Europa Hesja Niemcy Podróże

Königstein im Taunus – jeden wielki punkt widokowy!

24 lutego 2019
Sielankowa Hesja!

Miasteczka zlokalizowane w niewielkich górach Taunus to prawdziwe perełki! Ceny tutejszych mieszkań szybują w górę, bo nie dość, że blisko do dużego miasta, to i blisko do natury. Nic dziwnego, że w konkursach na najlepsze miejscowości do zamieszkania Königstein im Taunus regularnie zajmuje wysokie miejsce! Nie dość, że miasto ma bogatą ofertę turystyczną, to jeszcze jest przyjazne mieszkańcom. Jeśli wydawało Ci się, że to kolejna, nudna sypialnia Frankfurtu, to koniecznie przeczytaj ten tekst do końca i przekonaj się jak ciekawe jest miasteczko znajdujące się w Taunusie!

Jak dojechać do Königstein im Taunus?

Z Frankfurtu możecie złapać pociąg regionalny, który zatrzymuje się w Königstein im Taunus. Rozkład pociągów możecie sprawdzić tutaj. Ja podróżowałam z Bad Soden, które było moim pierwszym przystankiem tego dnia, więc skorzystałam z autobusu miejskiego. Niestety, wsiadłam do linii, która jechała dość okrężną trasą, więc udało mi się przy okazji zobaczyć wszystkie pobliskie osiedla… Tak to już w podróży bywa, że trzeba liczyć się z jakimś tam marginesem błędu! Dlatego, żebyście uniknęli tego typu przygód, podrzucam linka, w którym możecie sobie sprawdzić jaki autobus jedzie bezpośrednio do danego miejsca.

A jeśli przyjedziecie do miasta samochodem, to polecam Parkplatz Stadtmitte. Warto wybrać się w niedzielę popołudniu, bo wtedy parking jest darmowy i bez problemu można znaleźć wolne miejsce. Poza tym – na spokojnie zdążycie obejść miasto! 🙂

Miasteczko „takie se”

Nie będę owijała w bawełnę. Stare miasto nie należy do najciekawszych miejsc. Nie ma tu nawet zbyt wiele szachulcowych domów czy innych ciekawych obiektów. Mimo to, idąc w stronę zamku Königstein polecam przespacerować się Hauptstrasse, którą dojdziecie do rynku. Ostrzegam jednak, że nie będzie „ochów” i „achów”. Königstein im Taunus ma do zaoferowania zupełnie inne atrakcje, co zdradza już jego układ. Wystarczy spojrzeć na Google Mapsa, że miasto znajduje się w jednej z dolinek i z dwóch stron strzegą go dwa, potężne zamki (no dobrze, ruiny zamków, ale naprawdę potężnych). Oznacza to tyle, że będą fantastyczne widoki, które Wam zaraz pokażę. Ale najpierw trochę ujęć z miasta!

Königstein im Taunus – miasto z ponad 1500 letnią historią?

Königstein im Taunus zapamiętam jednak z innego powodu. Nad miastem dumnie prezentują się ruiny majestatycznego Burg Königstein. Podobno, pierwszą budowlę w tym miejscu postawił frankoński król Chlodwig żyjący na przełomie IV i V wieku. Według legendy, ukazała mu się dziewica, która namawiała go do przyjęcia religii chrześcijańskiej. Na pamiątkę wydarzenia, w miejscu tym założono zamek. Nie zachowały się jednak żadne dokumenty czy też inne ślady, wskazujące na budowę zamku w tym miejscu w tak odległym czasie. Niemniej jednak, ruiny zamku datowane są aż na X wiek. Oczywiście, nie wszystkie jego elementy powstały w tym samym czasie, gdyż zamek był stopniowo rozbudowywany. Lata świetności przypadają prawdopodobnie na XIII wiek, kiedy to zamek strzegł ważnego szlaku handlowego między Kolonią a Frankfurtem.

Wejście na teren zamku kosztuje obecnie 3 euro. Nie są to duże pieniądze, a ruiny naprawdę robią wrażenie! Po niektórych częściach można nawet spacerować, a pod zamkiem znajduje się nieoświetlony tunel prowadzący na drugi dziedziniec. Genialna atrakcja dla dzieci! Dodatkowym atutem są też fajne widoki na miasto, ale zdradzę Wam sekret: są jeszcze lepsze punkty widokowe!

W drodze na zamek miniecie przepiękny Kościół Ewangelicki

Hildablick

No dobra! Idziemy teraz na drugą stronę miasta, do punktu oznaczonego na mapie jako Hildablick. To bez wątpienia najpiękniejszy punkt widokowy na miasto, który jest na wyciągnięcie ręki. Z centrum droga zajmuje około 20-30 minut. Musicie się jednak przygotować na strome podejście jeśli będziecie iść od strony Adelheidstraße. Nie jest to jednak długi odcinek, więc powinniście dać radę. W czym jest ten widok lepszy od widoku z zamku Königstein? Cóż, widać z niego nie tylko miasto, ale też zamek! 😉 Wskazane są wygodne buty na wejście, a wszelki wysiłek zostanie nagrodzony genialnym widokiem! Szczególnie polecam przyjść na zachód słońca! 🙂

Dettweiler Tempel

Zupełnie inny widok mamy z położonej jeszcze wyżej Dettweiler Tempel! Z Hildablick potrzebujemy około 15 minut żeby się do niej dostać. Kiedy już dotrzemy, naszym oczom ukaże się niewielka świątynka zlokalizowana na skale z datą 1896 rok. Można z niej dostrzec wschodnią część miasta, Kronberg, panoramę Frankfurtu i najbliższą okolicę.

Ruiny Zamku Falkenstein

Tuż obok Detweiler Temple znajdują się Ruiny Zamku Falkenstein. Darowaliśmy sobie wejście na ruiny tego dnia, gdyż odwiedziliśmy je latem przy okazji wędrówki po Taunusie. Wstęp na ruiny kosztuje 3 euro. Można z nich podziwiać piękną panoramę pobliskiej okolicy w tym także Frankfurtu.

Zamek powstał w połowie XIV wieku, a budowniczymi byli Lordowie Bolanden-Falkenstein.

Od końca XIV wieku obiekt kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk i na początku XVII wieku przeszedł we władanie Lordów Staffel. Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej budowla straciła na znaczeniu i to przypieczętowało jej los. Na zamku zamieszkali jeszcze panowie von Bettendorf do ok. 1780 r., po czym stopniowo zaczęto go rozbierać. Tak więc dzisiejsza brama wjazdowa to tylko rekonstrukcja.

Podczas wędrówki znalazłam takie miejsce, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie dokładnie jest! Jeśli wiecie, dajcie znać w komentarzu! 🙂

Malerblick Kronberg

Podczas powrotu do domu, tuż przy trasie, zaraz obok Opel Zoo… 😀 znajduje się jeszcze jeden punkt widokowy – Melerblick Kronberg. Zatrzymaliśmy się przy nim na chwilę, ale jeśli mamy być szczerzy, to nic specjalnego. Z Dettweiler Tempel też widać Kronberg i Frankfurt, i to zdecydowanie lepiej!

To już wszystko co dla Was przygotowałam! Mam nadzieję, że zachęciłam Was do zobaczenia tego pięknego miejsca!

Przy okazji koniecznie zajrzyjcie też do naszego najpopularniejszego wpisu z Hesji:

Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech 

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

Jeżeli lubisz podróżować po Niemczech tak jak my i chcesz być z nami na bieżąco, albo może chcesz pochwalić się swoimi odkryciami w tym pięknym kraju, to zapraszamy do grupy: Podróże po Niemczech 

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje!  <3

2 komentarze

  • Odpowiedz iwq 28 lutego 2019 at 10:42

    Matko! Faktycznie trochę to oblodzone 😀 Miałam podobne przeżycia jak szłam do wodospadu na Islandii i w sumie to była podobna walka o zęby i kości… 🙂
    A miasto na prawdę wygląda ciekawie, ta zabudowa rzuca się w oczy.
    Pozdrowionka!

    • Odpowiedz womenofpoland 28 lutego 2019 at 17:32

      Hej Iwq! O ile jeszcze na Islandii mnie to nie dziwi, o tyle już w miasteczku w Niemczech tak! 😂 W każdym razie, dobrze, że wyszłyśmy z tego cało! Polecam wybrać się do Frankfurtu i odwiedzić kolorową okolice! 😊
      Pozdrawiam!

    Zostaw komentarz