Co warto zobaczyć w Sewilli?
Sewilla była naszym ostatnim przystankiem podczas 2-tygodniowej podróży po południowej części Półwyspu Iberyjskiego. Przyjechaliśmy przed południem autobusem ALSY z Granady. Zostawiliśmy nasze bagaże w skrytce na dworcu autobusowym (3,5 euro), ponieważ o 00;00 mieliśmy autobus do Faro. Nie nocowaliśmy w Sewilli. Wykupiliśmy nocleg w Faro, gdyż poranny autobus z Sewilli do Faro, był dość późno, a nam zależało na jak najszybszym dotarciu do Algarve.
Tymczasem Sewilla przypadła nam tak bardzo do gustu, że już na samym początku żałowaliśmy, że spędziliśmy tutaj tak mało czasu. Tylko temperatura trochę dokuczała. Pomimo, że była dopiero połowa maja, w cieniu temperatura sięgała 38 stopni. 😮 Te małe niedogodności nie przeszkodziły nam jednak w odkrywaniu tego pięknego miasta. A oto co widzieliśmy i Wam polecamy! 🙂
Koniecznie zobaczcie nasz filmik z całej objazdówki po Hiszpanii!
Metropol Parasol
Zwiedzanie rozpoczynamy od wizytówki Sewilli, czyli słynnego Parasolu. Zaprojektował go niemiecki architekt Jurgen Mayer w celu rewitalizacji zaniedbanego placu miejskiego. Parasolki wykonane są z drewna i pełnią funkcje handlowe i rekreacyjne. Znajdziemy tam restauracje, a także taras widokowy, który znajduje się na dachu tej konstrukcji. Czy projekt spełnił swoje zadanie? Cóż, przypomina mi trochę pulchnego grzyba i szczerze powiedziawszy nie pasuje mi do stylu miasta. Mogę się jednak mylić – nie jestem znawcą sztuki! 😊
Kościół Katolicki El Divino Salvador
Następnie kierowaliśmy się w okolice Katedry. Po drodze zahaczyliśmy o piękny kościół El Divino Salvador. Uwielbiam takie kolorowe kościoły. Zawsze przyciągają uwagę, nawet gdy ich styl niekoniecznie jest ciekawy. El Divino Salvador wybudowano na przełomie XVII i XVIII wieku. Darowaliśmy sobie wejście do środka, ponieważ było płatne, a mieliśmy w planach wejście do Katedry. Poza tym, przez całą wycieczkę wydaliśmy już tyle pieniędzy na wejścia do kościołów, że dożywotnie życie w niebie już chyba sobie wykupiliśmy…
Plaza Nueva
Nadal kierowaliśmy w stronę Katedry. 😀 Po drodze musieliśmy przejść przez Plac Nowy, co Wam też polecam zrobić. Znajdują się tutaj pięknie zachowane, o ciekawej architekturze budynki. Miłośnicy mody znajdą tutaj butiki najlepszych hiszpańskich projektantów i nie tylko. Bardzo przestronna okolica – nie znajdziecie tu zbyt wielu turystów.
Bar Gonzalo
Zanim jednak doszliśmy do Katedry, musieliśmy zrobić krótką przerwę na posiłek. Zatrzymaliśmy się w poniższym barze, który znajduje się na przeciwko Katedry. Skusił nas przyjemny i rzucający się w oczy kolor budynku. 😉 Ceny dość wysokie, więc zdecydowaliśmy się na najtańszą opcję, a mianowicie na Paelle z kurczakiem na dwie osoby, która kosztowała ok. 22 euro. Była bardzo smaczna, ale ilość kurczaka w potrawie pozostawiała wiele do życzenia. 😛
Katedra Najświętszej Marii w Sewilli
W końcu dotarliśmy do największej Katedry w Hiszpanii. Na świecie zajmuje 3 miejsce w hierarchii kościołów katolickich pod względem wielkości, choć jak się podkreśla, jest to temat otwarty, gdyż ciągle nie ma ustalonych mierników w tej kwestii. 😛 Katedrę wybudowano w XV wieku i nosi nieoficjalny tytuł największego kościoła gotyckiego.
Wejście do Katedry kosztuje 9 euro. To w sumie jedna z najdroższych katedr jakie odwiedzamy w Hiszpanii. Warto do niej zaglądnąć, choć muszę przyznać, że nas już powoli Katedry nudziły. Większość Katedr w Hiszpanii wygląda bowiem bardzo podobnie, stąd odczuwaliśmy już lekkie znużenie. Jeżeli jest to Wasza pierwsza Katedra, to zawodu raczej nie odczujecie. 😊 Koniecznie zwróćcie uwagę na piękny złoty i sporych rozmiarów ołtarz.
Inną atrakcją, którą może pochwalić się Katedra jest grób Kolumba. Krzysztof Kolumb zmarł w 1506 roku w Valladolid, jednak już 3 lata później przeniesiono jego grób do Sewilli. Jego życzeniem było jednak zostać pochowanym w Ameryce, dlatego w 1537 roku trumna ze zwłokami Kolumba trafiła do katedry w Santo Domingo w Dominikanie. Jednak co się stało dalej z ciałem Kolumba nie wiadomo. Oczywiście Sewilla utrzymuje, że powróciły one do Katedry. Badania szczątków wykazały, że kości z domniemanego grobu Krzysztofa Kolumba w Sewilli są spokrewnione z pochowanym w tym samym mieście bratem Krzysztofa Kolumba, Diego. Badacze z Dominikany kwestionują te doniesienia, ale swojego grobu zbadać nie chcą. 😉
Nie zapomnijcie wspiąć się na Giraldę – wasz bilet do Katedry także upoważnia Was do tej atrakcji!!! To dawny minaret, który w XIII wieku został przekształcony w katolicki kościół. Jednak, to nie historia tej wieży jest tutaj najważniejsza. Koniecznie wejdźcie na jej szczyt (nie ma schodów, tylko pochyła droga). Kiedy już będziecie na górze ujrzycie piękny widok miasta – czyli coś co lubimy najbardziej. Podziwianie miasta z góry 🙂
Dzielnica Triana
Podziwialiśmy tylko z przeciwległego brzegu, ale nawet tyle zobaczyć warto było. To piękna, kolorowa dzielnica Sewilli. Choć nie zawsze było tu tak kolorowo. Dawniej, palono tu ludzi na stosie posądzonych o czary. 🤔 Dziś już takich rzeczy się nie praktykuje, więc jeśli chcecie przyjrzeć się kolorowym domkom z bliska, to wystarczy przejść przez most na drugą stronę i myślę, że nikt już Was o czary nie posądzi. 😊
Torre del Oro
Upał w tym miejscu doskwierał nam niesamowicie. Staraliśmy się chodzić tylko po zacienionych miejscach, żeby jakoś przeżyć. Kierowaliśmy się teraz na Plac Hiszpański. Po drodze warto jeszcze zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest Torre del Oro, czyli wieża obserwacyjna. Jej historia sięga XIII wieku, kiedy to została wybudowana. Dziś przypomina nam średniowieczne czasy stolicy Andaluzji. W końcu niewiele obiektów Sewilli z tego okresu możemy podziwiać 🙂
Pałac San Telmo
To drugie miejsce, które mijamy w drodze na Plac Hiszpański i zwróciło naszą uwagę. 🙂 To XVII wieczny budynek, który obecnie wykorzystuje rząd autonomiczny Andaluzji. Bogato udekorowana barokowa kaplica, która jest dostępna z jednego z podwórek, jest dziełem architekta Leonardo de Figueroa. Jest to także najstarszy budynek w Sewilli w stylu neomudéjar.
Plac Hiszpański
To zdecydowanie najpiękniejsze miejsce w Sewilli i na pewno jedno z najpiękniejszych w Hiszpanii. To wspaniałe, że ludzie są zdolni do tworzenia takich perełek architektury. 🙂 Plac Hiszpański powstał na wystawę Iberyjskoamerykańską w 1929 roku, a jego autorem jest Anibal Gonzalez. Jego elementy nie są przypadkowe – wręcz przeciwnie, są nacechowane symboliką! Cztery mosty, które się tam znajdują nawiązują do czterech królestw: Kastylii, León, Navarry oraz Aragonii. Poza tym, koniecznie przejdźcie się wzdłuż niesamowitego budynku z ławkami (azulejos). Czeka tam na Was nie tylko misternie wykonana robota, ale także solidna dawka historii. Ławki symbolizują 48 prowincji Hiszpanii i ich najważniejsze wydarzenia. Jednym słowem: Arcydzieło. Gdybyście zapytali, która mi się najbardziej podobała, to odpowiedziałabym, że żadna. Bo podobają mi się wszystkie! 😊
Wokół placu znajduje się też mały kanał, po którym można pływać łódeczką niczym w Wenecji. Jeśli się nie mylę, to 40 min. kosztuje ok. 7 euro. Ale ostrzegam Was! Wiosłowanie nimi w cale nie należy do najprostszych! 😀
Fanom Gry o tron przypominam, że tutaj kręcono kilka scen do serialu! 🙂
Kolorowa Sewilla
Najlepszym sposobem na zwiedzanie Sewilli jest spacer! Nie wszędzie w końcu wjedzie się samochodem czy autem, a poza tym spacerując jesteśmy w stanie odkryć więcej. Nie koniecznie musi być plan, czasami nawet droga z zabytku do zabytku może okazać się znacznie lepszą atrakcją. 😉 W naszym przypadku, może nie była to jakaś super atrakcja, ale z przyjemnością przechodziliśmy wzdłuż ciekawych i kolorowych domków na trasie z Placu Hiszpańskiego do Alkazaru. A oto najciekawsze z nich: 🙂 🙂
Real Alkazar Sewilla
Po kilkunastominutowym spacerze z Placu Hiszpańskiego, dotarliśmy w końcu do Alkazaru. To słynny pałac, którego początki sięgają XI wieku. W XIV wieku rozbudowywano go w stylu mudejar. Niektóre piętra Alkazaru są nadal używane przez rodzinę królewską jako ich oficjalne rezydencje w Sewilli. Jest to także najstarszy europejski pałac, który jest ciągle w użytku. Od 1987 roku widnieje na liście UNESCO.
-
Zakup biletów
Choć Alkazar nie jest tak oblegany jak Alhambra, to również zdecydowaliśmy się na zakup biletów online. W Sewilli mieliśmy tylko 1 dzień, więc chcieliśmy mieć pewność, że na pewno wejdziemy do środka. Niestety, podobnie jak w przypadku Alhambry, musicie podać konkretną godzinę wejścia. W naszym przypadku była to 18;30 w środę. Termin idealny, bo było bardzo luźno. Zero wrzasków, szumu miliona języków, przeciskania się w korytarzach czy stania w jakiejś kolejce. W spokoju mogliśmy podziwiać piękno pałacu i robić zdjęcia bez tłumu turystów. Bilet normalny, bez przewodnika i audioguide kosztował nas 10,5 euro.
Oto strona z której kupowaliśmy bilety:
https://oberonsaas.com/realalcazarsevilla
-
Pałac
Pierwsze wrażenia? Chyba znowu jesteśmy w Alhambrze! Tylko w trochę mniej zatłoczonej. Zapewne jesteśmy gdzieś w Maroku, a nie w Hiszpanii. 😛 Teraz pewnie spodziewacie się przeczytać, że Pałac został wybudowany przez taki to a taki to kalifat. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Wybudowano go na zlecenie króla Kastylii, Piotra I, który chciał tu sprowadzić swoją kochankę Marię de Padilla. Pałac wybudowano w popularnym w Hiszpanii stylu Mudejar i stopniowo go rozbudowywano. Powiada się, że najpiękniejszym miejscem w Pałacu jest Salon Ambasadorów. Według mnie, cały Pałac zasługuje na takie uznanie, gdyż każda sala, element, wykończenie itp. jest po prostu wykonane po mistrzowsku. Zdecydowanie bardziej nas urzekł Alkazar od Alhambry. Być może jest to też zasługa niewielkiej ilości turystów w Alkazarze. Fanom Gry o tron przypominam, że tutaj również kręcono kilka scen do serialu! 🙂
-
Ogrody
Będąc w Alkazarze choć na chwilę zajrzyjcie do ogrodów. Są przepiękne! Nie wyglądają może tak luksusowo jak te w Alhambrze, ale na pewno dostrzeżecie w nich niepowtarzalny urok. Zwłaszcza, że jest tu chłodniej i można znaleźć wiele miejsc, gdzie odpoczniecie od ludzi. 😉
Dzielnica Makarena
Po zwiedzaniu Alkazaru byliśmy już wykończeni. Naładowaliśmy jednak szybko akumulatory posilając się kalorycznym jedzeniem i ruszyliśmy raz jeszcze w głąb uliczek. Tym razem jednak na północ, bo kierowaliśmy się do Dzielnicy Makarena. Kiedy do niej w końcu doszliśmy zapadł już zmrok. Mimo to, już na obrzeżach dzielnicy słychać było gwar, a tapas barów było nie do zliczenia. To tutaj znajdziemy tańsze jedzenie, więcej hiszpańskiego i mniej turystów. Poza tym, znajduje się tutaj też piękna brama z napisem Makarena, a obok niej stoi piękny, żółty budynek kościoła Makarena. Trzeba przyznać, że miejsce ma swój urok, a żółty jest tutaj kolorem dominującym 😛
Sewilla jest piękna!!
To już koniec… 🙁 Potwierdzam, że Sewilla jest pięknym miastem! Nie tylko bogatym w zabytki, ale także niezwykle kolorowym. Coś co lubię w mieście najbardziej. Sewilla była też dla nas miejscem rekordowym – to tutaj przeszliśmy najwięcej podczas naszego 2 tyg. tripu! I to aż 22 km. :O W prawdzie w autobusie czekała nas tylko 2 godzinna podróż, to uwierzcie, że zleciała nam jak 10 minutowa. 😀 Sewilla była naszym ostatnim przystankiem w Hiszpanii. Już jutro rozpoczynamy nasz podbój Algarve! 🙂
A jakie są Wasze wrażenia ze stolicy Andaluzji?
Chcesz wiedzieć jak zorganizowaliśmy sobie taką wycieczkę? Ile nas to dokładnie kosztowało, kiedy kupowaliśmy bilety, kiedy noclegi, itp.? Przeczytaj nasz dedykowany wpis, w którym znajdziecie odpowiedzi na te (i inne) pytania!
Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat!
Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3
8 komentarzy
Sewilla jest fantastyczna. Siedzieliśmy tam trzy dni i dalej było mało. Chyba lubimy ją tak jak Barcelonę 😉
Cześć Enjoye! W pełni zgadzam się z Twoją opinią! Sewilla jest cudowna i planuje jeszcze do niej wpaść podczas dalszego odkrywania Andaluzji! 😊
Sewilla jest przepiękna! Spędziłam tam dwa dni i zdecydowanie mi mało, więc mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja wpaść tam choć na chwile.
Cześć Ann! Nie dziwię się, że czujesz niedosyt! Sama mam ochotę wrócić i mam nadzieję, że niebawem to zrobię 😊
Nie wiem dlaczego, ale jakoś Sewilla mocno mi się kojarzy z Walencją, którą odwiedzilismy w luty tego roku. Choć to przecież dwa zupełnie inne miasta. Może to ten klimat 😉 Dobry pomysł na kolejny citybreak 😉
Cześć Mrotschny! Hah, dość ciekawe skojarzenie! Obydwa miasta mi się podobały, ale Sewilla bez porównania piękniejsza! A tam city break! Leć na tydzień, bo cała okolica piękna ✌🏻😊
Super wpis i śliczne zdjęcia (szczególnie katedry i Torre del Oro) zachęcajace do powrotu. Była w Sewilli 2 dni i tak nie udało się wszystkiego zobaczyć. Zwiedziłam katedrę i Giraldę (tak wejście wspólne z katedra), Alcazar, Plaza de Toros, Torre del Oro, Plaza de Espana i park Luizy zabrakło czasu na Parasol Garden, więc obowiązkowo w tym roku powrót. Wszystkim planującym wyjazd dam kilka wskazówek. Warto kupić bilety wcześniej online, nawet w listopadzie kolejki są niemiłosierne. Po drugie dla wszystkich którzy wynajmują auto polecam dwa miejsca parkingowe: centrum handlowe Los Arcos (bezpłatne) lub mały parking obok Estacion de Eutobuses (płatny, jak na Sewillę niewiele bo 5 godzin 3,5EUR). Wynajęliśmy auto z Malaga u Drive ( https://malagaudrive.com/pl/ ) bez karty kredytowej i bez limitu kilometrów. Zrobiliśmy podczas naszego roadtripa po Andaluzji ponad 2200 kilometrów. Polecam cudowną Sewillę i pozdrawiam autorów!
Hej Ania! Bardzo dziękuję za mile słowa i cenne wskazówki od Ciebie! Ja nadal do Sewilli nie wróciłam, ale wiem, że to tylko kwestia czasu! 😍