Algarve Europa Podróże Portugalia

Co warto zobaczyć na Algarve? Dzień 1 – Południowo-Zachodni Park Naturalny

2 lipca 2017

Południowo-Zachodni Park Naturalny – Dzień 1

Algarve już od dawna było moim marzeniem. Choć pamiętam jak jeszcze kilkanaście lat temu Portugalia nie była tak popularnym kierunkiem turystycznym, zwłaszcza wśród Polaków. Nie rzadko też słyszałam, jakże nieprawdziwe opinie, że w Portugalii nic nie ma. O istnieniu Algarve nawet nie wiedziałam. W sumie to nawet nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy zainteresowałam się tym regionem. Na szczęście coraz większa popularność tego miejsca sprawiła, że  w końcu natknęłam się na jakieś relacje z podróży czy nawet oferty od różnych organizatorów wycieczek. Od razu zakochałam się w Algarve i wiedziałam, że muszę tam jak najszybciej dotrzeć. Akurat, w tym roku (03.2017) Ryanair otworzył pierwsze bezpośrednie połączenia z Warszawy do Faro. Kupiliśmy bilet do Barcelony, a potem stopniowo zmierzaliśmy w stronę Faro, gdzie planowaliśmy zostać 4 dni i wrócić bezpośrednim samolotem do Warszawy.

Do Faro przyjechaliśmy w nocy autobusem ALSY z Sewilli. Wybraliśmy to miasto na nasz pierwszy nocleg, gdyż zależało nam na wypożyczeniu auta z lotniska i oddaniu go potem w tym samym miejscu. Jeśli chcecie wiedzieć jak rozplanowaliśmy kolejne dni, co widzieliśmy i co polecamy, to zapraszam na cykl 4 postów z Algarve. W tym poście pokażemy nasz 1 dzień, czyli mniej znane oblicze Algarve, a mianowicie Południowo-Zachodni Park Naturalny.

Koniecznie zobaczcie nasz filmik z Algarve!!

Nieciekawe początki w Faro

  • Well’Come Algarve Hostel

Jeszcze nie dojechaliśmy na Algarve, a już zaczęły się pierwsze problemy. Na dzień przed przyjazdem otrzymałam mejla, że hotel nie przyjmie nas w związku z naszym późnym przyjazdem (mieliśmy być w Faro o 02:00 w nocy). Być może jest tu też trochę w tym mojej winy, że tak się stało, ale w każdym razie historia jest taka. Well’Come Algarve Hostel rezerwowaliśmy w lutym albo w marcu, czyli na 2-3 mies. przed naszym przyjazdem. Wiedzieliśmy, że przyjedziemy w nocy, więc szukaliśmy hotelu z recepcją 24h. Powyższy hotel miał taką opcję, dodatkowo płatną, ale nawet z tą opcją wychodził taniej niż inne. Podczas rezerwacji, napisałam w komentarzu (specjalne życzenia), że będziemy późno i żeby nas oczekiwano. Wiem, że jest osobne okienko „szacowana godzina przyjazdu”, ale nie wiem czy nie było wówczas dostępnych jeszcze późnych godzin (teraz sprawdzałam i są), czy przegapiłam to okienko – fakt jest taki, że nie wypełniłam go.

Dzień przed przyjazdem napisali mi, że nie ma kto nas przyjąć o 2 w nocy. Musiałam zamknąć rezerwację i na szczęście nie pobrali mi pieniędzy, ale nie szczędzili mi też uwag, że powinnam lepiej robić rezerwację. Ok, to może u Was ktoś powinien wcześniej czytać życzenia klientów, a nie na dzień przed przyjazdem??? Bardzo nieodpowiedzialne i nieprofesjonalne podejście do klienta. 

  • Residencial Dandy Hotel

Na dzień przed przyjazdem, na gwałt szukaliśmy noclegu, który będzie dość tani i niedaleko od dworca autobusowego. Na szczęście udało nam się całkiem szybko coś znaleźć. Była dopiero połowa maja, więc obłożenie hoteli nie było jeszcze tak duże. Residencial Dandy Hotel okazał się świetnym wyborem. Bardzo czysto, ciekawy wystrój i sympatyczny personel! 🙂

  • To nie koniec niespodzianek w Faro

Późno poszliśmy spać, a czekało nas trochę godzin w aucie, więc pospaliśmy maksymalnie długo. Koło 11 wyszliśmy z hotelu razem z bagażami i udaliśmy się w stronę dworca, na który przyjechaliśmy w nocy. Mieliśmy tam autobus na lotnisko. Po drodze zatrzymaliśmy się w barze na angielskie śniadanie. Dość drogo, bo kosztowało nas 7 euro + kawa 3,5 euro. To i tak taniej niż w Manchesterze, no ale halo, jesteśmy w Portugalii, tutaj nie jest tak drogo! Czekając na posiłek na naszych oczach rozegrał się dramat starszej pary, która siedziała obok naszego stolika. Kobieta dostała ataku padaczki. Po raz pierwszy byłam świadkiem takiego zdarzenia. Na szczęście, byli to miejscowi i szybko dogadali się po Portugalsku z ludźmi, którzy ruszyli na pomoc. Przyjechała też karetka, która zabrała w końcu kobietę do szpitala. Trochę nas ta sytuacja zmroziła, bo nie za bardzo wiedzieliśmy na początku co się dzieje, jak zareagować, jak zapytać, czy w ogóle rozumieją po angielsku, itp. Z drugiej strony uświadomiliśmy sobie, że każdemu z nas mogłoby się coś takiego przytrafić, a my w ogóle nie jesteśmy gotowi na takie sytuacje…

  • Autobus na lotnisko

Po śniadaniu udaliśmy się na dworzec. Nie zwiedzaliśmy Faro, gdyż naszym celem było głównie wybrzeże. Z dworca na lotnisko dojechaliśmy autobusem nr. 16. Bilet autobusowy można kupić u kierowcy i kosztuje 2,25 euro (2017). Rozkład jazdy znajdziecie tutaj, ale warto też zajrzeć tutaj jeśli potrzebujecie więcej informacji o autobusach w tym regionie. 🙂

Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o wypożyczaniu auta (które czekało na nas na lotnisku – tak dla przypomnienia), to zapraszam tutaj.

Południowo-Zachodni Park Naturalny – trasa przejazdu

Zwiedzanie Algarve rozpoczynamy od jego mniej znanych stron, czyli od Południowo-Zachodniego Parku Naturalnego. O tym miejscu nie ma jeszcze zbyt wielu wpisów. Znają je głównie surferzy, których to spotkamy tutaj w największych ilościach. Gdybym cofnęła się w czasie kilkaset lat, to zakładam, że miejsce byłoby równie dziewicze co teraz. Dlatego też warto je odwiedzić, póki turyści go nie znają tak dobrze. Zwłaszcza, że po drodze widzieliśmy już hotele w budowie.

Właściwie to nie ma znaczenia, które dokładnie plaże odwiedzicie w tym regionie. Każda jest inna i piękna, dlatego nie bójcie się jechać w ciemno. Ja, wybrałam plaże na podstawie Google Maps. Oglądałam zdjęcia z satelity i zapisywałam na kartce. Oczywiście plaż miałam zapisanych znacznie więcej, niż nasz czas to przewidywał. 😛 Na miejscu, wklepywałam mapy do nawigacji offline Maps.me i podążaliśmy za jej wskazówkami. Poniżej trasa naszego przejazdu.

Co warto zobaczyć na Algarve? Aljezur

W Aljezur zrobiliśmy nasz pierwszy przystanek. Nie jest to tak popularne miasteczko jak te na południowym wybrzeżu Algarve, ale spotkamy tutaj paru turystów. Większość z nich to osoby, które cenią sobie piesze wycieczki, wzdłuż mniejszych i większych pagórków jakie to można w Aljezur spotkać. Nie zdziwcie się zatem, kiedy po mieście ujrzycie ludzi w butach trekkingowych. 😉 Dla nas było to miejsce posiłku i tankowania auta. Polecam Wam przemyśleć te dwie kwestie, z naciskiem większym na drugą, podczas podróży tą trasą. Są tutaj odcinki, gdzie stacji benzynowej nie ma przez długi okres, więc oszczędźcie sobie stresu. Z jedzeniem jest trochę łatwiej, bo widzieliśmy znacznie więcej knajpek po drodze czy też jakiś barów z przekąskami. My, poszliśmy już na wygodę i zatankowaliśmy auto oraz zjedliśmy obiad w jednym miejscu. Posiłek zjedliśmy w Restauracji Primavera. Jak na tak małą mieścinę, to ceny całkiem wysokie, ale za to bardzo duże porcje i całkiem smaczne.

Co warto zobaczyć na Algarve? Plaża Monte Clerigo

W końcu dojechaliśmy nad ocean. Już tak dawno go nie widziałam, a Darek był nad oceanem po raz pierwszy! Mało tego – był to nasz pierwszy pobyt w Portugalii. 🙂 Byliśmy na wzgórzu, stąd naszym oczom ukazał się piękny widok. Mocno wzburzony ocean, pusta, o złotym kolorze plaża, a gdzieś w tle, trochę jakby w skałach stały białe domy. Nie było zbyt wielu ludzi. Być może było to też spowodowane porywistym wiatrem, który towarzyszył nam przez cały dzień? Była dopiero połowa maja i słońce grzało już całkiem mocno, ale silny wiatr zmusił nas do założenia bluzy. Ciężkie warunki 😛 nie zniechęciły nas do krótkiego spaceru po plaży. Ta część Algarve, zupełnie nie przypomina tego co zazwyczaj oglądamy w Internecie. I nie powiedziałabym też, że jest to mniej spektakularne wybrzeże. Jest równie piękne, a przede wszystkim dziewicze, stąd uświadczymy tu zupełnie innych widoków. Rozległe plaże, niemiłosiernie wzburzony ocean i wysokie ciemne klify to cechy charakterystyczne tej okolicy.

Co warto zobaczyć na Algarve? Plaża Bordeira

Po krótkim spacerze po plaży, wklepaliśmy do nawigacji nasz kolejny cel – Plaże Bordeire. Wybraliśmy ją ze względu na jej bardzo ciekawe położenie. Otóż po plaży płynie rzeka, co wygląda naprawdę niesamowicie. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, skierowaliśmy się na pobliski punkt widokowy, skąd można podziwiać to piękne miejsce. Ponownie mamy do czynienia z rozległą plażą, którą zalewają potężne fale. Otaczają ją surowe klify, na których postawione są kładki dla spacerowiczów. To bardzo miłe, że pomimo tak niewielkiej ilości odwiedzających to miejsce, ktoś postanowił je choć w tak niewielkim stopniu zagospodarować. 🙂

Co warto zobaczyć na Algarve? Plaża Amado

W następnej kolejności zawitaliśmy do położonej nieopodal plaży Amado. Wjeżdżamy na klif, z którego to elegancko po schodkach można zejść na plaże. Ponownie, głównie spotykamy tutaj surferów, choć znalazło się też kilku podróżników. Tu także o brzeg rozbijają się ogromne fale, ale plaża nie jest już tak okazała jak poprzednia. Poza tym, zaprasza ona chętnych do opalania! 🙂 Stoi tu nieśmiało kilka drewnianych parasolek. Wtedy były jeszcze puste, bo jak tu się przy takim wietrze opalać? Mimo to, schodzimy na plaże żeby jeszcze raz pod nogami poczuć piasek. Na plaży leży mnóstwo kolorowych kamieni, które są efektem erozji. Robimy krótką sesję i wracamy na górę. W tym miejscu była też budka z jedzeniem. Oprócz suchych przekąsek, można było zjeść też hot doga czy hamburgera. Nas skusiły nowe Magnumy malinowe, które ku naszemu zdziwieniu już mieli. 😀

Co warto zobaczyć na Algarve? Przylądek Świętego Wincentego/Cape St. Vincent

W końcu zawitaliśmy do rejonów już bardziej znanych. Od razu też zrobiło się tutaj trochę więcej ludzi, pomimo że były już godziny wieczorne. Wiatr dawał w kość niemiłosiernie. Ciężko było w ogóle iść w linii prostej. Wystarczyło zrobić jedno zdjęcie, żeby obiektyw był cały zachlapany! Ale nie martwcie się, widziałam na zdjęciach, że nie zawsze tutaj tak jest. 😀

Przylądek Świętego Wincentego to najbardziej wysunięta część na południowy zachód  Europy. W średniowieczu miejsce to uznawano za koniec znanego Europejczykom świata. W czasach przedchrześcijańskich, gdy tereny te obejmowało Imperium Rzymskie, półwysep ten był nazywany Świętym Przylądkiem  dla uczczenia ostatniego miejsca, skąd widać było zachodzące słońce.

Znajduje się tutaj latarnia morska. Teren wokół niej jest ogólnodostępny i można nawet zasiąść w pobliskiej restauracji czy kupić pamiątki. My ograniczyliśmy się do kilku zdjęć i szybkiego spaceru (no bo ile można stać na takim wietrze??).

  • W drodze z Cape St. Vincent do Twierdzy w Sagres

Przy drodze, na powyższej trasie, znajduje się fantastyczny domek! Od dołu do góry ozdobiony jest ceramicznymi, różnokolorowymi talerzami. Wygląda bajecznie! Zatrzymaliśmy się na chwilę, żeby zrobić mu kilka zdjęć. 🙂

Co warto zobaczyć na Algarve? Twierdzę w Sagres

Dzień miał się już ku końcowi, ale postanowiliśmy jeszcze podjechać pod Twierdzę w Sagres. Podobno w XV wieku mieściła się tutaj szkoła kartografów Henryka Żeglarza. Niestety, twierdza została zniszczona w XVI wieku przez najazd Francisa Drake’a oraz w XVIII wieku przez trzęsienie ziemi. (Nie wiedziałam, że Półwysep Iberyjski jest aż tak nawiedzany przez trzęsienia ziemi. Przygotowując dla Was posty z Hiszpanii, także wielokrotnie wspominałam o tym niszczycielskim żywiole). Fortece odbudowano, jednak kiedy my tam dotarliśmy była już zamknięta. Choć przyznam szczerze, że nie wiem czy można wejść na jej teren. W zamian za podziwialiśmy niesamowity zachód słońca z tego miejsca. Nie wiem czy lepiej go podziwiać z Cape St. Vincent, bo mieliśmy okazje tylko z Twierdzy w Sagres.

Na Twierdzy w Sagres zakończyliśmy dzień 1 na Algarve. Pojechaliśmy jeszcze do sklepu spożywczego kupić jedzenie na śniadanie/kolacje, wino i wody (ok. 14 euro). O 22 zameldowaliśmy się w hotelu w Lagos, w którym to spędziliśmy dwie noce.

Na kolejny dzień zwiedzania zapraszam tutaj!

A jeśli chcecie poczytać wszystkie posty z Algarve, to >>klikajcie tutaj<< 🙂

A jeśli byliście też w tej części Algarve, to dajcie znać jakie plaże odwiedziliście! 🙂 Jesteśmy bardzo ciekawi!

Chcesz wiedzieć jak zorganizowaliśmy sobie taką wycieczkę? Ile nas to dokładnie kosztowało, kiedy kupowaliśmy bilety, kiedy noclegi, itp.? Przeczytaj nasz dedykowany wpis, w którym znajdziecie odpowiedzi na te (i inne) pytania!

Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat!

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na Facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3

2 komentarze

  • Odpowiedz asia 5 kwietnia 2019 at 11:54

    Hej, chciałam tylko dodać, że ten „artystyczny domek” z talerzami to sklep z ceramiką (zakupiłam tam filiżankę), dlatego w taki sposób jest ozdobiony i zgadzam się, jest prześliczny!

    • Odpowiedz womenofpoland 5 kwietnia 2019 at 16:21

      Hej Asia! Tak właśnie przypuszczaliśmy 😊 Oby filiżanka służyła jak najdłużej i przywoływała jak najwięcej pięknych wspomnień! 😉

    Zostaw komentarz