dworcu głównym autobusowym, bo wyobraźcie sobie, że Vaporetto było tak zapchane, że nie wszystkim chętnym udało się wsiąść na dworcu kolejowym! Gdybym Wam też przytrafiły się takie tłumy to kombinujcie! Na Murano pływa trochę więcej Vaporetto, więc albo dopłyńcie najpierw na Murano, albo próbujcie z Placu Św. Marka. W naszym przypadku, podróż trwała godzinę. Tutaj możecie poczytać rozkład i zobaczyć trasy Vaporetto.

Od czego zacząć?

Skoro tutaj największą atrakcją są kolorowe domki, to chowam telefon do torebki i ruszam przed siebie! Uwielbiam ten typ zwiedzania, bo nie muszę się zastanawiać, w którą uliczkę wejść, żeby dojść tam gdzie chce. Tu, obojętnie gdzie nie skręcę, znajdę coś miłego dla oka! Wyspa jest na tyle mała, że ciężko się na niej zgubić. Najpiękniej prezentuje się w promieniach słońca, których niestety nam trochę zabrakło. Mimo to, udało się zrobić mnóstwo pozytywnych i kolorowych zdjęć. Nie będę się o nich zbytnio rozpisywać. Burano nie jest zresztą dobrą wyspą do opisywania – ją po prostu trzeba zobaczyć!

Koronkowa Burano

Mieszkańcy wyspy przez długi okres byli znani głównie z produkcji koronki. W XVI wieku koronka z Burano przeżywała prawdziwy boom gospodarczy. Wkrótce materiał tak szybko rozprzestrzenił się na całą Europę, że spowodowało to zahamowanie produkcji, a potem upadek rzemiosła. W XIX wieku przemysł koronkarski prawie w ogóle nie istniał na Burano. Dopiero w 1872 otwarto szkołę koronkarstwa i ponownie rozpoczęto produkcje. Jednakże rosnące ceny tego materiału w XX wieku spowodowały zamknięcie szkoły i zaprzestanie produkcji koronek na wyspie. Obecnie szkoła koronkarstwa funkcjonuje jako muzeum, a na Burano istnieje kilka sklepików, w których można zaopatrzyć się w koronkarskie pamiątki (pytanie tylko czy faktycznie są one made in Burano czy made in China). 😉

Kolor domu? Byle nie przypadkowy!

Czy kiedykolwiek przyszłoby Wam do głowy, że jakbyście chcieli pomalować swój dom na inny kolor, to musicie pytać o zgodę władze miasta? Cóż, jak widać świat zaskakuje, a mieszkańcy Burano muszą być gotowi na takie poświęcenia. Dlatego w Burano kolory nie są przypadkowe i rzadko się powtarzają (choć ja mam wrażenie, że więcej jest ciepłych barw). Nie wiem czy jest to dobre rozwiązanie, ale niektórzy mieszkańcy z wielką chęcią przemalowali by swój dom na szary kolor, byleby tylko turyści nie robili sobie zdjęć na jego tle. Zdaje sobie sprawę, że musi być to dla nich uciążliwe, zwłaszcza, że przy niektórych domkach widziałam napisy, żeby zachować odległość kilku metrów! 😀

Lepiej bądź tu najedzony

Na Burano dopadł nas niewielki głodek. Z przerażeniem odkryliśmy, że nie ma tu zbyt wielu kawiarenek, piekarni czy nawet sklepików, żeby można było coś przekąsić. A jak już coś jest, to ceny są bardzo wygórowane, a przekąski niekoniecznie smaczne! Chyba ta 4 tysięczna wyspa nie chce, żeby turyści spędzali tu zbyt wiele czasu! 😛

Na wysepce spędziliśmy około 2-3 godzin. Jak widzicie, kolorowe domki potrafią pochłonąć trochę czasu! Wiem, że wpis jest krótki, ale prawda jest taka, że o Burano nie powinno się pisać za dużo. To trzeba po prostu zobaczyć na własne oczy! 🙂

Zapraszam też na pozostałe wpisy:

Przewodnik po Wenecji

Relacja z karnawału

Gdzie zjeść tanio i dobrze w Wenecji

Murano

Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat!

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3

4 komentarze

  • Odpowiedz Edyta 11 września 2018 at 10:20

    Świetne! Mam nadzieję, że starczy nam czasu i podskoczymy tam chociaż na pół dnia. Piękne zdjęcia.

    • Odpowiedz womenofpoland 11 września 2018 at 10:53

      Koniecznie! Jeśli lubisz takie kolorowe domki, to naprawdę nie możesz ominąć Burano! Warto nawet urwać trochę czasu kosztem Wenecji! 😉

  • Odpowiedz Angelika z nietakieobce.pl 14 września 2018 at 22:50

    Ależ chciałabym tam pojechać! Marzę o sesji na tle barwnych domków <3

    • Odpowiedz womenofpoland 14 września 2018 at 22:55

      Cześć Angelika! W pełni Cię rozumiem, bo sama mam obsesje na punkcie takich miejsc! Życzę spełnienia marzeń! 🙂

    Zostaw komentarz