Europa Landskrona Podróże Szwecja

Wiosenna Landskrona – miasto kolorowych kwiatów

26 marca 2018
To na pewno Szwecja?

Kiedy powiedziałam rodzicom na Erasmusie w Szwecji, że Landskrona jest w moich planach podróżniczych, to z uśmiechem odparli, że ta miejscowość nazywa się Lanckorona i jest obok Krakowa! 😉 No cóż, nie każdy musi mieć mapę w głowie, a żeby nie było, że się naśmiewam, to dodam, że gdybym nie była zorientowana w temacie to sama pewnie popełniłabym ten błąd. Tymczasem, Landskrona, o której dzisiaj mowa, znajduje się w szwedzkiej Skanii. Podczas mojego pierwszego Erasmusa, wybrałam się do tej historycznej miejscowości na krótki spacer. 😉 Była to moja pierwsza samotna wycieczka. Pomimo, że Landskrona jest położona zaledwie 40 minut od mojego Lund, to jednak ta samotna podróż była dla mnie niezwykle cennym doświadczeniem. Opowiem Wam jak było:

Landskrona – dojazd

W moim przypadku dojazd był prosty, gdyż akurat przebywałam na swoim pierwszym Erasmusie w Lund. Z Lund można dojechać w ciągu około 40 minut bezpośrednim pociągiem. Rozkład pociągu można sprawdzić tutaj. W Szwecji podróże komunikacją publiczną nie należą do najtańszych, ale jeśli planujecie wiele podróży, warto rozważyć zakup jojo card. Na kartę jojo można kupować znacznie tańsze bilety, zwłaszcza jeśli podróżujecie we dwójkę. Można ją kupić na dworcu czy w sklepach 7-eleven.

Punkt orientacyjny – wieża ciśnień

Dworzec Główny był wyjątkowo daleko od centrum miasta. Przez chwilę kusiła mnie opcja podjazdu autobusem, ale stwierdziłam, że lepszy będzie spacer. W zwiedzaniu towarzyszyła mi aplikacja Triposo z mapą offline. To dzięki niej trafiłam na samym początku pod wieże ciśnień – czyli najbardziej rozpoznawalny punkt w Landskronie. Wiem, że pewnie myślicie sobie, że próbuje Wam wcisnąć kit, że wieża ciśnień może być fajną atrakcją… no ale ta jest całkiem ładna i „jakby” taka zabytkowa! 😛 Jednak, z ręką na sercu podpowiem, że jak ominiecie, to wiele nie stracicie. 😛

Wieża Ciśnień

Kościoły

Jak na fankę architektury sakralnej przystało, udałam się w stronę najważniejszych i najbardziej znanych kościołów w Landskronie. Miasto może się pochwalić kilkoma obiektami, a najważniejszy z nich to kościół Sofii Albertiny. Trochę mnie zawiódł. Wygląda tak jakby ktoś przyszedł, poukładał kamienie w prosty sposób, tak żeby było „jak najtaniej i jak najszybciej”. Podobnie z resztą wygląda wnętrze – pusto, biednie i niesamowicie nudno. Przykro mi, że tak o tym piszę, ale nie będę Was i siebie oszukiwać. Już zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu kościół Asmundtorps!

Kościół Sofii Albertiny

Kościół Asmundtorps

Landskrona rządzi – Ratusz

Oprócz kościołów, w mieście staram się jeszcze zawsze „zaliczyć” Ratusz. Zazwyczaj trafiam na nietuzinkowe budynki, jednak w tym wypadku Landskrona nie popisała się zbytnio. Zwykły, ceglasty ratusz, który otwarto w XIX wieku. Co ciekawe, jest on zbudowany w stylu stepped gable, o którym wspominałam już przy okazji wpisu z Malmo! Jak widać na poniższym zdjęciu – zwykła, ceglasta budowla. 😛

Ratusz

Cytadela

Kiedy jechałam do Landskrony, moi erasmusowi znajomi nie ukrywali zdumienia. Uparcie twierdzili, że nie warto i szkoda na to czasu. Ja miałam zupełnie inny plan, bo pewne miejsca w Landskronie zaintrygowało mnie tak bardzo, że to właśnie głównie dla niego tu przyjechałam. Mowa o XVI wiecznej cytadeli, która z lotu ptaka wygląda bardzo interesująco za sprawą dość ciekawego „wzoru” fosy. Niestety, z dołu ów fosa nie prezentuje się już tak dobrze i pomimo, że jest to ważny dla szwedzkiej architektury zabytek, nie powala on na kolana.

Znalezione obrazy dla zapytania citadela landskrona

Źródło: https://www.google.pl/search?q=citadela+landskrona&client=firefox-b-ab&dcr=0&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj_2J2a0oraAhVEOhQKHRsZCQwQ_AUICigB&biw=1920&bih=966#imgrc=Tu-pOnOL0a9E8M:

Znalezione obrazy dla zapytania citadela landskrona

Źródło: https://www.google.pl/search?q=citadela+landskrona&client=firefox-b-ab&dcr=0&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj_2J2a0oraAhVEOhQKHRsZCQwQ_AUICigB&biw=1920&bih=966#imgrc=LR6x4_P63COyJM:

Cytadela

Rzeźby

Jeszcze chwila i stwierdzicie, że nie warto jechać do Landskrony! 😛 Skoro już sobie tyle ponarzekałam, to teraz napisze Wam o pozytywnych aspektach wycieczki! Bo żeby nie było – nie żałuje, że przyjechałam, a wręcz przeciwnie: Jedna rzecz sprawiła, że pokochałam Landskrone!

Zanim Wam napiszę co w niej pokochałam, to najpierw wspomnę szybko co mi się (tylko) podobało! 😉 Landskrona to miasto pełne najróżniejszych rzeźb. Niestety, nie pamiętam skąd się tam wzięły, ale niektóre z nich są naprawdę interesujące! 😉

Ciekawe Rzeźby

Wiosenne miasto

Miałam to szczęście, że podczas wycieczki do Landskrony był środek wiosny. Trafiłam idealnie, bo wyglądało to tak, jakby wszystkie rośliny umówiły się i postanowiły rozkwitnąć w jednym czasie. Praktycznie na każdym roku były skupiska kolorowych kwiatów, albo kwitnących drzew. Jeszcze nigdy nie widziałam tak kwitnącego miasta!

Kwiatowa Landskrona

W Landskronie spędziłam kilka godzin. Najwięcej czasu zajęło mi dojście na dworzec. Może nie do końca przekonało mnie samo miasto, ale ta wiosenna atmosfera zatuszowała wszystkie niedoskonałości! Dlatego Landskronę i swoją pierwszą samotną wycieczkę, zawsze będę wspominać z sentymentem! 🙂

Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3

Brak komentarzy

Zostaw komentarz