Pokochaj Budapeszt w 2 dni!
Czy Budapeszt w 2 dni brzmi jak wyzwanie? Cóż, w prawdzie my w Budapeszcie mieliśmy okazje być już trzy razy, ale skłaniamy się ku wersji, że w 2 dni można zobaczyć najważniejsze zabytki i atrakcje miasta. 🙂 Za pierwszym razem byliśmy tu jesienią w 2015 roku. Pomimo szarej pogody i krótkiego dnia wyjechaliśmy z miasta z wielkim niedosytem. Nie zdążyliśmy zobaczyć tego co chcieliśmy, więc postanowiliśmy wrócić żeby nadrobić straty. Dwa lata później, ponownie odwiedziliśmy stolicę Węgier. Tym razem zaskoczyła nas upalna aura, ale mimo to wróciliśmy już bardziej usatysfakcjonowani. W 2020 roku, w erze COVID19 pojechaliśmy do Budapesztu po raz trzeci świętować moje 28 urodziny w pierwszy weekend sierpnia! Mieliśmy do dyspozycji pełne dwa dni, a dzięki wcześniejszym pobytom w stolicy zwiedzanie było proste jak bułka z masłem! Udało nam się też odwiedzić kolejne ciekawe miejsca, dzięki czemu znów możemy rozbudować ten wpis. Czy to koniec naszych przygód z Budapesztem? Takiej wersji nie zakładam, bo co jak co, ale to jedno z moich ulubionych miast! 🙂
Budapeszt w 2 dni – dojazd
Nie taka straszna i długa droga od południowej granicy Polski do pięknego Budapesztu.
- Jakby na to nie patrzeć, to ok. 5-6 h drogi samochodem z Krakowa.
- Flix Bus z Krakowa jedzie 7 h. – to nasz środek transportu. Za bilety w dwie str. zapłaciliśmy 33 zł w 2017 roku. W 2020 roku ceny były znacznie wyższe, bo zapłaciliśmy 110 zł w dwie str.
- Alternatywą dla Flix Busa mogą być węgierskie Orangeways. Warto sprawdzić, mają konkurencyjne ceny, ale podróżują tylko do Krakowa.
- Wizzair Warszawa-Budapeszt – ok. 1 h lotu
- I wreszcie coś dla fanów pociągów: PKP Intercity oferuje możliwość przejazdów z kilku miast. Ceny trochę wysokie jak dla mnie, ale zawsze taniej to od samolotu czy wygodniej niż w autobusie.
Budapeszt w 2 dni – nocleg
Podczas tych 3 pobytów w Budapeszcie, tylko raz nocowaliśmy w hotelu. Za pierwszym razem spaliśmy u znajomych, za drugim byliśmy tylko 1 dzień i wracaliśmy wieczorem do domu, a za trzecim razem zatrzymaliśmy się w Centric Lifestyle Apartments. Za dwie noce w tym lokalu zapłaciliśmy tylko 264 zł. To naprawdę super oferta i niewielkie pieniądze, biorąc pod uwagę standard i lokalizacje. Obiekt znajduje się nieopodal słynnego Ruin Pubu – Szimpla Kert. W pobliżu jest mnóstwo fajnych knajpek, przystanek metra i autobusu, a i do ścisłego centrum nie jest daleko! Warto mieć jednak na uwadze, że nie ma tu standardowej recepcji. Na dzień przed przyjazdem dostaliśmy kody do wejścia na klatkę schodową, oraz do kuchni, w której teoretycznie była recepcja. W biurku czekał na nas klucz do pokoju, także przez cały pobyt nie widzieliśmy żywej duszy. Wiem, że nie każdemu to odpowiada, ale dla nas spoko – wszystko było tak jak być powinno. Tylko fasada budynku odstrasza! 😛
Komunikacja miejska – 10 biletów jedno-przejazdowych
Bez względu na to gdzie rozpoczynacie swoją podróż w Budapeszcie, jeśli nie macie auta, to bez komunikacji miejskiej się nie obędzie! Stolica jest dość rozległa, więc warto skorzystać z czasem z dobrodziejstw ludzkości! Szczególnie, że taka np. linia metra M1 to zabytkowa trasa, z pięknymi stacjami, które zawiozą Was choćby na termy. 🙂 Warto tutaj też wspomnieć, że Węgrzy szczycą się mianem pierwszego kraju w kontynentalnej Europie, który miał metro! 🙂 Tak, tylko Londyn był przed nimi, ale że Wielka Brytania to wyspa, to Węgrzy lubią podkreślać fakt, że byli pierwsi w Europie Kontynentalnej! 😀
Skoro Was już przekonałam do podróży komunikacją miejską, to jeszcze warto wspomnieć o biletach. System jest bardo fajnie zintegrowany, więc bilety na autobus, tramwaj i metro są takie same. Turystom polecam kupić zestaw 10 biletów jedno-przejazdowych za 3000 HUF. To najbardziej korzystna oferta! Podczas 1 dniowego pobytu mieliśmy idealnie po 5 biletów na głowę. Podczas 2 dni wykorzystaliśmy już 9 biletów na głowę – ale to wszystko zależy od Was jak ułożycie sobie swój plan zwiedzania. Bilety można kupić w automatach i należy je kasować.
Budapeszt w 2 dni – co warto zobaczyć?
W ciągu tych 3 pobytów w Budapeszcie, udało nam się ogarnąć całkiem przyjemną trasę zwiedzania, dzięki której można zobaczyć wszystkie najważniejsze atrakcje miasta!
Śniadanie w Lion’s Locker abd Breakfest
Zwiedzanie Budapesztu rozpoczynamy we wczesnych godzinach porannych. Udaliśmy się najpierw do swojego lokum, żeby zostawić bagaże, a potem skoczyliśmy do pobliskiej knajpki na śniadanie. Najbliżej mieliśmy do Lion’s Locker and Breakfest. Jak sama nazwa wskazuje, jest to także przechowalnia bagażu, z której na szczęście nie musieliśmy korzystać. Zjedliśmy za to bardzo dobre śniadanie – ja po raz pierwszy próbowałam jajek po benedyktyńsku. Ceny wahają się w granicach od 10 do 20 zł za śniadanie.
Budapeszt w 2 dni – Hotel Gellert i Łaźnie Gellerta
Zwiedzanie rozpoczynamy od Wzgórza Gellerta. W tym celu wysiadamy na przystanku o tej samej nazwie. Przy okazji, podziwiamy piękny i zabytkowy Hotel Gellert. Jego budowę rozpoczęto jeszcze za czasów Austro-Węgier w 1912 roku. Od razu można dostrzec ten przepych i styl z tamtego okresu!
W planach mieliśmy się też wybrać do tutejszych łaźni, które uchodzą za jedne z najpiękniejszych na świecie. Niestety, z powodu koronawirusa łaźnie zamknięto i rozpoczęto remont. 🙁
Budapeszt w 2 dni – Wzgórze Gellerta
Wysoki na 235 m. n.p.m. pagórek, może okazać się nie małym wyzwaniem w upalne dni! Oczywiście, widoki z tego miejsca są warte każdej kropli potu. Dawniej okolica nie należała do najbezpieczniejszych miejsc w mieście, ale to już przeszłość!
Na wzgórzu znajduje się stara cytadela, która została wybudowana w XIX wieku i miała „wybić z głowy” obywatelom Budy i Pesztu ewentualne próby buntu przeciw Habsburgom. Oprócz twierdzy znajduje się tam także Pomnik Wolności, który upamiętnia wszystkich poległych za ojczyznę.
Dla nas jednak Wzgórze Gellerta to przede wszystkim niesamowity i najpiękniejszy widok na Budapeszt. Naprawdę ciężko się nim nasycić i można tam spędzić sporo czasu podziwiając to niezwykłe miasto. 🙂
-
Ciekawostka!
Na Wikipedii znalazłam jeszcze bardzo interesującą rzecz odnośnie wzgórza Gellerta. Nie wiem jak jest z tą Północną częścią, ale wspinając się po Południowej odniosłam wrażenie jakbym była gdzieś na Południu Europy! I niewiele się pomyliłam:
Góra Gellerta ma specyficzny mikroklimat – na południowym stoku warunki przypominają kraje takie jak Maroko lub Tunezja (wysokie temperatury, duże nasłonecznienie), na stoku północnym kraje skandynawskie (brak światła słonecznego). Z tego powodu rośliny porastające różnią się znacznie od siebie – drzewa figowe (zasadzone jeszcze w czasach tureckich) mieszają się z roślinnością subalpejską.
Schodząc ze Wzgórza Gellerta kierujemy się w stronę Pałacu Królewskiego. Jeśli wybierzecie odpowiednią trasę zejścia, to po drodze powinniście jeszcze zobaczyć Pomnik Gellerta oraz przepiękny wodospad! 🙂 Roztacza się też stąd ciekawy widok na Most Elżbiety.
Budapeszt w 2 dni – Ybl Miklós tér
Następnie kierujemy się w stronę zamku królewskiego. Idziemy tam pieszo, choć odległość nie taka mała jak nam się wydawało na pierwszy rzut oka. Na szczęście po drodze mijamy kilka ciekawych budynków, które znajdują się przy ulicy Ybl Miklós tér. Dzięki temu nasz długi spacer zostaje należycie wynagrodzony! 🙂
Budapeszt w 2 dni – Most Łańcuchowy
Niewiele jest takich miast na świecie, gdzie most należy do jednej z największych atrakcji!! Do grona tych najbardziej popularnych zalicza się właśnie węgierski Most Łańcuchowy (Most Széchenyiego). Kamienny most wybudowano w latach 1839-1849 i był pierwszym połączeniem leżących po przeciwnych stronach Dunaju – Budy i Pesztu. W trakcie II Wojny Światowej most został wysadzony przez cofające się wojska Wehrmahtu. Po zakończonych działaniach wojennych zajęto się jego odbudową, a w setną rocznicę oddania mostu – w 1949 roku – obiekt znów był gotowy do użytku!
Budapeszt w 2 dni – Kolejka Siklo
Jesteśmy u podnóży zamku królewskiego. Z nieba leje się okropny żar, a my mamy już za sobą wejście na wzgórze Gellerta. Zamiast więc znowu wspinać się na górę, idziemy na łatwiznę i wsiadamy do Kolejki Siklo! To mały elegancki wagonik, który powstał na potrzeby dworu królewskiego już 1870 roku! Chciano w ten sposób oszczędzić czas mieszkańcom Budapesztu, którzy pracowali na dworze i musieli się codziennie wspinać na jego wzgórze. Mocno ucierpiała w trakcie II Wojny Światowej, a na jej odbudowę zdecydowano się dopiero w 1986 roku kiedy to znów ruszyła na tory. Wjazd jest dość drogi, bo kosztuje aż 1400 HUF ( ok. 17 zł) w jedną stronę. Nie wiem czy to jakaś spora atrakcja przejażdżka tą kolejką, ale na pewno spore ułatwienie w upalne dni. 😛
Budapeszt w 2 dni – Zamek Królewski
Po wjeździe na górę kierujemy się w stronę królewskiego pałacu. Czasy monarchii na Węgrzech to przeżytek, którego nie pamiętają już nawet najstarsi mieszkańcy kraju. Węgry proklamowały niepodległość wraz z końcem I Wojny Światowej i od tej pory (tak samo jak Austria) stały się republiką. W związku z tym, dziś pałac został zamieniony na kompleks muzealny.
Nie wiadomo kiedy dokładnie pojawiła się w tym miejscu pierwsza siedziba królewska, choć kroniki wskazują na XIV wiek. Zygmunt Luksemburczyk zintensyfikował budowę zamku, ale wraz z jego śmiercią, odeszła chęć rozbudowy tego miejsca. Kolejni władcy rozbudowywali tylko niewielkie części. W XVI wieku pałac zdobyli Turcy i urządzili w nim arsenał, którego wybuch zniszczył zamek całkowicie. Obecny kształt nadali mu dopiero Habsburgowie.
Z tarasowego pałacu także można podziwiać przepiękne widoki.
Budapeszt w 2 dni – Pałac Sandora
To dość skromny budynek wybudowany na początku XIX wieku przez rodzinę o tym samym nazwisku co nazwa pałacu. Został wykupiony przez państwo i odremontowany na siedzibę premiera Węgier. Jednak, premier Péter Medgyessy oświadczył w 2002 roku, że nie chce się tam wprowadzać. W związku z tym budynek przypadł prezydentowi Węgier. 🙂
Budapeszt w 2 dni – Kościół Macieja
Kierujemy się teraz w stronę osławionej Baszty Rybackiej. Na początku jednak musimy przejść obok Kościoła Macieja. To jeden z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych kościołów Węgierskich. Początki świątyni sięgają XIII wieku i już od zarania dziejów oglądała ona królewskie koronacje i inne ważne święta państwowe.
Oczywiście wstęp jest płatny (bo jakżeby inaczej), ale my darujemy sobie wejście do środka. Ostatnio nachodziliśmy się po kościołach i wydaliśmy na nie mnóstwo pieniędzy, więc pora trochę przystopować. Wejście do kościoła w 2020 roku to koszt 1800 HUF (czyli ok. 17 zł). Aktualne ceny, godziny otwarcia jak i zakup biletów online znajdziecie tutaj.
Budapeszt w 2 dni – Baszta Rybacka
Kiedy w 2017 roku byliśmy na Baszcie Rybackiej o godzinie 9:00 były już tłumy ludzi. W 2020 roku dotarliśmy w to miejsce nieco później i ze względu na COVID19 było względnie pusto! Nie trzeba już wstawać skoro świt żeby zrobić dobre zdjęcia – naprawdę! 🙂
Baszta Rybacka wybudowana została w XIX wieku i swoją nazwę zawdzięcza cechowi rybaków, który bronił tej części Baszty. Niesamowita konstrukcja na pewno przypadnie Wam do gustu, a nawet jeśli nie to jestem przekonana, że Budapesztańska panorama oczaruje Was już na 100%!
Większa część Baszty jest darmowa, ale jeśli chcecie wejść na niektóre tarasy, to wówczas należy zapłacić 1000 HUF. Warto jednak dodać, że od 16.10 do 15.03, w święto narodowe (20.08) oraz od 20:00 do 9:00 każdego dnia można wejść za darmo (przynajmniej tak jest napisane na oficjalnej stronie), ale sama nie miałam okazji sprawdzić! 🙂
Budapeszt w 2 dni – Batthyány tér
Z Baszty Rybackiej kierujemy się po kolejny niesamowity widok. Chyba nie są Wam obce zdjęcia pięknego budynku parlamentu z przeciwległego brzegu rzeki? Wiecie gdzie je zrobić? 🙂 Najlepiej podejść pod przystanek Batthyány tér. To z tego miejsca zrobicie piękne zdjęcia Orszaghaz w całej okazałości. Tylko uwaga: Koniecznie przyjdźcie popołudniową porą. Rano będziecie mieli pod światło. My przyszliśmy tu na zachód słońca zrobić moje urodzinowe zdjęcia! <3
Budapeszt w 2 dni – Orszaghaz
Widzieliśmy go już ze wzgórza Gellerta i z Baszty Rybackiej, ale dopiero teraz, dotarliśmy pod sam budynek. W tym celu, ze wspomnianego Batthyány tér wsiedliśmy do metra i podjechaliśmy jeden przestanek pod Dunajem! 🙂 Kiedy wyszliśmy z pod ziemi naszym oczom ukazał się monumentalny i piękny budynek parlamentu. Dopiero teraz, z bliska widać jak misterną i olbrzymią konstrukcją jest.
To nie tylko siedziba władz, ale także najpiękniejszy symbol Węgier! Nie da się zaprzeczyć, że jest to prawdziwe dzieło sztuki, które jest rozpoznawalne na całym świecie. Ten kolos powstał pod koniec XIX wieku. Gdyby ktoś chciał wiedzieć po co takiemu małemu państwu tak ogromny parlament, to zwracam jeszcze raz uwagę na datę budowy. Wówczas miał on służyć Austro-Węgrom. Pech jednak chciał (dla Austriaków), że jak ten twór upadł, to budynek został po stronie węgierskiej. 😀
Budynek Parlamentu jest powszechnie dostępny i można go zwiedzać bez żadnych utrudnień, ale za drobną opłatą. 😛 My byliśmy podczas naszej pierwszej wizyty, dlatego tym razem darowaliśmy sobie ponowne odwiedziny. Warto jednak zaglądnąć na oficjalną stronę, gdzie znajdziecie dokładne godziny otwarcia, ceny biletów oraz możliwość zakupu biletów online.
Pora na obiad – Hungarikum Bisztro!
Zgłodnieliście? My też! Na szczęście przewidzieliśmy to wcześniej i szukając knajpki w pobliżu parlamentu, trafiliśmy na prawdziwie Węgierskie Bistro. W ogóle mieliśmy sporo szczęścia, bo Bistro zamykało się o 14:30, a ponowne otwarcie było dopiero o 18:00! My przyszliśmy o 14:25, ale ze względu na pełen lokal wpuścili nas jeszcze! 😀 Darek zamówił sobie jakąś kaczuszkę, a ja dwa Langosze, z czego drugiego zjadłam już na pół z Darkiem. Do tego wzięliśmy węgierskie białe wino. Był to znakomity obiad, za który przyszło nam też całkiem sporo zapłacić, bo aż 12320 HUF!! No, ale w urodziny można, co nie? 😀 Miejcie tylko na uwadze, że do rachunku automatycznie doliczają sobie serwis w wysokości 10%!
Budapeszt w 2 dni – Bazylika Świętego Stefana
Po napełnieniu żołądków kierujemy się teraz w stronę Bazyliki św. Stefana. Czeka nas krótki 10 min spacer przez park. Bazylika to obecnie największy kościół na Węgrzech, który może pomieścić aż 8500 osób. Wybudowano ją w połowie XIX wieku i jest to drugi co do wysokości budynek w Budapeszcie. Poświęcona jest pierwszemu węgierskiemu królowi Stefanowi I.
Oczywiście wejście jest płatne. 😉 Nie jest to duża kwota, a raczej symboliczna opłata. Mimo to, darowaliśmy sobie wejście do środka.
Budapeszt w 2 dni – Cafe New York
Po obiedzie i krótkim spacerze pora na kawę! A wiecie gdzie najlepiej jej skosztować? W najpiękniejszej kawiarni na świecie – Cafe New York! Aż trudno uwierzyć, że wybudowany pod koniec XIX wieku budynek był własnością New York Insurance (czyli jakiegoś nudnego ubezpieczyciela). 😛 W czasach komunizmu znacznie podupadł i dopiero na początku XXI wieku przywrócono go do pełnej świetności. Dziś znajduje się tutaj 5 gwiazdkowy, luksusowy hotel oraz podobno najpiękniejsza kawiarnia na świecie.
To kolejne niesamowite miejsce w Budapeszcie, w którym poczujecie jak za czasów Austro-Węgier. Choć ceny do najniższych nie należą, do kawiarni ustawiają się tłumy chętnych. Warto zatem zarezerwować stolik trochę wcześniej, zwłaszcza jeśli wybieracie się tam w weekend. W tym celu polecam Wam wejść na oficjalną stronę internetową Cafe New York, gdzie oprócz rezerwacji stolika możecie zaglądnąć do Menu wraz z cenami. 🙂 Pamiętajcie, że do rachunku doliczany jest 15% serwis.
W rytm klasycznej muzyki granej na żywo, wraz z ludźmi ze wszystkich stron świata popijaliśmy pyszną kawę i gorącą czekoladę. Ceny może nie rozpieszczały, ale za to nasze podniebienie było w niebie! Skusiliśmy się też na desery lodowe – ja na smak truskawkowo-szampański, który okazał się niezwykle orzeźwiający w ten upalny dzień, a Darek wybrał trochę cięższe smaki typu toffee, którym również nie można było niczego zarzucić. Ta przyjemność kosztowała nas 9315 HUF.
Podczas drugiej wizyty w Cafe New York ludzi było znacznie mniej. Jak się domyślacie, nie trzeba było rezerwować stolika, ale nie było też muzyki na żywo. 🙁 Tym razem także skusiliśmy się nie tylko na lodową kawę i lemoniadę, ale także na deser. Serwowane tu słodkości zadziwiają smakiem i nie są to typowe wyroby cukiernicze jakie znajdziecie w piekarni na rogu! Dlatego nie zdziwcie się jak na rachunku zobaczcie kosmiczną kwotę! 😉 Tym razem płaciliśmy 10281 HUF
Budapeszt w 2 dni – Wyspa Małgorzaty
Po wizycie w Cafe New York wróciliśmy do pokoju na krótki odpoczynek i ogarnięcie się na popołudniową sesję zdjęciową! Byliśmy wykończeni po nocnej podróży i całodniowym zwiedzaniu w upale. Jeśli jednak szukacie odpoczynku na łonie natury, to jest takie miejsce w Budapeszcie, które warto odwiedzić – Wyspa Małgorzaty!
Dojeżdża tutaj jedynie autobus nr. 26. Warto tu przyjechać latem, gdyż piękny i przestrzenny park pozwoli Wam całkowicie zapomnieć, że znajdujecie się w zatłoczonej stolicy. Auta mają tu zakaz wstępu, więc każdy znajdzie dla siebie jakąś oazę spokoju. Wyspa wyposażona jest także w kompleks basenów, zarówno tych rekreacyjnych jak i sportowych, na których odbywały się największe światowe imprezy. Podczas naszego pobytu pływalnie szykowały się na Mistrzostwa Świata Mastersów! 🙂
Budapeszt w 2 dni – Vintage Garden
Drugi dzień w Budapeszcie rozpoczynamy od wizyty w różowej kawiarence! To kolejne, niezwykle instagramowe miejsce, w którym oprócz fajnych zdjęć można też smacznie zjeść! Co ciekawe, pomimo że lokal jest różowy, pracują w nim głównie mężczyźni i to całkiem przystojni! 😀 Darek twierdzi, że stanowią oni nieodłączny element różowej kawiarni, w której bywa oczywiście więcej kobiet niż panów. 😀 Za śniadanie zapłaciliśmy tutaj 5842 HUF.
Budapeszt w 2 dni – Kąpieliska termalne Széchenyi
Wizyta w termach to niemal obowiązkowy punkt podczas pobytu w Budapeszcie. Nam udało się to dopiero za 3 razem! Wybraliśmy się tutaj w niedzielny poranek. Na przystanku Opera (swoją drogą bardzo ładny budynek, który można zwiedzać, ale niestety podczas naszego pobytu był w remoncie) wsiadamy do zabytkowej linii metra nr. 1, którą dojeżdżamy na termy. Obecnie, ze względu na obostrzenia, bilety można kupić tylko na miejscu. Za wejście na cały dzień zapłaciliśmy ok. 52 zł. Termy podzielone są na dwa kompleksy: otwarty i zamknięty. Ze względu na upalną pogodę, większość czasu spędzamy na zewnątrz, ale zwiedzamy też inne baseny. Termy zasilane są przez dwa źródła termalne: jedno o temperaturze 74 °C, a drugie 77 °C. Oczywiście w basenach panują znacznie niższe temperatury. Koniecznie zabierzcie ze sobą klapki i ręczniki. Jeśli chcecie popływać na basenie pół-sportowym to przyda się też czepek! 😀
Uważajcie też na Pana oszukiste, który podawał się za rosyjskiego turystę (choć akcent miał mało wschodni), a tak naprawdę był zwykłym naciągaczem. Najpierw gadka-szmatka, że on do znajomych przyjechał już któryś raz, potem mówił, że zawsze na termy chodzi, a potem nagle się pyta czy ręczniki mamy, bo odkąd wirus jest to już nie można wypożyczyć. Jak zobaczył, że mamy ręczniki to się zaczęło czy mamy klapki, bo on nie miał i nie chcieli go wpuścić, to kupił kilka więcej i czy nie chcemy, to sprzeda za 3 euro. Jak zobaczył, że klapki mamy to próbował nam wcisnąć czepek za 6 euro, ale jak zobaczył że łatwo się nie damy to zmył się mówiąc nam, że idzie do swojej grupy, z którą przyszedł… 😀
Budapeszt w 2 dni – zamek Vajdahunyad vára
Nieopodal term znajduje się bardzo ciekawy obiekt, który warto zobaczyć! W 1896 z okazji 1000-lecia Węgier w stolicy odbyła się wielka Wystawa Milenijna. Wzniesiono wówczas zespół budynków z nietrwałych materiałów (głównie drewna), które były kopiami obiektów z terenu Wielkich Węgier i miały reprezentować różne style w narodowej architekturze węgierskiej. Wystawa tak spodobała się publiczności, że prezentowane budynki w latach 1904–1908 zostały ponownie wybudowane z trwałych materiałów. Wśród nich znalazł się ów zamek, który jest kopią zamku z Vajdahunyad w Siedmiogrodzie, obecnie na terenie Rumunii.
Budapeszt w 2 dni – Plac Bohaterów
To jeden z najważniejszych i największych placów w Budapeszcie. Znajduje się tuż obok wspomnianego wyżej zamku, dlatego jest on kolejnym punktem na naszej trasie. Plac był niemym świadkiem wielu demonstracji politycznych. Po obu jego stronach znajdują się okazałe budynki: Muzeum Sztuk Pięknych, w eklektyczno-klasycystycznym stylu oraz Pałac Sztuki. Jednak najważniejszym obiektem na placu jest Pomnik Tysiąclecia, którego budowę rozpoczęto w 1896 z okazji hucznie obchodzonego 1000-lecia państwa węgierskiego.
Budapeszt w 2 dni – dzielnica żydowska
Na niedzielne popołudnie zaplanowaliśmy spacer po dzielnicy żydowskiej. To nasz pierwszy raz w tym miejscu i muszę przyznać, że czułam się tutaj trochę jak na Krakowskim Kazimierzu! Rzeczywiście, klimat ten sam, a i zabytków nie brak czy też innych atrakcji. To właśnie tu znajduje się jeden z najsłynniejszych Ruin Pubów (ale to o nim za chwilę), a nie brak też ciekawej architektury czy wszelakiego street artu! Prawdziwą perełką tego miejsca jest największa w Europie i trzecia na świecie Wielka Synagoga! Na myśl przywodzi trochę arabskie klimaty i nie są tą błędne skojarzenia, gdyż została ona wybudowana w stylu mauretańskim! Synagoga ma 75 metrów długości i 27 metrów szerokości, a zbudowano ją w latach 1854-1859.
Niestety podczas naszego pobytu Synagoga była zamknięta z powodu pandemii. Wejście jest płatne.
Budapeszt w 2 dni – Szimpla Kert – Ruin Pub
Wieczorkiem, po nieco luźniejszym dniu od poprzedniego umawiamy się ze znajomymi na małego drinka w jednym ruin pubów – Szimpla Kert! To największy i najpopularniejszy Ruin Pub w Budapeszcie. Te klimatyczne miejsca, stały się tak popularne, że są organizowane po nich nawet specjalne wycieczki! Co ciekawe, ich fenomen wynika z umiejętnego zagospodarowania starych i bezużytecznych kamienic, które obecnie generują milionowe zyski. W tych retro pubach znajdziemy wiele ciekawych rzeczy, o których nawet byśmy nie pomyśleli idąc do baru – np. na środku sali stoi wanna. 😀 Wbrew pozorom wszystko to trzyma się kupy, a bary tętnią wieczorami życiem. Ceny też są całkiem znośne. Poniżej mapka wszystkich ruin pubów!
Budapeszt w 2 dni – nocny spacer
Zanim położycie się spać po intensywnym dniu, koniecznie wybierzcie się na nocny spacer! Budapeszt jest przepięknie podświetlony, a przez to niezwykle romantyczny! 🙂
To już wszystko co chciałam Wam powiedzieć o Budapeszcie! Trochę się tego nazbierało jak widać, ale za to macie wszystko w jednym miejscu. Myślę, że wyszedł całkiem fajny przewodnik i będziecie z niego korzystać podczas Waszych podróży do Budapesztu!
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3
20 komentarzy
Bardzo zachęcający post i piękne zdjęcia! Mamy nadzieję, ze kiedyś uda nam się podążyć Twoimi śladami po Budapeszcie 😉
Cześć! Bardzo dziękujemy i zachęcamy do zaproponowanej przez nas trasy! Przebiega przez wszystkie najważniejsze miejsca Budapesztu z punktu podróżniczego 😊 pozdrawiamy i życzymy udanych podróży!
Prosty logiczny opis .Mądrzy ludzie to zrobili!!:-)) Taki tekst zachęca do Budapesztu.
Cześć Zosla! Bardzo nam miło! Dzięki 😊
<3 Dzieki za post 🙂
Cześć Kaja! Również dziękujemy! 🙂 🙂
super pomocne 😉
ps
kościół nie jest pod wezwaniem św.Macieja, tylko to jest kościół Macieja nazywany tak powszechnie przez mieszkańców i teraz turystów, a nazwa wzięła się od króla Macieja Korwina 🙂 szczegół, ale istotny (:
Cześć Alex! Cieszę się, że wpis pomocny. Dzięki za uwagę. Poprawimy! 😊
Piszesz ze wstęp do kościoła Macieja jest platny, a nie piszesz co ze wstępem do innych obiektów jak zamek królewski czy baszta rybacka. Czy wstęp jest darmowy?
Cześć Andrzej. Na Basztę Rybacką wstęp jest ogólnie darmowy, aczkolwiek nie jestem pewna czy wszystkie jej części są bezpłatnie dostępne. Niemniej jednak, zdjęcia, które są na blogu wykonane zostały w darmowej części. Na Zamku Królewskim nie byłam, ale z tego co mi wiadomo jest tam Muzeum Sztuk Pięknych, więc podejrzewam, że trzeba zapłacić! Pozdrawiam 😉
Cześć, jedziemy małym kamperkiem do Budapesztu na 2 dni, specjalnie skręcamy z trasy w drodze do Chorwacji. Dzięki za inspirację, na Twoja stronę trafiłam przypadkiem, wielkie dzięki. Pozdrawiam serdecznie
Cześć Wiesia! Bardzo się cieszę i życzę udanej wycieczki! 😊
Konkretnie
Cześć Grzegorz! Cieszę się w takim razie 😉
Świetny przewodnik na samodzielne wypady, właśnie planujemy w tym roku, poradź proszę czy wystarczą dwa dni, czy lepiej zostać trzy? Jedziemy samochodem-czy poruszać się po Budapeszcie samochodem, czy pieszo i komunikacją miejską?
Cześć Małgosiu! Cieszę się, że Ci się podoba! Jeśli będziecie intensywnie zwiedzać, a dzień będzie długi, to dwa dni powinny Wam wystarczyć. Jeśli jednak wybieracie się w okresie chłodniejszym, albo nie zamierzacie intensywnie zwiedzać, to wówczas warto poświecić 3 dni. My cały Budapeszt przeszliśmy pieszo z pomocą komunikacji miejskiej i takie rozwiązanie też Wam polecamy! 😊
Bardzo podobają mi się Twoje opisy podróży, skorzystałam już w Atenach, teraz skorzystam w Budapeszcie. Brakuje mi tylko mapek, z zaznaczoną drogą i atrakcjami, które polecasz lub gdzie można zajrzeć dodatkowo :), dziękuję!
Czesc Gosia! Bardzo mi milo czytac takie komentarze – dziekuje! Co do mapy – postaramy sie takie przygotowac! 🙂 Pozdrawiam i zycze udanego pobytu w Budapeszcie 😉
Nie wiem czy można tu spytać, jak nazywa się ta przepiękna różowa kawiarenka, z obsługą męską 😊? Nie mogę znaleźć.. a podróż już za 4 dni😉
Cześć Gosia. Zachęcam do czytania z uwagą, bo nazwa jest w nagłówku🙈 – Vintage Garden!