Co warto zobaczyć w Brnie?
Ostatnio moim ulubionym zapytaniem w wyszukiwarce było hasło: Co warto zobaczyć w Brnie. Odkąd tylko Polski Bus zwiększył częstotliwość połączeń do tego miasta, nie mogłam oprzeć się pokusie zakupu biletów! Zwłaszcza, że Brno to drugie co do wielkości miasto Czech i stolica Moraw. Ponadto, uważane jest za ważny ośrodek przemysłowy, który jest często nazywany „czeskim Manchesterem„. Nie spodziewajcie się jednak zatłoczonej metropolii. 😉 W prawdzie jest to spore miasto, ale tylko jak na czeskie warunki. Nam bardziej przypominało prowincjonalne miasteczko, choć obszar historycznego centrum jest naprawdę imponujących rozmiarów! Mimo to, spokojnie wystarczy Wam 1 dzień, a nawet kilka godzin (tak jak nam) na obejście całego miasta. Nie oznacza to jednak, że nie powinniście tu przyjechać na weekend. Zaledwie 30 km od Brna znajduje się przepiękny region zwany Morawieckim Krasem. Jego główną atrakcją są dziewicze jaskinie, które są tak oblegane, że trzeba rezerwować do nich bilet. Niestety, z Brna dojazd do tego miejsca jest bardzo ciężki i nie zdążylibyśmy wrócić na czas. Planujemy jednak wrócić w te rejony, a tymczasem Was zapraszam na spacer po mieście. 🙂
Jak dojechać do Brna?
Jak już wiecie, Brno jest dość sporym miastem i ważnym węzłem komunikacyjnym, stąd dojazd tutaj jest prosty i nieskomplikowany. Podróżowaliśmy z Krakowa Polskim Busem. Udało nam się kupić 2 bilety w dwie strony za 55 zł, z czego jeden bilet był za 1 zł + 1 zł opłaty rezerwacyjnej! 😀 Akurat byłam na Facebooku kiedy ogłosili nowy kalendarz. W ten sposób kupiłam bilet z około dwu miesięcznym wyprzedzeniem. Wyjazd o makabrycznej godzinie 4:40 rano. Przyjazd 9:30. Powrót o 17:25. Podsumowując: Wystarczająca ilość czasu na zobaczenie najważniejszych miejsc.
Nádraží, Galeria Vaňkovka i niedobra kawa z Maca…
Początki bywają czasem trudne co odczuliśmy zaraz po opuszczeniu autobusu. Po pierwsze to zapowiadali nam 26 stopni i słoneczko, a tymczasem pizgało w całym Brnie gorzej niż w kieleckim. Po drugie, główny dworzec autobusowy potrafi przenieść w czasie nawet o 50 lat wstecz (choć chyba nawet wtedy dworce główne wyglądały lepiej). Komuna na 100% jak się patrzy. Smutne, że taki widok zastaje turystów na samym początku. Poza tym, dworzec sprawia wrażenie opuszczonego. Jak wracaliśmy już do Krakowa, to na palcach u 1 ręki mogliśmy policzyć ilość osób na Dworcu. Po autobusach też nie było śladu. Za to znajdziecie tu mnóstwo kiczowatych straganów, w których ukrywają się Azjaci, żeby nie odstraszyć przypadkiem potencjalnych klientów.
Dworzec opuszczamy jak najszybciej, a na naszej drodze do miasta stoi Galeria Vaňkovka. Typowe centrum handlowe, takie jak u nas w Polsce. Postanawiamy łyknąć kawy z Maca przed dalszym spacerem. NIGDY TEGO NIE RÓBCIE W TYM MIEJSCU. Dostaliśmy jakieś rozwodnione siki. Nie wiem czy tak smakuje kawa w całych Czechach/Brnie, czy tylko tam taki syf sprzedają, ale pamiętajcie: NIE KUPUJCIE KAWY W MAC DONALDZIE W GALERII VANKOVKA. AMEN.
Klasztor i Katakumby Kapucynów
Największa atrakcja w Brnie? Zmumifikowane zwłoki Kapucynów! Tak przynajmniej uważa fakt.pl, który wskazuje na niezwykłe właściwości gleby (sprzyjające mumifikacji) w tym miejscu oraz na niecodzienny pochówek klasztornych braci. Do dziś możemy podziwiać ich świetnie zachowane mumie, w podziemiach niepozornie wyglądającego Klasztoru. Ciężko uwierzyć, że Ci ludzie żyli w XVII wieku, bo na pierwszy rzut oka, mumie nie wyglądają na tak stare. Niektóre z nich leżą na ziemi, bez żadnych zabezpieczeń oddzielone od zwiedzających jedynie szklaną gablotą. Inne, leżą w trumnach z szklaną pokrywą, tak aby można byłoby się im dokładnie przyjrzeć. Zwróćcie uwagę na wzrost tych ludzi. Większość z nich jest bardzo mała!
Wejście do Katakumb kosztuje 70 czeskich koron. Możliwość fotografowania 30 koron.
Pragnę jeszcze dodać, że byłam też w Katakumbach w Palermo i muszę stwierdzić, że te w Brnie, to pestka w porównaniu z sycylijskimi katakumbami. Zarówno pod względem ilości szkieletów, rozmiaru katakumb i braku jakichkolwiek zabezpieczeń.
Zelny Trh
Z klasztoru udajemy się na pierwszy z dwóch rynków w Brnie, czyli na Zelny Trh (targ owoców). To dość przestrzenne miejsce, w którym faktycznie (przynajmniej w sobotę) znajduje się targ warzywno-owocowy. Główną atrakcją placu jest XVII – wieczna, barokowa fontanna. Naszym zdaniem jedna z najfajniejszych atrakcji Brna, ze względu na swoją oryginalność i nietuzinkowość! Na placu znajduje się jeszcze jeden pomnik – Świętej Trójcy z XVIII wieku. Szary, potężny i masywny budynek należy do sądu. Uwagę zwraca też czerwony budynek teatru. To Palác Hausperských z Fanalu reprezentujący styl gotycki.
Katedra Św. Piotra i Pawła
Zastanawialiście się kiedyś co widnieje na monecie 10 CZK? To słynna katedra, najbardziej rozpoznawalny punkt Brna. Położona na delikatnym wzniesieniu, dumnie prezentuje się nad miastem. Najlepiej podziwiać ją z pobliskiej twierdzy, gdyż gęsta zabudowa przy Katedrze uniemożliwia pełne dostrzeżenie jej majestatu. Jej początki datuje się na XI-XII wiek. Wejście do Katedry jest darmowe – warto zaglądnąć, choć wnętrze jest bardzo ubogie.
-
O 11 w południe!
Dzwony w Brnie biją już o godzinie 11. Wiąże się z tym ciekawa legenda. Podczas wojny trzydziestoletniej, oblegający Brno Szwedzi mieli dać miastu obietnicę, że odpuszczą oblężenie i odejdą, jeśli nie zdobędą miasta do południa. Mieszkańcy Brna okazali się jednak sprytniejsi i bicie dzwonów rozpoczęło się na długo przed południem. Szwedzi odstąpili, a miasto jako jedyne w czasie tej wojny zdołało odeprzeć szwedzki atak.
Denisowy Sad
W pierwszym publicznym parku w Brnie (założonym w XIX wieku) robimy krótki postój na małe przekąski. Przy okazji podziwiamy panoramę miasta. Nie jest to jednak panorama zabytkowego Brna, a raczej klasycznych osiedli, których nie brakuje także i w Polsce. Z Denisowego Sadu świetnie prezentuje się Zamek – tylko z tego miejsca możemy go podziwiać w pełnej okazałości.
Na środku parku znajduje się obelisk ku czci zwycięstwa nad Napoleonem.
W stronę namesti Svobody
Kierujemy się teraz w stronę kolejnego rynku w Brnie – namesti Svobody. Po drodze mijamy kilka ciekawych miejsc!
Na początek mamy piękny widok na kościół św. Jana Amosa Komensky’ego. Zatrzymajcie się jeszcze na chwilę na „balkonie widokowym” w Denisowym Sadzie, jeśli chcecie mieć takie widoki jak te. 🙂
Następnie przechodzimy obok małego placu, którego główną atrakcję stanowi chabrowy, elegancki i odrestaurowany budynek Modra Hvezda. Dawniej browar, a dziś restauracja.
Idziemy dalej w kierunku rynku i tym razem przechodzimy przez uroczą ulice Biskupską. Mijamy zadbane budynki urzędu miasta. Na końcu ulicy znajduje się XVII wieczny kościół św. Michała. Jest on otwierany tylko na czas mszy.
Trójkątny rynek namesti Svobody
W końcu docieramy do kolejnego rynku w Brnie. Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą już z XIII wieku. Dawniej okolica była zamieszkana przez szlachtę i bogatych mieszczan. Na co warto zwrócić tutaj uwagę? Przede wszystkim na XIX-wieczny Kleinův Palác. Dość ciekawy budynek, choć nie przypomina raczej pałacu takiego jak sobie zazwyczaj wyobrażamy. 😛 Już zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu XVII wieczny Dům pánů z Lipé, który jest zdecydowanie ciekawszym obiektem.
Wiele kontrowersji wzbudza też nowoczesny zegar słoneczny, który wielu osobom przypomina po prostu Wielkiego Penisa… 😀
Kościół Św. Tomasza
Spędzamy chwilę czasu na rynku i idziemy dalej zobaczyć kościół św. Tomasza. To XIV wieczny budynek, przyjemny dla oka, ale umówmy się – bez szału. Warto jednak do niego podejść, bo tuż obok znajduje się dużo ciekawsze miejsce – Galeria Morawiecka. Poza tym, na placu stoi coś alla koń trojański, który wzbudza największe zainteresowanie turystów. 😀
Odrestaurowane budynki
Ponownie zagłębiamy się w miasto. Tym razem na celowniku mamy Teatr Mahen. Nie spodziewaliśmy się jednak, że fajniejszą atrakcją okaże się sam spacer po ulicach starego miasta, które są naprawdę pięknie zadbane i odrestaurowane. Zgodnie też stwierdziliśmy, że w Brnie brak jest wyróżniających atrakcji, ale za to można zobaczyć wiele ciekawych budynków. Tak więc odpowiadając na pytanie co warto zobaczyć w Brnie, to zdecydowanie ciekawe budynki – oto co udało nam się złapać aparatem:
Obiad
Obiad zjedliśmy taki nieczeski, bo w Piaza Ristorante, czyli w włoskiej pizzerii. 😀 Cały dzień chodziła za mną pizza więc nie mogłam myśleć o innych rzeczach! Miejscówkę polecamy – znajdziecie przy namesti Svobody, w galerii. Za dwie pizze, piwo i Aperol zapłaciliśmy 445 CZK.
A co jeszcze warto zobaczyć w Brnie?
Zamek Špilberk
Na sam koniec wycieczki zostawiamy sobie zameczek. Pierwsze wzmianki dotyczące zamku pochodzą już z XIII wieku. Przez pewien okres był nawet siedzibą królewską. Później stał się habsburskim więzieniem, by wreszcie stać się ważną częścią fortecy. Dziś jest to obiekt muzealny, chętnie odwiedzany przez rodziny z dziećmi. W sobotę po południu było tu nawet całkiem sporo ludzi.
Nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie zamku od środka. Obeszliśmy go z każdej strony, żeby znaleźć najlepszy punkt widokowy do podziwiania Katedry! 🙂 Tak, to z tego miejsca ją widać najlepiej. Przy okazji, w końcu mamy też widoki na zabytkową część miasta.
I to na tyle! Mam nadzieję, że mój wpis „Co warto zobaczyć w Brnie” będzie dla Was przydatny, a jednocześnie inspirujący! Dajcie znać jak macie pytania, lub chcecie się podzielić wrażeniami! 🙂
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3
2 komentarze
W drodze do Brna FlixBusem , z przyjemnością przeczytałem i materiał bardzo pomocny
Cześć Amadeus! Bardzo się cieszymy! Pozdrawiam 😊