Europa Podróże Polska Świętokrzyskie

Śladami Ojca Mateusza – Sandomierz

16 listopada 2017
Serial, który wysławił Sandomierz

Chyba nikt nie przypuszczał, że wraz z pojawieniem się w Telewizji Polskiej serialu Ojciec Mateusz, Sandomierz stanie się nowym, turystycznym kierunkiem wśród Polaków (i nie tylko). Nie ukrywam też, że sama zainteresowałam się tym miastem za sprawą serialu. Choć serial nie do końca wpisuje się w mój gust, to bez bicia przyznam się, że zdarzyło mi się oglądnąć kilka odcinków przy kolacji. Dzięki temu, miałam okazję zakochać się w Sandomierzu! Wiele scen rozgrywa się na pięknym rynku sandomierskim, który w lecie jest coraz bardziej zatłoczony. Jednak rynek to nie wszystko co oferuje pięknie położony Sandomierz. Warto zatrzymać się tutaj na dłużej, choć ja byłam tu zaledwie kilka godzin. Pewnego sierpniowego dnia, tata jechał do pracy w okolice Sandomierza. Zaproponował, że mnie zawiezie, żebym mogła sobie zobaczyć miasto. Jak się pewnie domyślacie, nie musiał mnie wiele przekonywać! 🙂

Sandomierz – miasto na 7 wzgórzach

Zjeżdżając z trasy dojazdowej do Sandomierza, już na samym początku miasto stara się nas oczarować. Położone na niewielkim wzgórzu na pierwszy rzut oka wydaje się być kompletnie odmiennym światem. W rzeczywistości, to jednak małe, urocze miasteczko z bogatą historią. Już w XI wieku, miasto było siedzibą książęcą, a nawet jednym z najważniejszych miast Królestwa Polskiego obok Krakowa i Wrocławia. W XIII wieku miasto otrzymało prawa lokacyjne, co znacznie przyśpieszyło jego rozwój, ale przy okazji stało się utrapieniem obecnych mieszkańców. A co dokładnie stało się w tym okresie, to opowiem Wam za chwilę! 🙂 Zacznijmy jednak zwiedzanie po kolej i trzymajmy się planu.

Brama Opatowska

Zwiedzanie Sandomierza rozpoczynam od Bramy Opatowskiej. To gotycka brama, która jest uważana za symbol miasta. Nie pamiętam ile już dokładnie kosztuje wejście, ale warto poświęcić te kilka złotych. Sandomierz i jego najbliższa okolica prezentuje się z tej perspektywy naprawdę pięknie!

Kościół pw. św. Michała Archanioła – podziwiałam tylko z tarasu widokowego na Bramie Opatowskiej

Widoki z Bramy Opatowskiej

Brama Opatowska

Rynek

Po zdobyciu Bramy Opatowskiej ruszyłam w stronę Ratusza. Po drodze mijam mnóstwo sklepów z pamiątkami, które oprócz symboli miasta, w swoim arsenale mają też najróżniejsze rzeczy z podobizną Ojca Mateusza. Także, na prawdziwych fanów serialu miasto jest przygotowane, a sklepy odpowiednio wyposażone. 😀

Rynek w Sandomierzu to prawdziwa perełka. Każdy domek jest pięknie zadbany i odrestaurowany. W okresie letnim jest starannie przyozdobiony kwiatami. Nie brakuje też znamienitych restauracji, czy kameralnych kawiarni. Generalnie, jest wszystko, czego turysta potrzebuje.

Główną rolę gra oczywiście tutaj ratusz, który powstał w 1349 roku. Pierwotnie, wzniesiony w stylu gotyckim, jednak późniejsza rozbudowa w XVI wieku nadała mu styl renesansowy. W XVII wieku dobudowano wieżę. Na ścianie południowej ratusza znajduje się zegar słoneczny wykonany w technice sgraffito. Metoda ta na polegała na nakładaniu kolejnych, kolorowych warstw tynku lub kolorowych glin i na zeskrobywaniu fragmentów warstw wierzchnich w czasie, kiedy jeszcze one nie zaschły.

O godzinie 12 z wieży grany jest hejnał sandomierski.

Rynek

Podziemna Trasa Turystyczna

Polecam przyjść tutaj wcześniej, bo bilety wyprzedają się w zastraszającym tempie. Ja na swoje wejście musiałam czekać ponad godzinę.

Podziemna Trasa Turystyczna to zespół dawnych, miejskich piwnic i składów, znajdujących się dokładnie pod miastem. Wspomniałam na początku, że nadanie miastu praw lokacyjnych ma też swoje negatywne skutki w obecnych czasach. Pora zatem na wyjaśnienie: Nadanie tych przywilejów, usprawniło i jednocześnie przyśpieszyło handel w mieście. Niestety, w tamtych czasach panowała dość duża samowolka i nie przewidziano konsekwencji wszystkich działań. Sandomierscy handlarze, dzięki nowym przywilejom zaczęli szybko się bogacić. Duże ilości towaru trzeba było gdzieś przechowywać, dlatego nastała era spichlerzy. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że budowano gdzie popadnie. Stąd obecnie mamy Podziemną Trasę Turystyczną, która to przedstawia obraz skali tego zjawiska. Spichlerzy i piwnic było tak dużo, że w pewnym momencie Sandomierz zaczął się zapadać. W latach 60-tych ubiegłego wieku, pewien mężczyzna chciał kupić gazetę w kiosku. Zanim jednak wyciągnął pieniądze z portfela, zapadła się pod nim ziemia na głębokość 3 metrów. Z tego co twierdziła przewodniczka – pechowemu obywatelowi nic się nie stało!

Oczywiście jest to poważny problem miasta, którego władze mają świadomość. Cały czas prowadzone są obserwacje i odpowiednie prace, które mają na celu zabezpieczyć Sandomierz. Dlatego też miasto Ojca Mateusza nierzadko porównywane jest do sera szwajcarskiego. Cóż, miejmy nadzieję, że Sandomierz przetrwa!

Co do samej trasy, to nie powiem, żeby była jakoś specjalnie ciekawa. Na pewno duże wrażenie robi skala tego zjawiska!

Bazylika katedralna Narodzenia NMP

To gotycki kościół wzniesiony ok 1360 roku. Pięknie położony, choć latem ledwo go widać pomiędzy gęsto rosnącymi tutaj drzewami. Jego fasady barokowe pochodzą z XVII wieku. Niestety, nie mogłam ich podziwiać z bliska, gdyż kościół był zamknięty. Udało mi się tylko zajrzeć przez kraty. Oby Wam dopisało więcej szczęścia! 🙂

Bazylika katedralna Narodzenia NMP

Zamek królewski w Sandomierzu

Sandomierz, jak przystało na miasto królewskie, może się też pochwalić pięknym Zamkiem. Budowlę wzniósł sam Kazimierz Wielki w XIV wieku. Zamek rozbudowano w XVI wieku, stąd w jego stylu architektonicznym można się doszukać elementów gotyckich, ale także barokowych czy klasycystycznych. Obecnie znajduje się tam muzeum okręgowe, ale zamek pełni też funkcje komercyjne. Można nie tylko wynająć w nim sale konferencyjne czy na różne uroczystości, ale można też przespać się w jego murach! 🙂 Po szczegóły klikajcie tutaj!

Zamek królewski w Sandomierzu

Zamek królewski w Sandomierzu

Sandomierz wart jest kilku dni!

Z mojej strony to tyle i choć wyrobiłam się zaledwie w kilka godzin, to z przyjemnością wpadłabym do Sandomierza na dłużej! Może niebawem nadrobię? 🙂

W każdym razie, warto się jeszcze wybrać w okoliczne Góry Pieprzowe, które pomimo niewielkich rozmiarów, tworzą podobno spektakularne krajobrazy. Podobno, pięknie prezentują się z Wisły, więc jeśli posiadacie łódkę, to płyńcie w ich stronę! 😀

Oprócz Gór Pieprzowych, okolice Sandomierza oferują jeszcze jedną, niespotykaną atrakcję, jaką jest Wąwóz Św. Królowej Jadwigi. Wypłukany przez wody lessowe, odsłania potężne korzenie drzew tworząc spektakularny obraz! 🙂

A jak tam Wasze wrażenia z Sandomierza? Udało Wam się spotkać Ojca Mateusza? 😀

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3

Brak komentarzy

Zostaw komentarz