Ameryka Płn Kanada Ottawa

Ottawa – (mało znana) stolica Kanady

2 września 2018
Wybitna geografka…

Odkąd sięgam pamięcią, zawsze miałam wymagających nauczycieli od geografii. Nie był to mój wiodący przedmiot, nigdy też nie wiązałam z nim żadnej przyszłości, ale zawsze uczyłam się geografii z przyjemnością (większą lub mniejszą). Ostatecznie, wychodziło mi to dobrze – zwłaszcza lokalizowanie państw na mapie. Gorzej było z ich stolicami. Jasne, stolice tych „ważniejszych” państw zawsze byłam wstanie wskazać bez problemu. Jednak im dalej od Polski, tym było gorzej. Nie przypuszczałam jednak, że Kanada sprawi mi problem. Zawsze wydawało mi się, że stolicą kraju klonowego liścia jest Montreal. Albo Toronto. Chociaż, chyba Montreal, bo w sumie bardziej go kojarzyłam niż Toronto. 😉 Kilka lat temu poznałam Kanadyjkę i wtedy też odkryłam brutalną prawdę, że stolicą Kanady jest tak naprawdę nieznana mi wcześniej Ottawa!! Nawet teraz, kiedy o tym piszę, jest mi wstyd, że tak długo byłam nieświadoma tego faktu. Na szczęście, teraz już nie tylko wiem, jakie miasto jest stolicą Kanady, ale nawet znam powód, dla którego to Ottawa stała się tym najważniejszym miastem. Ba, nawet je odwiedziłam! 😉

Dlaczego Ottawa?

Wyspowiadałam się ze swojej niewiedzy mojej kanadyjskiej koleżance. Nie była zdziwiona tym faktem, bo dla niej Ottawa jest bardzo nijakim miastem. Spytałam jej zatem, dlaczego Kanadyjczycy ustanowili ją swoją stolicą. Jak się okazało, odpowiedź wcale nie była dużym zaskoczeniem. Zapewne wiecie, że Kanada dzieli się na francuską i angielską część, stąd w Kanadzie są dwa języki urzędowe. Ustanowienie stolicy we francuskim Montrealu czy w angielskim Toronto oznaczałoby faworyzowanie jednej z grup. Ottawa to miasto, które leży po środku tej granicy językowej. Jest zatem miastem w pełni dwujęzycznym (a wierzcie mi, w Quebecu i Montrealu nie wszyscy mówią po angielsku). Była zatem idealnym kandydatem na stolicę państwa.

Skąd ja się wzięłam w Ottawie?

Kilka dni wcześniej skończyłam pracę na obozie dla dzieci w ramach programu Camp America. Mieszkałam w New Hampshire (w stanie graniczącym z Kanadą), dlatego zdecydowałam się wyjechać do kraju klonowego liścia. Ponadto, miałam przyjaciółkę w Quebecu, którą bardzo chciałam odwiedzić. Pierwszym przystankiem był Montreal, z którego następnie udałam się do Quebecu, a potem pociągiem pojechałam do Ottawy. Bilety na pociąg polecam rezerwować wcześniej, gdyż wcześniejszy zakup jest równoznaczny z niższą ceną.

Nocleg

Ze względu na bardzo ograniczony budżet, w Kanadzie po raz pierwszy w życiu byłam na couchsurfingu. Na szczęście mam same pozytywne doświadczenia w tej kwestii, choć nadal podchodzę nieufnie do tej formy noclegu. Generalnie, nie zdecydowałabym się na samotny pobyt w czyimś domu. W Ottawie byłam z dwoma koleżankami, więc czułam się pewnie i bezpiecznie. Nocowałyśmy u bardzo sympatycznego Turka. Zjedliśmy razem wieczorem kolację i pogadaliśmy o małych, i dalekich podróżach. 😉 Było super!

Ottawa – pierwsze wrażenia

Przed napisaniem tego postu, zrobiłam sobie porządny rachunek sumienia. Jak to jest w końcu z tymi stolicami? Tyle się na nie narzeka! Warszawa? Brzydka! Paryż? Brudny! Ateny? Rozczarowujące! Bruksela? Okropna! Berlin? Słaby! I mogłabym tak jeszcze dalej wymieniać, ale to nie o to chodzi. W każdym razie, zgodzicie się chyba, że z tymi stolicami jest coś na rzeczy i nie zawsze za nimi przepadamy. Jeśli chodzi o mnie, to do tej pory (na szczęście) niewiele miejsc mnie rozczarowało. Może dlatego, że nigdy nie mam wygórowanych oczekiwań? Albo po prostu umiem się cieszyć z każdej wycieczki? 😀 Albo mam bardzo spłycony gust! Nie wiem które z tych stwierdzeń jest najbardziej prawdziwe, ale pewnym jest, że Ottawa wirtuozem piękna nie jest! Wiedziałam to od samego początku, ale nie wyobrażałam sobie skromnej, miastowej objazdówki po Kanadzie bez jej stolicy. Dlatego nie wyjechałam rozczarowana i zniesmaczona, a wręcz przeciwnie – całkiem zadowolona! Nawet tak źle nie było, bo w pełni udało się zagospodarować nasze 1,5 dnia. A co warto zobaczyć w Ottawie? 😉

Ottawa rządzi – zwiedzanie parlamentu

Obowiązkowym miejscem dla każdego turysty w Ottawie jest Parlament! Wiecie, że wejście do niektórych tego typu budowli nie zawsze jest ogólnodostępne, dlatego jak można, to trzeba korzystać! Zwłaszcza, że Kanadyjczycy oferują tą możliwość za darmo! Wystarczy, że zgłosicie się do informacji turystycznej znajdującej się na przeciwko Parlamentu. Dostaniecie wówczas darmowe wejściówki (bodajże 3, bo zwiedzanie podzielone jest na różne części), ale musicie się stawić na konkretną godzinę. Niektóre wycieczki są z przewodnikiem, dlatego duży plus dla władz miasta, że wszystko jest bezpłatne! 🙂 Liczba tych wejściówek jest ograniczona, dlatego polecam zjawić się rano. My jak przyszłyśmy popołudniu, dostałyśmy tylko dwie, a trzecią dopiero na następny dzień. Więcej szczegółów dotyczących zwiedzania Parlamentu znajdziecie tutaj.

Jeśli byliście wcześniej w Londynie, to jestem przekonana, że dostrzeżecie uderzające podobieństwo między głównym budynkiem Parlamentu w Ottawie, a Big Benem. Nawiązanie w końcu nie jest przypadkowe – biorąc pod uwagę fakt, jak długo Kanada była pod zwierzchnictwem Wielkiej Brytanii, nie dziwi podobieństwo tych budowli.

Parlament

Widoki z Wieży

Wnętrza

Biblioteka

Katedra i Maman

Nieopodal Parlamentu znajduje się najważniejszy rzymskokatolicki kościół – Katedra Notre Dame. Jak widać, słynna Notre Dame niejedno ma oblicze. 😉 Ale wierzcie mi, ta paryska to naprawdę ma klasę, bo jej kanadyjskie odpowiedniki są ładne, ale nie umywają się do tej najbardziej znanej. Ottawska katedra jest bardzo przeciętną budowlą, wybudowaną w XIX wieku. Jej wnętrze jest dużo ciekawsze niż zewnętrzne mury – niestety nie zrobiłam zdjęcia, bo akurat odbywała się msza.

Obok Katedry, znajduje się jeden z najdziwniejszych pomników jaki kiedykolwiek widziałam – Maman. To ogromny pająk, a konkretnie samica pająka, wykonana ze stali i marmuru symbolizująca… Matkę… Przynajmniej tak twierdzi Wikipedia za słowami artystki. Hmmm…. Dość interesujący przekaz, ale mnie nie przekonuje ta analogia do matki. 😉 Biorąc pod uwagę to, jak wiele osób ma arachnofobię i ogólną niechęć do pająków, rzeźba nie do końca wydaje się być trafionym pomysłem. No, ale ok! To tylko moje subiektywne odczucia!

Potworny Maman

Wodospad Rideau

Około 2,5 km od Parlamentu, znajduje się Wodospad Rideau. Nie jest to może nie wiadomo jak spektakularne miejsce, ale jest idealne na relaksujący spacer wzdłuż Rzeki św. Wawrzyńca, zwieńczone delikatnym szumem z niewielkiego wodospadu! Ktoś chętny? Polecam! 🙂

Zachód słońca nad Wodospadem Rideau

Northern Lights

Całe szczęście, że Kanadę odwiedziłyśmy na początku września, bo nie wiem jakbym dotrwała do 22:00… A tak to, już o 21:00 rozpoczął się pokaz, na który czekałyśmy caaaaaaały dzień. 🙂 Mowa o fantastycznych iluminacjach świetlnych na Parlamencie, przedstawiających historię Kanady. Fantastyczna sprawa, zupełnie za darmo i przy okazji porządna dawka historii Kanady. Aktualne godziny tego spektaklu znajdziecie tutaj.

Northern Lights

Muzeum Historii Kanady

Obszar kanadyjskich miast bywa czasem niezwykle zaskakujący. Wyobraźcie sobie, że przeszłam przez most, na drugi brzeg Rzeki św. Wawrzyńca, a już znalazłam się w innym mieście, a nawet stanie! 😀 Chciałam się dostać do Muzeum Historii Kanady, a znalazłam się w Gatineau w stanie Quebec. No cóż, bywa i tak! Najważniejsze, że zrobiłam to świadomie, a nie, że imprezowałam w Rumunii, a obudziłam się w szpitalu w Londynie! 😀

Przeprawa przez most zajęła mi trochę czasu, więc miałam go naprawdę niewiele w samym Muzeum. Najbardziej interesowała mnie wystawa poświęcona Indianom i to na niej głównie się skoncentrowałam. Najciekawsza była sekcja z totemami, które szczególnie przypadły mi do gustu. Jeśli jednak nie interesuje Was historia Kanady (szczególnie ludów rdzennych) to myślę, że możecie sobie darować wyprawę do Muzeum.

Muzeum Historii Kanady

Muzeum Historii Kanady

Muzeum Historii Kanady

I to już wszystko co przygotowałam dla Was z Ottawy! Następnym przystankiem było znane już bardziej Toronto. 😉

A czy Wy odwiedziliście stolicę Kanady? Dajcie znać!

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3

Brak komentarzy

Zostaw komentarz