Europa Kampania Podróże Włochy

Sorrento – w królestwie cytryn (i syren)!

16 czerwca 2019
Cytrynowe miasto

Sorrento to pierwsze miasto, które znajduje się podobno na najpiękniejszym wybrzeżu we Włoszech – Amalfi. Wybraliśmy je na naszą bazę wypadową, ze względu na zdecydowanie niższe ceny noclegowe w porównaniu do innych miejsc. W przeciągu 1,5 godziny można tu też dojechać z lotniska w Neapolu, co dodatkowo wzmaga atrakcyjność tego miejsca.
Nazwa 'Sorrento’ pochodzi od mitycznych Syren – 'Surrentum’, jednak samo miasto zostało założone najprawdopodobniej przez Greków. Symbolem miasta są cytryny i to z nimi właśnie Sorrento jest najbardziej kojarzone. Choć uchodzi za jedno z najmniej ciekawych miejsc na Amalfi, to nie sposób je pominąć podczas podróży po wybrzeżu. Zobaczcie dlaczego!

Jak dojechać do Sorrento?

Najprościej dostać się do Neapolu, do którego dolecicie z wielu polskich miast, czasami nawet za kilkadziesiąt złotych. My lecieliśmy na majówkę (01.05-11.05.2019) stąd ceny biletów były nieco wyższe. Za lot w dwie strony zapłaciliśmy ok. 410 zł od osoby z jedną walizką do 23 kg. Bilety kupowaliśmy we wrześniu. Transfer z lotniska kosztował nas 5 euro (ale tutaj ceny zmieniają się jak szalone, więc możliwe, że jak to czytacie są już nieaktualne) 😀 i trwał on ok. 20 minut. Na dworcu głównym wsiedliśmy do kolejki Circumvesuviania, która jedzie bezpośrednio do Sorrento nieco ponad godzinę. Koszt biletu to 4,5 euro, a rozkład możecie sprawdzić tutaj. Na dworcu w Sorrento w Informacji Turystycznej można zostawić bagaże. Koszt to 5 euro za dzień,

Gdzie spać w Sorrento?

Wybór na nocleg w Sorrento padł ze względów finansowych. Jak już Wam wyżej wspomniałam, było tu po prostu najtaniej, choć i tak drogo. Mimo to, z ręką na sercu możemy Wam polecić nocleg w Golfo Delle Sirene. To przyjemne BB, z typowymi śródziemnomorskimi śniadaniami na słodko (ale można się najeść) prowadzone przez sympatyczną Włoszkę. Pokój był naprawdę duży, a łazienka nowiutka i zadbana. W sumie 3 pokoje, więc warunki kameralne. W naszym przypadku, koszt za cztery noce na początku maja to wydatek rzędu 150 euro od osoby.

I Giardini di Cataldo

Zwiedzanie Sorrento rozpoczynamy od największej atrakcji miasta – ogrodu cytryn (I Giardini di Cataldo). Prowadzi go przesympatyczny człowiek (którego mieliśmy okazję nawet poznać) Salvatore Esposito. Wejście do ogrodu jest bezpłatne, a że większość osób zajęta była akurat zakupami w sklepie, ruszyliśmy na podbój ogrodu, żeby zrobić jak najlepsze zdjęcia. Fotografowaliśmy pod czujnym okiem pracownicy ogrodu, która pilnowała turystów, żeby nie zrywali cytryn (tak, zdarzają się takie przypadki i jeszcze się oburzają, że ktoś im zwraca uwagę, bo przecież TYLKO jedną sobie wzięli…).

Niespodziewanie, kiedy kierowaliśmy się w stronę wyjścia zaczepił nas Pan, który okazał się właścicielem tego cytrynowego raju. Wpuścił nas na tyły swojego ogrodu, gdzie wchodziły tylko wycieczki zorganizowane i powiedział, że możemy zrobić tyle zdjęć ile chcemy! Zachwycona tym faktem, nie mogłam odmówić! Ta część ogrodu była zdecydowanie piękniejsza!

Po zakończonej sesji fotograficznej, Salvatore (właściciel) ponownie przyszedł do nas wypytać o wrażenia i dowiedzieć się kim jesteśmy. Zostawił nam swoją wizytówkę z prośbą o wysłanie zdjęć i poczęstował nas przepysznym limoncello oraz lodami cytrynowymi! Nie wiemy skąd i dlaczego spotkał nas taki zaszczyt i nie ma to nic wspólnego z naszym blogiem. Był to naprawdę miły gest, który do tej pory wspominamy z uśmiechem na twarzy, a Wam polecamy to miejsce i z całego serca życzymy Wam spotkania z zabawnym Włochem! W drugiej części ogrodu pracuje przesympatyczna Polka, która opowie Wam nie tylko o tym jak żyje się jej w Sorrento, ale także zdradzi kilka fajnych miejscówek w pobliżu! 🙂

Marina Grande

Kierujemy się teraz w stronę kolejnego, malowniczego miejsca – Marina Grande. Po drodze mijamy Katedrę, która jak na włoskie standardy nie wygląda zbyt okazale. Naszą uwagę zwraca też biała willa, w której odbywały się akurat jakieś uroczystości – robimy zdjęcie i ruszamy dalej. Po kilkunastu minutach dochodzimy do portu. To zdecydowanie najbardziej malowniczy zakątek Sorrento, Wtedy też uświadamiamy sobie jak wysoko na klifie położone jest miasto. Różnica poziomów jest znaczna, a wiszące na pobliskich skałach hotele oferują najlepsze widoki w mieście (oczywiście za sowite wynagrodzenie). Nam pozostaje nacieszyć oczy widokiem z dołu, ale nawet tyle wystarczy. Szkoda tylko, że pogoda w maju była tak kapryśna. Nie dość, że nie było zbyt ciepło, to jeszcze co chwilę atakował nas deszcz.

Katedra
Marina Grande
Porta Marina Seafood

Jesteście głodni? W samą porę! Port to najlepsze miejsce na spożytkowanie ryb i owoców morza. Knajpek jest tu mnóstwo – do wyboru, do koloru. My wybraliśmy zgodnie z poleceniami TripAdvisor Porta Marina Seafood. Bez wahania musimy stwierdzić, że obok klasycznej pizzy w Neapolu, było to najlepsze jedzenie jakie jedliśmy podczas całego pobytu. Cena też była odpowiednia, ale nigdy nie będę żałować tych pieniędzy! Dla mnie Ośmiornica, dla Darka miecznik. Dla nas dwojga talerz frytek i karafka białego, domowego wina. Cena 40 euro. Po prostu polecamy.

Plaże w Sorrento

Na koniec naszej wycieczki wybraliśmy na plaże w Sorrento. Jeśli szykujecie się na te długie i piaszczyste, to niestety Sorrento pod tym względem może Was zawieść. To nie ten typ wybrzeża, więc podejrzewam, że z tego skrawka piasku tylko nieliczni szczęściarze korzystają w sezonie. Można do nich zejść po dość krętej drodze, albo zjechać windą za 1 euro! Na dole czeka na Was mnóstwo barów i leżaków, które na początku maja były jeszcze puste. Nas też z resztą szybko przegoniło, bo przyszła taka ulewa, że trzeba było się chować pod dach!

W drodze z portu na plaże mijamy luksusowe hotele, które otaczają piękne parki. Czasem, można do nich wejść i porobić zdjęcia. Jeśli Wam się nie uda, to pozostaje Villa Comunale – park miejski z widokiem na zatokę.

Plaża w Sorrento
Przepiękny hotel z parkiem
Do tej pory myślałam, że te ławki można zobaczyć tylko na Capri, ale udało się też znaleźć jedną w Sorrento! 🙂
W Sorrento nie ma zbyt wielu murali, ale jak już są, to naprawdę fajne! 🙂

I to już wszystko co dla Was przygotowałam z Sorrento. Podczas naszego 11 dniowego pobytu na Amalfi, odwiedziliśmy jeszcze Sentiero degli dei, Amalfi, Positano, Ravello, Ischie, Procide, Capri, Neapol, Wezuwiusza, Herkulanum i Pompeje. Zapraszam też na kompleksowy wpis – Co warto zobaczyć na Wybrzeżu Amalfitańskim. Sprawdźcie też jak zorganizowaliśmy nasz 11 dniowy pobyt!

Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat!

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! <3

7 komentarzy

  • Odpowiedz Agnieszka Anna 22 czerwca 2019 at 12:09

    😍 😘 ❤

  • Odpowiedz Agnieszka Anna 22 czerwca 2019 at 12:11

    ❤ Piękne zdjęcia i opisy ❤

    • Odpowiedz womenofpoland 22 czerwca 2019 at 13:08

      Cześć Agnieszka! Cieszymy się bardzo i pozdrawiamy! 😊

  • Odpowiedz Madeline 27 czerwca 2019 at 09:47

    Piękne zdjęcia, opis świetny mam wrażenie, że jestem tam z Wami i czuje zapach cytryn 😉

  • Odpowiedz Kasia 16 listopada 2019 at 19:47

    W poniedziałek lecimy do Neapolu. Chcemy też zobaczyć Capri, Sorrento. Znalazłam tu ciekawe informacje 😊 pozdrawiam

    • Odpowiedz womenofpoland 17 listopada 2019 at 02:32

      Cześć Kasiu! Bardzo się cieszymy! Życzymy udanego wyjazdu 🙂

    Zostaw komentarz